Forum Forum Niesamowite Strona Główna Forum Niesamowite

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zło
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Niesamowite Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:05, 09 Sty 2011    Temat postu:

Ok, wyjaśnię Ci to na innym przykładzie.
Ludzie głusi, którzy nigdy niczego (w danym życiu) nie słyszeli, nie mają pojęcia o dźwięku, ale również nie mają pojęcia o ciszy. Możesz im opowiadać o dźwiękach i ciszy - nie zrozumieją. Mogą ewentualnie powiedzieć "Aha, już rozumiem", ale tak naprawdę nie rozumieją. Żeby zrozumieć, czym jest cisza, musieliby najpierw poznać hałas, a żeby zrozumieć świat dźwięków, w jakim żyją ludzie słyszący, musieliby właśnie takiego świata doświadczyć. Nie nie namiastki. Rozumienie, czym jest hałas i brak hałasu nie przekłada się na rozumienie, czym jest świat dźwięków.

Zrozumienie, czym jest dobro, wymaga zrozumienia, czym jest zło. Nieprzypadkowo musieliśmy doświadczyć koszmaru totalitaryzmów XX w., by dzisiaj cieszyć się wolnościami i humanitaryzmem (opieką społeczną, prawami człowieka, ochroną życia itp.), jakiego nie było nigdy wcześniej (nie wspominam cywilizacji sprzed wielkich kataklizmów, bo tych historii nie znamy).

Inny przykład. Seryjny morderca. Czyli złoczyńca. Ale czy to jego wina? Owszem, wybrał takie doświadczenie, będąc w zaświatach, ale wcielił się w ciało człowieka, któremu nie zapewniono dobrego i harmonijnego rozwoju, który nie miał normalnego dzieciństwa i/lub ma uszkodzenia w mózgu (ma zaburzenia natury psychotycznej). Dzięki temu, że są tacy ludzie, wiemy coraz więcej o funkcjonowaniu organizmy człowieka i wielu innych mechanizmach. Koszt tego jest, ale tak jest ze wszystkim. Każda wiedza coś kosztuje.

Niektórych rzeczy możemy się uczyć w wielu życiach, może to wynikać z potrzeby doskonalenia się w danej dziedzinie czy kierunku, albo też z przypomnienia sobie czegoś. Przecież, np. gdy uczyłeś się w dzieciństwie gry na fortepianie, a potem przez wiele lat nie miałeś z nim do czynienia, możesz uważać, że już nie pamiętasz, jak się gra i musiałbyś się zacząć uczyć od nowa, ale tak naprawdę wystarczy tylko usiąść do fortepianu i spróbować sobie przypomnieć, jak się gra. I na pewno pójdzie to dużo szybciej niż gdybyś uczył się jeszcze raz krok po kroku.

Stąd też ludzie utalentowani. Jedni, bez talentu, uczą się bardzo długie lata, by móc być zaledwie poprawnym malarzem, inni zaś od dziecka wykazują wielki talent - bez szkół i mentorów! Po prostu malować nauczyli się już w innym życiu/życiach, a to, że w nowym życiu nie znają pewnych rzeczy i też muszą się niby nauczyć, to wynika tylko z chwilowego zapomnienia (bo blokada pamięci). Jednak umiejętności i wiadomości tkwią głęboko w podświadomości i często wystarcza samodzielna nauka, by sobie je szybko "przypomnieć".

Trochę odbiegłam od głównego tematu wątku, ale chciałam pokazać - po pierwsze - że niektóre skłonności (w tym do czynienia zła) wynikają z linii rozwoju duchowego - i owszem, z jednej strony działają krzywdząco, a z drugiej przyczyniają się do rozwoju nauki i wiedzy, tak więc wszystko jest idealnym boskim planem; a z drugiej - że mimo blokady pamięci bardzo wiele przenosimy do obecnego życia z poprzednich - oprócz umiejętności (wrodzonych predyspozycji) także charakter - niektóre elementy charakteru duszy nie zmieniają się w ciągu wielu wcieleń.

Dodam jeszcze pojęcie zła jest relatywne. Np. w czasie okupacji i potem też prawie każdy kłamał i kradł, ale gdyby zapytać, czy czynią zło, zaprzeczyliby.

Jak zapytasz kierowcę samochodu, czy jest kierowcą lepszym czy gorszym od innych, odpowie, że lepszym, ale po podsumowaniu odpowiedzi sondażowych okaże się, że 70-80% udzieliło właśnie takiej odpowiedzi. To gdzie są ci gorsi?

Bardzo podobne wyniki badań były, kiedy pytano (Polaków), czy są osobami uczciwymi.[/list]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
samosia
Super



Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:28, 09 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
Dryf; Dlatego przekazy owych Myślicieli są dla mnie podpadające. Według Nich, rola człowieka sprowadza się do tego samego co u AS. Energia (dusza) , schodzi na Ziemię aby się podładować energetycznie.

Właśnie ta teoria mi nie trafia, owych Myślicieli. Tu raczej się energię traci i dlatego Dusza nie schodzi tu w całości. Tak to rozumiem. Natomiast to co podaje AS jest trochę wg mnie związane z jakimś zadaniem. Nazwane to jest zapełnianiem pierścieni ale ja to rozumiem ze coś ma przerobić no chociaż by nauczyć się być szczęśliwym. Smile Z innych źródeł podawali ze nie jednokrotnie Dusze opiekuńcze-mistrzowie obdarowują daną Duszę dodatkową energią by miała zapas na swój żywot na ziemi. Czasem też zasilają ją z góry jak się uda. To mi bardziej pasuje.
Cytat:
Dryf;Być może człowiek cierpiąc, traci kontrolę nad swoją gospodarką energetyczną? Jest wtedy ona łatwo dostępna.

Tak. To wydaje się logiczne.
Cytat:
dryf; Co do eregorów również mam wątpliwości.
Bo jedni twierdzą, że rządzi astral. Natomiast inni, że egregory. A owe egregory, to nie astral.

Ja jednak usytuowałam egrogory w jakiejś astralnej enklawie, najniższej. Taki magazyn chaotycznych stworów...
Cytat:
Dryf; Jeszcze inni, że kosmici. A jeszcze inni, że energie tych kosmitów. A jeszcze inni, że to jedni ludzie drugimi.
Tak, czy siak, przeciętny człowiek ma przechlapane. Sad

Wcale nie jest wykluczone ze zachodzi ogólne zjawisko kradzieży energii czy to przez egregory czy kosmitów czy tez ludzi. Wynikało by ze istoty cierpią na brak energii... To jest pytanie dlaczego?
Cytat:
Człowiek nie tylko je żywi i zasila, ale przede wszystkim je stworzył! Są to potężne byty zasilane ludzką myślą. One warunkują człowieka, a więc i jego życie. Je, nie interesuje sam człowiek, oraz jego losy. Im chodzi o utrzymanie się przy istnieniu, obojętne jakim kosztem.

Z tego co piszesz idealnie to pasuje do tzw 'konfliktu" On też pożera mnóstwo energii i nie tak łatwo daje się wykurzyć. Broni swego istnienia wszelkimi sposobami. To tak jakby kłamstwo chciało udawać prawdę a na to potrzebuje ogromną ilość energii by stworzyć takie pozory. Wtedy ono trwa, a człowiek traci energię na utrzymanie tego nieprawdziwego stwora.
Cytat:
Dryf;Egregory się nie zjednoczą. Tam trwa zażarta walka o każdego człowieka.

Wg mnie się łączą, z tego powstają już mini byty o wspólnych cechach. Nie wykluczam też ze inne prowadzą zażartą walkę pomiędzy sobą.
Cytat:
samosia; Wg mnie od jednostki się zaczyna zmiana. Zanim dochodzi do rewolucji, taka myśl najpierw kiełkuje w jednej głowie, potem w dwóch, a potem w setkach i setkach do kwadratu, potem lawinowo.

Cytat:
Dryf;Zgadza się, ale tylko wtedy, kiedy chodzi o destrukcję. Ludzie się jednoczą, kiedy trzeba kogoś pobić. Albo wmówi się im, że są narodem wybranym. Nierówność społeczna, zawsze będzie generowała takie zachowania. Tak działają egregory. W państwach, gdzie udało się stworzyć dość wysoki poziom dobrobytu dla każdego obywatela – niema konfliktów.

Nie jest tak źle. Smile Wszelkie akcje charytatywne, pomoc dzieciom, głodującym, chorym, wymiany plików w internecie, z dobrej woli rozprzestrzenianie wiadomości np. na you tube. Wiele można zauważyć ze ludzie szukają i chcą lepszego świata i sobie pomagają. Tym bardziej ze nieraz łamią prawo obowiązujące, no prawa autorskie. Smile 'Rolling Eyes'
Pamiętaj też ze chyba już Jahwe bal się zjednoczenia ludzi. Mamy wiec cywilizację taką by jak najbardziej ograniczać porozumiewanie się ludzi, łączenie. Lepiej ich dzielić i poróżniać..
Cytat:
Dryf;Jak Ty to widzisz? Założysz partyzantkę. Wprowadzisz w życie ideę nowego systemu emerytalnego? Będziesz dzieliła się z bliźnim ostatnią koszulą? Przyjmiesz do domu bezdomnych i będziesz ich utrzymywać?

Ha ha. Zacznę od wiary ze w odpowiednim czasie pojawi się wspaniały dla wszystkich rewelacyjny system emerytalny. Ze nie ma ludzi bezdomnych, ze nikogo nie muszę wspomagać bo każdy ma na podstawowe potrzeby. Zacznę od wyobrażeń...
Cytat:

dryf;Ale dziwisz się człowiekowi, że chce być kochany? Pomiędzy kochać i być kochanym, a kochać i kochanym nie być, jest gigantyczna różnica.

Nie dziwie się. Wiem ze to łatwo się pisze gorzej doświadcza. W pierwszym przypadku jest ok a w drugim ktoś niby kogoś kocha, ale chyba się, zaparł, by właśnie ta osoba, tylko t a anie inna go kochała. No i tak powstaje wszelkie uzależnienie albo tzw,romantyczna miłość...To jest wg mnie bardzo ciężkie przeżywanie, niestety...
Cytat:
Dokładnie tak się dzieje. Jest na ten temat całe ciekawe i pouczające opracowanie – nie dostępne w internecie.

A szkoda...Znasz tą lekturę?
Cytat:
Dryf;Jednak pierwotny człowiek był stworzony jako wspaniała już istota i na żadne wyżyny wdrapywać się nie musiał.

To należy do tego stanu powrócić...Smile
Cytat:
Dryf;Ale one się zorganizowały. Stworzyły swój język. To One są ogrodniczkami życia.

Dzielne! A u nas dopiero od ponad 100 lat kobieta uzyskała prawa człowieka. Moja intuicja mi mówi ze ludzkość pójdzie dobrą drogą. Zauważam że istnieje ogromna ilość mądrych, dojrzałych mężczyzn-jang, a to gwarancja porozumienia się zrozumienia. To jest ważne by nie powielać ich błędów. Myślę tez ze ich konflikt musi się zasilać podporządkowywaniem innych cywilizacji tak by oni trwali...ci maczo kosmiczne...'Twisted Evil'
Cytat:
Samosiu. Co to jest zbawienie?

No, nie wiem ale to coś takiego ze ktoś nas uwalnia od wszelkiego złego, od błędu, kłopotów i ustawia nas na podium zwycięstwa.....Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:56, 09 Sty 2011    Temat postu:

Myśliciele nie potrzebują od ludzi energii, bo sami są w Nadprzestrzeni i tej energii mają aż nadto - tyle że mogą się nawet nią dzielić z ludźmi.
Natomiast w Astralu energii nie ma - bo Atlantydom coś nie wypaliło! Trzeba więc dostarczać tam energię, najłatwiej tym bytom chyba czerpać ją z ludzi...
A egregory to byty astralne, ale mogą być potężne, bo to zależy od liczby "wyznawców". To zasilanie działa na zasadzie piramidek energetycznych.
W oparciu o te piramidki dostawa energii może być także z Astralu na Ziemię, ale jest to transakcja wiązana. Przykładem może być tzw. reikowiec. Ponieważ należy do wspólnoty, którą "opiekuje się" Astral (jest to wspólnota oparta na dostępie do wiedzy w trakcie szkoleń i nakładaniu symboli/pieczęci, podobnie jak w KK sakramenty, są więc tzw. stopnie wtajemniczenia uzależniające i wymuszające lojalność), to leczy ludzi dzięki energii i wiedzy czerpanej z Astrala, ale kosztem tego, że musi zapewniać dostawę również w drugą stronę, a więc tworzyć wspólnotę uczniów, którzy "w kupie" generują dużo energii (tak jak wspólnoty religijne). Jest tu element strachu, ponieważ taki reikowiec nie może złamać reguły "reikowania", które są ściśle określone, nie może też na własną rękę wchodzić na "wyższe stopnie reiki" (brak symbolicznych pieczęci, czyli energetycznego kodu dostępu), musi więc pozostawać we wspólnocie, by mieć zarówno źródło energii dla siebie, jak i dla "uzdrawiania", czyli dla możliwości zarobkowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
samosia
Super



Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:54, 09 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
Luciad;Żeby zrozumieć, czym jest cisza, musieliby najpierw poznać hałas, a żeby zrozumieć świat dźwięków, w jakim żyją ludzie słyszący, musieliby właśnie takiego świata doświadczyć.
Zrozumienie, czym jest dobro, wymaga zrozumienia, czym jest zło.

Zastanawiam się czy cisza należy do świata dźwięków? To jest brak dźwięków. A dźwięki to świat akustyczny i dzieli się na miłe dla ucha i niemiłe. głośne i ciche.
Analogicznie więc uznano ze poznanie zła, pozwoli odróżnić dobro. Albo zło to brak dobra. Więc nie wiem czy to pasuje. Brak zła byłoby "ciszą", pustką. Nie wynika z tego dobro w naszym pojęciu. Tak jak cisza nie jest dźwiękiem ani dobrym ani złym. Poza tym zło nie jest do końca stanowczym złem bo chociażby temu, co tak czyni przynosi jakieś "dobro' w jego pojęciu. Widzę to tak, że świat dźwięków to jeden świat -akustyczny i też dualistyczny a brak dźwięków to inny świat. Podobnie dobro i zło to jeden świat, a brak dobra i zła to inny świat bez tych doznań-obu. Tak na razie myślę..A że jesteśmy w świecie dualistycznym wiec rozpoznajemy dobro i zło.
Co wcale nie jest łatwe ani czarno białe. I nie ma tak że tego nie ma. To jest. I dlatego nazywa się zło i nazywa się dobro po imieniu. Niemożliwe jest lepsze lub gorsze, nie odróżnianie tego, w dualistycznym świecie. Napisałaś Luciad; cyt; "Wystarczy kierować się swoimi odczuciami i popędem rozwoju duszy i ciała. Pojęcia dobra i zła nie są tu konieczne, choć w naszej kulturze głęboko się utrwaliły " O to mi chodzi ze nie możliwe jest, by do sprawy podejść tak jak napisałaś będąc w dualnym świecie.
Cytat:
Luciad;Nieprzypadkowo musieliśmy doświadczyć koszmaru totalitaryzmów XX w., by dzisiaj cieszyć się wolnościami i humanitaryzmem (opieką społeczną, prawami człowieka, ochroną życia itp.),

luciad, mam nadzieję ze żadnego totalitaryzmu nie doświadczyłaś.osobiście Wink Ja bardziej ubolewam nad inkwizycją...Smile
Z tego co opowiadają starsi ludzie za totalitaryzmu socjalistycznego, podobno nie było bezdomnych ani bezrobotnych. Kobieta miała prawa wolnego człowieka i miała prawa do swojego brzucha jako wolny człowiek. Teraz jest więcej ograniczeń kontroli, podatków, numerują ludzi, okładają haraczami ograniczają wolność i odbierają opiekę społeczną, skłócają ludzi, czynią z nich automaty do idiotycznych nieustających zakupów badziewia i sztucznej żywności. Jak wygląda ochrona życia gdy jest tylu ludzi bezdomnych, nie leczonych, bez środków do życia? Teraz właśnie wg mnie jest grana sztuka z Orwella-Rok 1984.
Cytat:
Luciad; Inny przykład. Seryjny morderca. Czyli złoczyńca. Ale czy to jego wina?

Pisząc o dobru i złu nikogo nie skazuję ani nie wydaje wyroków. Piszę tylko ze morderstwo jest złem. Chyba nie powiesz ze to dobro albo rzecz obojętna? Nazywam zło po imieniu na ile go rozeznam. A Ty Luciad od razu bierzesz się za tłumaczenie usprawiedliwianie złoczyńcy. Ja tylko wykazuję ze w dualnym świecie uczymy się odróżniać dobro i zło i jest to nieuniknione.
Cytat:
Luciad ..ale wcielił się w ciało człowieka, któremu nie zapewniono dobrego i harmonijnego rozwoju, który nie miał normalnego dzieciństwa i/lub ma uszkodzenia w mózgu (ma zaburzenia natury psychotycznej). Dzięki temu, że są tacy ludzie, wiemy coraz więcej o funkcjonowaniu organizmy człowieka i wielu innych mechanizmach. Koszt tego jest, ale tak jest ze wszystkim. Każda wiedza coś kosztuje.

Nie w tym problem. Każdy notoryczny morderca prawdopodobnie jest chory, mnie tylko chodzi, że nie można nie nazwać ze to było morderstwo i jest to zło.
Cytat:
Luciad;chciałam pokazać - po pierwsze - że niektóre skłonności (w tym do czynienia zła) wynikają z linii rozwoju duchowego - i owszem, z jednej strony działają krzywdząco, a z drugiej przyczyniają się do rozwoju nauki i wiedzy, tak więc wszystko jest idealnym boskim planem;

Luciad Ty od razu tłumaczysz na wszelkie sposoby dlaczego ktoś jest zły, źle postępuje. A problemem naszej dyskusji jest nazwanie ze coś jest złe a coś dobre. Bez wydawania wyroków, tylko nazwanie rzecz po imieniu. Wg mnie większość zła jest chorobą, niedorozwojem ale to nie znaczy ze mam nazwać, że to kwiatki.
Nauka mogłaby się zająć rozwijaniem zdolności ludzkiego umysłu a nie tracić czas na psychopatów może by dalej zaszła....Nie uwierzę by Bóg stwarzał psychopatów, aby medycyna się rozwijała, to byłoby chyba szaleństwo...
Cytat:
Luciad; Dodam jeszcze pojęcie zła jest relatywne. Np. w czasie okupacji i potem też prawie każdy kłamał i kradł, ale gdyby zapytać, czy czynią zło, zaprzeczyliby.

I najczęściej słusznie czynili. Nie dokonywali zła oczywiście w ogólnym pojęciu. Wykazywał tym wysoką dojrzałość duszy.
Cytat:
Luciad; Jak zapytasz kierowcę samochodu, czy jest kierowcą lepszym czy gorszym od innych, odpowie, że lepszym, ale po podsumowaniu odpowiedzi sondażowych okaże się, że 70-80% udzieliło właśnie takiej odpowiedzi. To gdzie są ci gorsi?

Ha, ha. W sondażach wzięli zapewne akurat tych samych najlepszych kierowców z Polski i tak wyszło....SmileSmileSmile to podobne do rybaków zawsze złowili naj- największą rybę. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:52, 10 Sty 2011    Temat postu:

Samosia, pojęcia dobra i zła nie są neutralne, są wartościujące. Wartościowanie polega na tym, że mówiąc, iż coś jest złem, równocześnie zakładasz, że nie może być dobrem, i odwrotnie.
Ja chciałam pokazać, że tak jest na pewnym poziomie, nie neguję tego, ale gdy się wejdzie na pewien abstrakcyjny wyższy poziom, to okaże się, że nie ma dobra, ani zła, są tylko nasze ludzkie oceny.

Nie pamiętam, czy tu opisywałam pewien przypadek z pewnej książki, jeśli nie, to przypomnę: dobre małżeństwo, a pewnym momencie, z jakiegoś powodu (musi być motyw? może był, ale często nie jest on oczywisty nawet dla sądu...) on czy ona próbuje zabić swą drugą połówkę. Ofiara nie umiera od razu, ale na łożu śmierci jest wewnętrznie pogodna i bez żalu w głosie wybacza swej drugiej połówce. Tamta w szoku - jak to, przecież popełniłam/em ZŁO! Strrrrraszne ZŁO! Ofiara wyjaśnia, że wszystko ma swój sens, a oni się umówili na takie doświadczenie jeszcze przed wcieleniem się na Ziemi (ofiara widać przy końcu życia nawiązała już połączenie ze swą duszą i przypomniała sobie plan).

Mówisz o różnych światach - ja mówię o patrzeniu z różnych poziomów wysokości, że takiej metafory użyję.

Człowiek na niskim poziomie rozwoju duchowo-biologicznego dostrzega tylko to, co materialne i namacalne, obce mu są filozoficzne rozważania, wszystko jest albo czarne, albo białe. Ale człowiek wysoko rozwinięty duchowo-intelektualnie zdolny jest wchodzić na wyżyny abstrakcji i dostrzegać niuanse zakryte dla innych. (Mówię o tym ogólnie, bez związku z konkretnymi osobami Smile ). Jeden i drugi żyją jednak w tym samym świecie, lecz w różnych rzeczywistościach, a rzeczywistość jest projekcją umysłu. Stąd mogę sobie wyobrazić, że na pewnym poziomie nie dostrzega się dobra i zła, choć to nie oznacza braku ich rozumienia.

Co do totalitaryzmów - wychowałam się w komunie i powiem tak. Byli ludzie biedni i bogaci. Ludzie nie głodowali i mieli dachy na głową, ale z wyjątkiem garstki uprzywilejowanych większość była niedożywiona. Nawet jak się miało pieniądze, nie można było kupić tego, czego się akurat chciało, miałaś ograniczony wpływ na to, gdzie się uczysz, leczysz, mieszkasz, pracujesz. Nie mogłaś mówić o wielu rzeczach - również w gronie prywatnym, bo a nuż dobry znajomy to kapuś partyjny czy ubecki. Prawie na każdego była jakaś teczka - jak nie w UB, to w zakładzie pracy, gdzie była komórka partyjna. A jak podpadłaś takiemu partyjnemu, to zaraz miałaś pod górę. Z dzisiejszego punktu widzenia obywatel ma mniej ograniczeń, a więcej wolności i możliwości. I ma jednak coś do powiedzenia w sprawach państwowych czy społecznych. Może jeździć i mieszkać, gdzie chce, wychowywać dziecko jak chce, uczyć się i pracować, gdzie chce. Wtedy niby nie było bezrobocia, ale było wynikały z tego różne negatywne konsekwencje, które tu pominę, bo musiałabym się rozpisać. Dziś wielu nie pracuje, bo im się "nie opłaca". Muszę jednak przyznać, że najwięcej wolności obywatel miał w pierwszej połowie lat 90, czyli dziś pod tym względem trochę gorzej, ale na pewno lepiej niż za komuny. I wierzę, że te ograniczenia są przejściowe. W końcu, 2012 już niedługo Wink

Ale moje dziecięce doświadczenie komuny to jest nic. Jestem pewna, że przeżyłam dość okropności w innych wcieleniach i to nie jest bez wpływu na to, kim jestem dziś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
samosia
Super



Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:21, 10 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
Luciad; Ja chciałam pokazać, że tak jest na pewnym poziomie, nie neguję tego, ale gdy się wejdzie na pewien abstrakcyjny wyższy poziom, to okaże się, że nie ma dobra, ani zła, są tylko nasze ludzkie oceny.

Ja Luciad piszę z Tobą nie z wyżyn abstrakcyjnych tylko ze świata dualnego. Cały czas o to mi chodzi o ten tutaj świat. Nie możesz oceniać sytuacji wg abstrakcji nie z tego świata. Nie wiesz do końca jak jest w innych światach, tego się nie wie to są tez hipotezy. Nie było by tych różnych "przekazów" upomnień o poprawie o przebudzeniu , o astralu co kradnie energię, o przebaczeniu, o etyce, itp. gdyby odróżnianie nie miało znaczenia. To przecież woda na młyn "zła".
Cytat:
Luciad; Nie pamiętam, czy tu opisywałam pewien przypadek z pewnej książki, jeśli nie, to przypomnę: dobre małżeństwo, a pewnym momencie, z jakiegoś powodu (musi być motyw? może był, ale często nie jest on oczywisty nawet dla sądu...) on czy ona próbuje zabić swą drugą połówkę. Ofiara nie umiera od razu, ale na łożu śmierci jest wewnętrznie pogodna i bez żalu w głosie wybacza swej drugiej połówce. Tamta w szoku - jak to, przecież popełniłam/em ZŁO! Strrrrraszne ZŁO! Ofiara wyjaśnia, że wszystko ma swój sens, a oni się umówili na takie doświadczenie jeszcze przed wcieleniem się na Ziemi (ofiara widać przy końcu życia nawiązała już połączenie ze swą duszą i przypomniała sobie plan).

To bardzo nie logiczne i nie widzę sensu. Osoba która zabiła i tak w karmie musi być zabita, choćby się umawiała. Ten kto ją zabije tez musi być zabity a ten następny co zabił tez musi być zabity. Wiec automatycznie będzie to łańcuch mordów, nie kończących się.Tym sposobem takie plany karmiczne to nie ustający korowód makabrycznych czynów których nie będzie końca. Absolutnie mnie taki przykład nie przekonuje. Ofiara dobrze by zrobiła gdyby tylko przebaczyła. To jej najważnieszy cel chyba. Opowiadając ze rzekomo to była ich umowa ofiara wzięła na siebie część winy, za morderstwo na niej, Dalej została ofiarą a to jest "dysharmonia" to jest odbiegnięcie od tego świata gdzie nie ma podziału na drastycznie odmienne bieguny. Czego oni się mieli nauczyć? Morderca wynosi wniosek ze taką miał karmę ze miał zamordować a ofiara ze ma być ofiarą? Dla mnie to niepoważne.
Cytat:
Luciad; Mówisz o różnych światach - ja mówię o patrzeniu z różnych poziomów wysokości, że takiej metafory użyję.

To, Luciad zejdź na ziemię SmileSmileSmile
Cytat:
Luciad;Człowiek na niskim poziomie rozwoju duchowo-biologicznego dostrzega tylko to, co materialne i namacalne, obce mu są filozoficzne rozważania, wszystko jest albo czarne, albo białe.

No tak, mam więc nadzieję ze spojrzysz prawdziwym okiem uduchowionym, wyższym , nie z niskiego tutaj pułapu rozwoju ale z wysokości rozwojowej, na były system socjalizmu, bo Twoja ocena wg mnie jest conajmnienj nie z wysokości ale jest propagandowo dziwnie czarna i niezgodna z ogólnymi faktami, typowa dla współczesnej propagandy wyznaniowej kk. Patrząc filozoficznym okiem z wysoka przypomnij sobie ze to ten system dążył do tego by religie zostały zlikwidowane jako najsilniejsze ogłupiacze ludzi dlatego kładziono nacisk na naukę i kształcenie. Wierzono ze zło u ludzi rodzi się z nędzy i braku środków do życia dlatego każdy miał zapewnione minimum.
Cytat:
Luciad; Ale człowiek wysoko rozwinięty duchowo-intelektualnie zdolny jest wchodzić na wyżyny abstrakcji i dostrzegać niuanse zakryte dla innych. (Mówię o tym ogólnie, bez związku z konkretnymi osobami ). Jeden i drugi żyją jednak w tym samym świecie, lecz w różnych rzeczywistościach, a rzeczywistość jest projekcją umysłu.

Tak projekcja umysłu to ciekawa i atrakcyjna teoria. Coś w tym jest, zgadzam się. Jeśli Ty patrzysz z innej wyższej rzeczywistości nie możesz tamtej filozofii wprowadzać w świat dualistyczny bo to przyniosłoby wiele szkód. To tez chyba wiesz? Dlatego też wyższe wymiary nie ingerują i nie zbawiają. Mądrością się kierują ze w dualistycznym świecie jest konieczność rozróżniania dobra i zła i stąd napomnienia by się "poprawić" Ty zaś bagatelizujesz zło a jest to stan dysharmonii i czyni się krzywdę temu kto w tym tkwi. Tak myślę
Morderca- urealnia swoją agresję-egoizm, a ofiara swoją bezsilność i lęk. Oboje mają więc coś do przerobienia by zrównoważyć stan, lecz z odmiennych obszarów. I o to chodzi w świecie dualnym. Jest to zwykły brak harmonii który należy nazwać.
A jeśli odkryłaś zjawisko projekcji to co na mnie projektujesz pisząc: " Człowiek na niskim poziomie rozwoju duchowo-biologicznego dostrzega tylko to, co materialne i namacalne, obce mu są filozoficzne rozważania, wszystko jest albo czarne, albo białe" ???
Cytat:
Luciad; Stąd mogę sobie wyobrazić, że na pewnym poziomie nie dostrzega się dobra i zła, choć to nie oznacza braku ich rozumienia.

To sobie można wyobrazić ze gdy dojdzie do harmonii to dysharmonii nie będzie. Czyli tego podziału na dobro zło, bo będzie to zrównoważone. Ale w świecie dysharmonii głoszenie ze nie ma tego zła jest nieprawdą. Tym bardziej ze ocenia się czyny a nie człowieka.
Cytat:
Luciad; Co do totalitaryzmów - wychowałam się w komunie i powiem tak. Byli ludzie biedni i bogaci. Ludzie nie głodowali i mieli dachy na głową, ale z wyjątkiem garstki uprzywilejowanych większość była niedożywiona.

Ojej co ja się dowiaduję. Niebywałe. To co piszesz jest sprzeczne ze statystykami i z faktami. Czy Ty Luicad głodowałaś?- to jest istotne pytanie. Praktycznie prawie nikt nie był nie dożywiony w tamtych czasach, może zaraz po zakończeniu wojny to tak. Natomiast teraz się o tym słyszy. Przedtem było nas ok 40 mil. a ile jest teraz? Problemem staje się rodzaj żywności mimo ze nie którzy tyją teraz, to lekarze uważają ze to obraz wtórnego zagłodzenia. Ponieważ człowiek dostaje bezwartościową z chemizowaną żywność. Owszem nie było tylu kolorowych opakowań ani towaru nie sprzedawano po łyżeczce w kolorowych pudełeczkach z niezliczoną ilością EEE. W tamtych czasach zlikwidowano np gruźlicę a dzisiaj jest zastraszający wzrost. Wiesz o tym? Oczywiście nie mówię o okresie przemian systemu gdy to zachód nałożył na Polskę restrykcje, embargo, i wówczas były problemy z zaopatrzeniem. Zresztą to był okres krótki jak na psychologicznej wojnie i nie jest on obrazem jak było za tamtych czasów w ogólności.. To jest manipulacja.
Luciad popatrz na socjalizm z tej wysokości wymiarów i powiedz ze był to w miarę, w miarę dobry system dla ludzi, tak jak starasz się wykazać z tamtych wyżyn, ze morderstwo nie jest złem.
Cytat:
Luciad; Nawet jak się miało pieniądze, nie można było kupić tego, czego się akurat chciało, miałaś ograniczony wpływ na to, gdzie się uczysz, leczysz, mieszkasz, pracujesz.

Polecam filmik na temat konsumpcjonizmu i zakupów. Ciekawy.Smile
[link widoczny dla zalogowanych]

Socjalizm był wrogiem konsumpcjonizmu. Co do szkolnictwa to zlikwidowano analfabetyzm powstawały szkoły tysiąc- lecia a dziś te szkoły się likwiduje to o czymś świadczy. Kładziono nacisk na wykształcenie ludzi to jest prawda. Szkolnictwo było darmowe a dziś wyprawka dla dziecka to koszt ok 1 tys zł. A studia już wnet będą wszystkie płatne, przedtem darmowe.
Cytat:
Luciad; Nie mogłaś mówić o wielu rzeczach - również w gronie prywatnym, bo a nuż dobry znajomy to kapuś partyjny czy ubecki.

Mówiłam tyle samo co mi się chciało i nie podobało co i teraz. Jedynie ludzie którzy czynnie organizowali się przeciwko systemowi byli pod obserwacją i kontrola. To prawda. Ale to normalne teraz "wrogów systemu kapitalistycznego" też mają na oku....W każdym kraju to jest.
Cytat:
Prawie na każdego była jakaś teczka - jak nie w UB, to w zakładzie pracy, gdzie była komórka partyjna. A jak podpadłaś takiemu partyjnemu, to zaraz miałaś pod górę.

Ha ha straszne czasy opowiadasz jak u Hiczkoka. Smile Co do teczek to owszem do dziś są w KK Chodzą po kolędzie i zaraz wpisują do swoich czarnych teczek....Zauważyłaś?
Cytat:
Luciad; I ma jednak coś do powiedzenia w sprawach państwowych czy społecznych.
Może jeździć i mieszkać, gdzie chce.

W sprawach państwowych ma tyle do powiedzenia na ile chcą by powiedział, i mówią tak jak ich zmanipulują. Ale faktycznie niektórzy ekscentrycy to wybierają dworzec i tam mieszkają zamiast np Belwederu...
Cytat:
Luciad; Dziś wielu nie pracuje, bo im się "nie opłaca".

I to są chyba słuszne decyzje. Dlaczego mają pracować za niewolnicze stawki?. Które nie wystarczą nawet na media? Lansujesz niewolnictwo? Przecież to podstępny wymysł Enlila. SmileSmileSmile
Cytat:
Luciad; Ale moje dziecięce doświadczenie komuny to jest nic. Jestem pewna, że przeżyłam dość okropności w innych wcieleniach i to nie jest bez wpływu na to, kim jestem dziś.

Doprawdy, jako dziecko miałaś doświadczenia z komuną?
Nie mam pojęcia jakie ja miałam żywoty i na razie mnie to nie ciekawi. Jak Tobie coś prześwituje jakieś okropności to jak to odbierasz, jako pewną wskazówkę czy przeszkodę? To brzmi bardzo, bardzo ciekawie, ze masz taki wgląd. Mało ludzi tak chyba ma? Pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez samosia dnia Pon 21:40, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dryf
Mega Super Forumowicz



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 23:32, 10 Sty 2011    Temat postu:

Luciad napisała:
Cytat:
Cytat:
"luciad"Ja uważam, że naszym głównym celem tu (wyczuwanym intuicyjnie, na poziomie nieświadomym) jest rozwój,

Podobnie myślę. Mamy się tu chyba uczyć na żywo,w praktyce, bez ściągawki.

Czego mamy się uczyć?
Do czego ta nauka będzie nam potrzebna? Założymy w zaświatach „szkołę przetrwania”?
Będziemy nawoływać do używania prezerwatyw? Czy może rozpowszechniać poznane na Ziemi zło?

Cytat:
Inny przykład. Seryjny morderca. Czyli złoczyńca. Ale czy to jego wina? Owszem, wybrał takie doświadczenie, będąc w zaświatach, ale wcielił się w ciało człowieka, któremu nie zapewniono dobrego i harmonijnego rozwoju, który nie miał normalnego dzieciństwa i/lub ma uszkodzenia w mózgu (ma zaburzenia natury psychotycznej). Dzięki temu, że są tacy ludzie, wiemy coraz więcej o funkcjonowaniu organizmy człowieka i wielu innych mechanizmach. Koszt tego jest, ale tak jest ze wszystkim. Każda wiedza coś kosztuje.

Luciad. Kogo owa matryca, która zdobędzie doświadczenie zabijania ludzi, będzie mordować tam w zaświatach?
Jak będzie wykorzystywać inne doświadczenia, które zdobyła w materii?
Byłoby to jeszcze do przyjęcia, gdyby te doświadczenia, owa matryca traktowała jako rozrywkę. Taki rodzaj spędzania wakacji.

Cytat:
Jednak umiejętności i wiadomości tkwią głęboko w podświadomości i często wystarcza samodzielna nauka, by sobie je szybko "przypomnieć".

To wszystko o czym piszesz, to są doświadczenia i nauka poruszania się w materii. Czy te matryce są materialne i mieszkają gdzieś na jakimś materialnym globie?

Cytat:
Trochę odbiegłam od głównego tematu wątku, ale chciałam pokazać - po pierwsze - że niektóre skłonności (w tym do czynienia zła) wynikają z linii rozwoju duchowego - i owszem, z jednej strony działają krzywdząco, a z drugiej przyczyniają się do rozwoju nauki i wiedzy, tak więc wszystko jest idealnym boskim planem;

Skoro tak, to zło było, jest i będzie! Wszak nie możemy przeciwstawiać się planom boskim.
Proponuję zajrzeć do wątku „Kilka pytań”, tam jest parę rzeczy o planach boskich.

Jeżeli wyznawcy reinkarnacji , a tym samym prawa karmy, przypisują ten system kaprysowi Stwórcy, to niestety, brak jest im szacunku dla tegoż Stwórcy. Ponieważ zakładają że, „kapryśny „ Bóg nie potrafi rozpoznać stopnia winy.
Nie wszyscy tak samo rozwiązuję swoje problemy., mając podobne lekcje do odrobienia. Gdzie zatem podziała się sprawiedliwość, wnoszona przez reinkarnację – nie ma jej wśród skłonności, którymi u podstaw zostali obdarowane poszczególne dusze.

Cytat:
Dodam jeszcze pojęcie zła jest relatywne. Np. w czasie okupacji i potem też prawie każdy kłamał i kradł, ale gdyby zapytać, czy czynią zło, zaprzeczyliby.

Nie rozmawiamy o ekstremalnych przypadkach, tylko o normalnym życiu.
Poza tym, skąd wiesz, żeby zaprzeczyli? Być może stwierdzili by, że owszem, wiedzą, że czynią zło, ale zło konieczne.

Cytat:
Jak zapytasz kierowcę samochodu, czy jest kierowcą lepszym czy gorszym od innych, odpowie, że lepszym, ale po podsumowaniu odpowiedzi sondażowych okaże się, że 70-80% udzieliło właśnie takiej odpowiedzi. To gdzie są ci gorsi?

No właśnie pośród tych 30%.

samosia napisała:
Cytat:
Właśnie ta teoria mi nie trafia, owych Myślicieli. Tu raczej się energię traci i dlatego Dusza nie schodzi tu w całości. Tak to rozumiem.

Według Myślicieli, nie schodzi dusza, tylko energia i to jako całościowy odrębny byt a nie jakaś jej (energii) cząstka.

Cytat:
Natomiast to co podaje AS jest trochę wg mnie związane z jakimś zadaniem. Nazwane to jest zapełnianiem pierścieni ale ja to rozumiem ze coś ma przerobić no chociaż by nauczyć się być szczęśliwym.

No proszę bardzo! Szczęścia też się trzeba uczyć? Sad
Niech Ci będzie, skoro tak chcesz.
Myślałem trochę nad tym Twoim upartym doszukiwaniem się w tej koncepcji wielkości człowieka ( żeby Ci się przypodobać Very Happy ) i widzę takie dwie możliwości:
We wzajemnej relacji pomiędzy Bogiem (Niebem), Lucyferem a Człowiekiem, człowiek jest elementem, o który toczy się bój.
- bez człowieka, Niebo zatrzymałoby się w swoim rozwoju.
- bez człowieka, Lucyfer nie zdobywałby nowych dusz do swojej cywilizacji.
Jest to jednak naciągane na siłę.

Cytat:
Z innych źródeł podawali

Ale zajmujemy się konkretną koncepcją a nie innymi źródłami. Wiem, że każde źródło podaje co innego.

Cytat:
Ja jednak usytuowałam egrogory w jakiejś astralnej enklawie, najniższej. Taki magazyn chaotycznych stworów...

To może tak być, że usytuowane są w niższych poziomach astralu. Ale nie są chaotyczne. O nie! Evil or Very Mad

Cytat:
Wcale nie jest wykluczone ze zachodzi ogólne zjawisko kradzieży energii czy to przez egregory czy kosmitów czy tez ludzi. Wynikało by ze istoty cierpią na brak energii... To jest pytanie dlaczego?

Jak twierdzą Myśliciele, energia potrzebna jest do funkcjonowania w zaświatach. Do przemieszczania się.

Cytat:
Z tego co piszesz idealnie to pasuje do tzw 'konfliktu" On też pożera mnóstwo energii i nie tak łatwo daje się wykurzyć. Broni swego istnienia wszelkimi sposobami.

Zgadza się. To egregor zwany konflikt. W skrajnych przypadkach, doprowadza do wojny.

Cytat:
Wg mnie się łączą, z tego powstają już mini byty o wspólnych cechach. Nie wykluczam też ze inne prowadzą zażartą walkę pomiędzy sobą.

Może tak. Nie będę się spierał, bo na pewno nie wiem. Dla ludzi jest to akurat obojętne. Najlepiej nich się pozabijają.

Cytat:
Pamiętaj też ze chyba już Jahwe bal się zjednoczenia ludzi. Mamy wiec cywilizację taką by jak najbardziej ograniczać porozumiewanie się ludzi, łączenie. Lepiej ich dzielić i poróżniać..

Dokładnie.
Tylko co z tym światowym rządem, bo wszyscy naokoło są przeciwni.

Cytat:
Ha ha. Zacznę od wiary ze w odpowiednim czasie pojawi się wspaniały dla wszystkich rewelacyjny system emerytalny. Ze nie ma ludzi bezdomnych, ze nikogo nie muszę wspomagać bo każdy ma na podstawowe potrzeby. Zacznę od wyobrażeń...

Jak to - zacznę? To jeszcze tego nie robiłaś? Sad
W każdym bądź razie - życzę powodzenia. To jest nas dwoje. Razz

Cytat:
ktoś niby kogoś kocha, ale chyba się, zaparł, by właśnie ta osoba, tylko t a anie inna go kochała.

No cóż. Serce nie sługa.

Cytat:
Cytat:
Dokładnie tak się dzieje. Jest na ten temat całe ciekawe i pouczające opracowanie – nie dostępne w internecie.

A szkoda...Znasz tą lekturę?

Tak. Na razie czytam. Jeszcze nie przeszedłem do praktyki. No…… może trochę.
Są to książki, których autorem jest Dimitri Wereszczagin. O systemie DEIR. Jest tego sześć tomów!
Ogólnie – dalsza ewolucja człowieka. Kierowanie swoim życiem. Techniki wpływania na innych dla obopólnych kozyści. Wyzwolenie z pod wpływu egregorów. Przechytrzenie przeznaczenia. Poznanie światowych prądów. Itd.
Niektóre rzeczy wydają mi się interesujące i do praktykowania.

Cytat:
Cytat:
Dryf;Jednak pierwotny człowiek był stworzony jako wspaniała już istota i na żadne wyżyny wdrapywać się nie musiał.

To należy do tego stanu powrócić...

He, he. Właśnie o to toczy się cała batalia. Podobno, ci co pozmieniali nam geny, tych pierwotnych nie usunęli, tylko zablokowali i teraz samoistnie wszystko powoli wraca na swoje miejsce.
Cywilizacja „ogrodników życia”, ukształtowała pierwotnego człowieka, działając z planety istniejącej pomiędzy Marsem a Jowiszem. Po wtargnięciu Anunna-ki, musieli opuścić nasz Układ Słoneczny. Ziemi została „zablokowana i obniżone zostały wibracje planety (gęstość).
Owi „ogrodnicy życia” nie mogą zbliżyć się do Ziemi z uwagi właśnie na zbyt niskie wibracje w granicach gęstości „KI”. Dlatego podejmują działania z pewnej odległości, polegające na przekazywaniu w kierunku Ziemi promieniowanie energetyczne mające doprowadzić do przemian DNA. ( powrót do stanu oryginalnego ) I to się odbywa, ale zbyt wolno, bo istnieje blokada Ziemi o której piałem wyżej. Dlatego myślę, że „Enki” nie chciał wprowadzać jakieś osłony, bo osłona już jest, tylko nie dopuścić do jej zniesienia.

To wszystko powyżej proszę nie traktować jako element wiedzy, tylko luźne przemyślenia.

Cytat:
Cytat:
Samosiu. Co to jest zbawienie?

No, nie wiem ale to coś takiego ze ktoś nas uwalnia od wszelkiego złego, od błędu, kłopotów i ustawia nas na podium zwycięstwa.....

Skoro tak, to piszę się na to zbawienie. Wink

Luciad napisała:
Cytat:
Myśliciele nie potrzebują od ludzi energii, bo sami są w Nadprzestrzeni i tej energii mają aż nadto - tyle że mogą się nawet nią dzielić z ludźmi.

Myśliciele nie potrzebują. Ale jest ich tylko siedem eminencyjnych energii, które nie potrzebują zasilania. Wszystkie inne energie muszą się zasilać energetycznie. Natomiast nic nie wspominają o tym, że mogą, lub chcą zasilać tą swoją energią ludzi.
Zacytuj jakiś odnośny fragment z Myślicieli, gdzie o tym jest napisane.

Myśliciele jasno piszą że, jak komuś przekazujesz swoją energię, to oczywiście możesz to robić, bo to twoja energia, ale musisz pamiętać o tym, że jak komuś dajesz coś swojego, to temu komuś przybywa a tobie ubywa.

Ba! Myśliciele mówią wprost, że zło istniejące na Ziemi jest niczym w porównaniu ze złem panującym w zaświatach.
Dodać należy, że przekazy od Myślicieli spisywane były „pismem automatycznym”, więc niema mowy o jakiś przekłamaniach spowodowanych błędną interpretacją medium.

Cytat:
A egregory to byty astralne, ale mogą być potężne, bo to zależy od liczby "wyznawców". To zasilanie działa na zasadzie piramidek energetycznych.

Skłonny jestem przychylić się do tej opinii.

Natomiast, co do dalszego Twojego wywodu na temat tych reikowców, nie mam zdania. Nie zgłębiałem tematu. Być może jest tak jak piszesz.

dryf

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:13, 11 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
Ja Luciad piszę z Tobą nie z wyżyn abstrakcyjnych tylko ze świata dualnego. Cały czas o to mi chodzi o ten tutaj świat. Nie możesz oceniać sytuacji wg abstrakcji nie z tego świata. Nie wiesz do końca jak jest w innych światach, tego się nie wie to są tez hipotezy.


Równie dobrze mogłabyś zarzucić Jezusowi, że kiedy mówił ludziom o miłości, to konfabulował, bo nikt wówczas nie postrzegał miłości do drugiego człowieka tak jak on, skutkiem czego miano go za heretyka i prawie nikt ze współczesnych go nie rozumiał.

Cytat:
To bardzo nie logiczne i nie widzę sensu. Osoba która zabiła i tak w karmie musi być zabita, choćby się umawiała. Ten kto ją zabije tez musi być zabity a ten następny co zabił tez musi być zabity.


Moim zdaniem karma nie polega na tym, że "jak ty mnie, tak ja tobie (czy innemu). Wszystko zależy od tego, ile się wyniosło z danej nauki. Ten, kto zabije i nie zrozumie, jaką krzywdę wyrządził drugiemu, będzie ją w kolejnym życiu chciał naprawić, ale ta naprawa nie będzie polega na tym, że sam się da zabić, tylko np. na okazaniu tamtej duszy miłości i dobroci. Ale jeśli dusza miała problem ze zrozumieniem krzywdy, wtedy faktycznie będzie musiała doznać podobnej krzywdy, by zrozumieć, czym ta krzywda jest. Ale nie jest to jakaś reguła typu "oko za oko, ząb za ząb". Tak więc kiedyś ten łańcuch mordów zostanie przerwany.

Czasem zdarzają się niesamowite rzeczy. W tym życiu spotkałam osobiście osobę, z którą nie utrzymuję kontaktów, ale kiedyś miałam z nią luźny kontakt na forum (porównywalny z tym, jaki mam teraz z Dryfem na przykład). Ta osoba ma pewną wiedzę o tym, czym się zajmowała w innych życiach, ale te informacje odrzucała (nie nie były zresztą chwalebne) i generalnie nie interesował jej temat reinkarnacji. Tak więc tematu tego nie poruszaliśmy w naszej kilkugodzinnej rozmowie, a mimo to, w trakcie pewnej dyskusji osoba ta powiedziała do mnie (tak zupełnie bez związku z tematem rozmowy i tak trochę z głupia frant) "Przepraszam cię za to, co zrobiłem w przeszłości". A ja wiedziałam, co mi zrobił (ale nie chcę o tym tu opowiadać) i wiedziałam, że to jego dusza (podświadomość) wtedy przemówiła, uśmiechnęłam się wtedy lekko i jakby nigdy nic kontynuowaliśmy rozmowę na tamten inny temat... Nigdy do tego potem nie wracaliśmy i nie utrzymujemy już ze sobą kontaktu. Kiedyś opowiedziałam o tym na innym forum i odezwała się dziewczyna, która opowiedziała podobną historię, tyle że była to wówczas rozmowa pomiędzy dwiema dobrze znanymi się osobami. Czyli jednak takie rzeczy się zdarzają...

Cytat:
Opowiadając ze rzekomo to była ich umowa ofiara wzięła na siebie część winy, za morderstwo na niej, Dalej została ofiarą a to jest "dysharmonia" to jest odbiegnięcie od tego świata gdzie nie ma podziału na drastycznie odmienne bieguny. Czego oni się mieli nauczyć? Morderca wynosi wniosek ze taką miał karmę ze miał zamordować a ofiara ze ma być ofiarą? Dla mnie to niepoważne.


Moim zdaniem w sensie karmicznym tu nie było żadnej winy, była tylko wina w sensie ludzkim, wina, za którą należy się kara przewidziana kodeksem karnym. A w sensie karmicznym nie było tu winy, lecz nauka. Można to porównać do podejmowania się ryzykownych i ekstremalnych doświadczeń. Przykładowo, alpinista sam, z własnego wyboru podejmuje bardzo ryzykowną i morderczą wspinaczkę... po co? By czegoś doświadczyć...

Zacytuję tu to, co niedawno zmarły Krzysztof Kolberger powiedział w wywiadzie:
- A co panu dała choroba?
- Dystans do drobiazgów, które nam się wydają warte strasznych zabiegów. I więcej czasu, mam szansę spojrzeć przez okno i zobaczyć, jaka zielona jest Warszawa, obserwować niesamowite burze, zachody i wschody słońca. Bardziej doceniam też kontakty z ludźmi. A to też się zmieniło, bo wiele kontaktów się skończyło w momencie choroby."

Cytat:
No tak, mam więc nadzieję ze spojrzysz prawdziwym okiem uduchowionym, wyższym , nie z niskiego tutaj pułapu rozwoju ale z wysokości rozwojowej, na były system socjalizmu, bo Twoja ocena wg mnie jest conajmnienj nie z wysokości ale jest propagandowo dziwnie czarna i niezgodna z ogólnymi faktami, typowa dla współczesnej propagandy wyznaniowej kk.


Nie wiem, o co Ci chodzi!

Cytat:
Patrząc filozoficznym okiem z wysoka przypomnij sobie ze to ten system dążył do tego by religie zostały zlikwidowane jako najsilniejsze ogłupiacze ludzi dlatego kładziono nacisk na naukę i kształcenie. Wierzono ze zło u ludzi rodzi się z nędzy i braku środków do życia dlatego każdy miał zapewnione minimum.


Ale jakim kosztem? Ofiary komunizmu idą w miliony... I Ty bronisz tego systemu?

Cytat:
Tak projekcja umysłu to ciekawa i atrakcyjna teoria. Coś w tym jest, zgadzam się. Jeśli Ty patrzysz z innej wyższej rzeczywistości nie możesz tamtej filozofii wprowadzać w świat dualistyczny bo to przyniosłoby wiele szkód. To tez chyba wiesz?


Nie, nie wiem. A Ty wbrew mojemu zastrzeżeniu zakładasz, iż ja właśnie patrzę z innej, wyższej rzeczywistości. Nie mnie to oceniać, ja chciałam powiedzieć, że są osoby, które faktycznie z takiej wyższej rzeczywistości patrzą, ale nigdy nie myślałam tak o sobie. Bardziej miałam tu na myśli osobę Kiary i jej podobne, których ja wprawdzie osobiście nie znam, ale wiem, że jest więcej takich osób, również w Polsce.

Cytat:
Dlatego też wyższe wymiary nie ingerują i nie zbawiają. Mądrością się kierują ze w dualistycznym świecie jest konieczność rozróżniania dobra i zła i stąd napomnienia by się "poprawić" Ty zaś bagatelizujesz zło a jest to stan dysharmonii i czyni się krzywdę temu kto w tym tkwi.


Zgadzam się z tym, że te wymiary nie zbawiają, ale czy nie ingerują? Szanują naszą wolę, ale niekiedy (zgodnie z naszą wolą) ingerują, kiedy ich prosimy, albo kiedy muszą nas ochronić np. przed śmiercią albo uzdrowieniem, kiedy nie jest to zgodne z planem przedurodzeniowym. Robią to nasi tzw. zaświatowi przewodnicy duchowi.

Cytat:
Morderca- urealnia swoją agresję-egoizm, a ofiara swoją bezsilność i lęk. Oboje mają więc coś do przerobienia by zrównoważyć stan, lecz z odmiennych obszarów. I o to chodzi w świecie dualnym. Jest to zwykły brak harmonii który należy nazwać.


Tak, oboje mają coś do przerobienia, inaczej nie byłoby ich tu na Ziemi. Agresja zawsze jednak wynika z lęku. Tam, gdzie miłość, nie ma lęku.

Cytat:
A jeśli odkryłaś zjawisko projekcji to co na mnie projektujesz pisząc: " Człowiek na niskim poziomie rozwoju duchowo-biologicznego dostrzega tylko to, co materialne i namacalne, obce mu są filozoficzne rozważania, wszystko jest albo czarne, albo białe" ???


Myślisz projekcję psychologiczną - przypisywanie innym własnych poglądów, zwykle negatywnych (której, nawiasem, nie musiałam odkrywać, bo mi jest od dawna znana) od projekcji holograficznej (tak to nazwę). Psychologia mówi o reprezentacji świata w umyśle, ja wolę określenie projekcja holograficzna, lub, bardziej opisowo, projekcja umysłu na rzeczywistość. Tak więc ja niczego na Ciebie nie projektuję, bo nie twierdzę, iż jesteś na jakichś nizinach rozwoju (odnoszę wprost przeciwne wrażenie, mimo to Ty zareagowałaś obronnie).

Cytat:
To sobie można wyobrazić ze gdy dojdzie do harmonii to dysharmonii nie będzie. Czyli tego podziału na dobro zło, bo będzie to zrównoważone. Ale w świecie dysharmonii głoszenie ze nie ma tego zła jest nieprawdą. Tym bardziej ze ocenia się czyny a nie człowieka.


Ja nie twierdzę, że nie ma zła w ogóle, tylko że patrzę na nie z różnych perspektyw i z jednej z nich tego zła nie dostrzegam. Mając tego świadomość, łatwo wybaczam zło czynione także mi, nie stając się ofiarą. Nie znaczy to, że nie zrobiłabym wszystkiego, by zapobiec złu planowanemu przez innych. Bo to, co się ma stać, i tak się stanie, a gdy się nie ma stać, ale jest takie zagrożenie, że się stanie, jest to próba dla innych: jak się zachowają? I co ważne: jakie mają intencje?

Cytat:
Ojej co ja się dowiaduję. Niebywałe. To co piszesz jest sprzeczne ze statystykami i z faktami. Czy Ty Luicad głodowałaś?- to jest istotne pytanie. Praktycznie prawie nikt nie był nie dożywiony w tamtych czasach, może zaraz po zakończeniu wojny to tak. Natomiast teraz się o tym słyszy.


Znowu nie czytałaś dokładnie. Ja nie pisałam, że ludzie głodowali, tylko że byli niedożywieni, a to już jest różnica. Jeszcze w miarę nieźle było w latach 70., ale poza tym okresem pożywienie było mało urozmaicone, w porównaniu do tego, co mamy dziś. Ludzie nie chodzili głodni, ale odżywiali się źle, jadali dużo pokarmów mącznych i tłusto. Bardzo mało warzyw i owoców. Ale były i rodziny wielodzietne (dużo więcej niż dziś), gdzie dzieci faktycznie głodowały. Dużo innych negatywnych zjawisk było, ale nie przeczytałabyś nich w prasie, ani nie usłyszała w TV.

Moja mama urodziła się w r. 1940, przeżyła więc wojnę i całą komunę, na emeryturę przeszła jeszcze za komuny. Bardzo dużo mi opowiadała, ze szczegółami i wielokrotnie, o tamtych czasach, bo ja się interesowałam, już w wieku 7 lat pytałam o socjalizm, a od wieku 9 lat czytałam regularnie "Politykę" (i czytam do tej pory). Jak na swój wiek byłam świadomym dzieckiem, a moje dzieciństwo przypadło na lata przed i po stanie wojennym, i powiem krótko: trudno żeby to się na moim dzieciństwie nie odbiło. Mam parę traumatycznych przeżyć, o których wolałabym nie wspominać, a jeszcze więcej powiedziałaby o tamtych czasach Cykada, która jest starsza ode mnie i była w wirze Historii. Ale wiem, że nie opowie (trauma).
Moi rodzice byli oboje w Solidarności, wiedziałam już jako dziecko, że o pewnych rzeczach nie można mówić, ale np. bibułę trzymaną w domu przez rodziców odkryłam dopiero w latach 90...
Nie wiem, jakie było życie za komuny w dużych miastach, ja się wychowywałam w małym miasteczku, komunikacji miejskiej nie było, moja mama chodziła 3 km do pracy i ze mną i z bratem z przedszkola, a jeszcze trzeba było po drodze "zorganizować i zdobyć" to i owo. Opowiadając mi kiedyś o ciężkich latach 80., moja mama się popłakała...

Pewne rzeczy za komuny nie były złe, m.in. edukacja - choć i tu można się było przyczepić, bo wtłaczana nam była głównie wiedza encyklopedyczna, szkoła jest w ogóle bardzo skostniałą instytucją nawet dziś, no ale... Szkoły, owszem, przygotowywały do pracy, ale jakość tej pracy to nawet dzisiaj pod wieloma względami nie dorównuje zachodniej. W ogóle obcokrajowca w Polsce najbardziej uderza niski poziom obsługi klienta i chamstwo - zapewne spadek po "sowietyzmie". Tischner kiedyś powiedział, że każdy bez względu na wiek i poglądy, kto urodził się i wychował za komuny, jest homo sovieticus, i ja my przyznaję rację, ten system na każdym odcisnął swe piętno, czy tego chciał, czy nie, ja to widzę szczególnie po moich rodzicach, mają m.in. odruchy chomikowania różnych rzeczy, głównie artykułów spożywczych. Gdzieś jest w nich ten podświadomy strach, że "nie rzucą", albo "nie dostaną". Kartki, talony, reglamentacja - to była rzeczywistość lat 40-50. i 80.

W Angorze drukowana jest w odcinkach powieść - wspomnienia Austriaczki, którą wojna rzuciła doi Anglii, wzięła Polaka za męża i zaraz po wojnie zamieszkała w Polsce. Opisuje ze szczegółami, jak to było, porównuje też sytuację na Zachodzie, bo parę razy ma okazję się na krótko wyrwać do Anglii i Austrii - bardzo polecam zapoznanie się z tym świadectwem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
samosia
Super



Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:42, 11 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
Dryf; Czego mamy się uczyć?
Do czego ta nauka będzie nam potrzebna? Założymy w zaświatach „szkołę przetrwania”?
Będziemy nawoływać do używania prezerwatyw? Czy może rozpowszechniać poznane na Ziemi zło?

Szkoła przetrwania to przednia myśl zwłaszcza po tym co podają 'Myśliciele", że tam bywa więcej zła.
Ja tak sobie myślę czy nie tego trzeba się uczyć o czym pisze autor DEIR, o swojej Sile o oczyszczeniu?
Cytat:
Dryf; Skoro tak, to zło było, jest i będzie! Wszak nie możemy przeciwstawiać się planom boskim.
Proponuję zajrzeć do wątku „Kilka pytań”, tam jest parę rzeczy o planach boskich.

W wolnej chwili poczytam, a teraz zakładam ze plan boski to boska tajemnica. Komu to Bóg się zwierzał ze swoich planów?
Cytat:
Cytat: samosia
Właśnie ta teoria mi nie trafia, owych Myślicieli. Tu raczej się energię traci i dlatego Dusza nie schodzi tu w całości. Tak to rozumiem.

Cytat:
Dryf; Według Myślicieli, nie schodzi dusza, tylko energia i to jako całościowy odrębny byt a nie jakaś jej (energii) cząstka.

Mogę Duszę też nazwać energią. Dalej uważam ze dana część Duszy tu wędruje. A Myśliciele to jak się sami nazwali to persony myślące a niekoniecznie wszystko wiedzące. Może mówią tylko o swoich myślach i o swoim świecie?
Cytat:
Cytat samosia:
Natomiast to co podaje AS jest trochę wg mnie związane z jakimś zadaniem. Nazwane to jest zapełnianiem pierścieni ale ja to rozumiem ze coś ma przerobić no chociaż by nauczyć się być szczęśliwym.

Cytat:
Dryf; No proszę bardzo! Szczęścia też się trzeba uczyć?
Niech Ci będzie, skoro tak chcesz.

Na to wychodzi i ma to sens. Min. ta teoria AS, o sztuce bycia szczęśliwym dla Duszy jest bardzo cenna choć bardzo trudna. Wszyscy cierpiący na tej ziemi wynikałoby ze są w piekle, choćby symbolicznym. Wydaje mi się ze "Bóg-boskość" tez jest szczęściem wiec o smutku być mowy nie powinno. Z pewnością nastaje nowy trend po średniowiecznym haśle łez, smutku cierpienia i śmierci. I to jest coś optymistycznego nowego. Na to zwróciłam uwagę u AS. Dalej pozostaje mi ogromna luka z tymi dolnymi i górnymi pierścieniami ale nad tym myślę. To musi mieć związek z rozwojem czakr i być może miałoby to jakiś sens. I pozostaje kwestia czemu Lucyfer i inni nie chcą utraty dolnych pierścieni. Zobaczymy.
Cytat:
Dryf; Myślałem trochę nad tym Twoim upartym doszukiwaniem się w tej koncepcji wielkości człowieka ( żeby Ci się przypodobać ) i widzę takie dwie możliwości:
We wzajemnej relacji pomiędzy Bogiem (Niebem), Lucyferem a Człowiekiem, człowiek jest elementem, o który toczy się bój.
- bez człowieka, Niebo zatrzymałoby się w swoim rozwoju.
- bez człowieka, Lucyfer nie zdobywałby nowych dusz do swojej cywilizacji.
Jest to jednak naciągane na siłę.

Koncepcja ciekawa. Jesteśmy, idąc za Twoim kierunkiem, jakby , w łańcuchu ewolucji Nieba. A ewolucja ma to do siebie ze zabiera ze sobą z niższych szczebli to co jest korzystne i da się przenieść do wyższych. A to pozwala mi wnioskować ze coś ze mnie czyli z mojej świadomości jest niezbędne w Niebie i tu pasują owe elementy do pierścieni . emocje, uczucia to co człowiek przeżywa. Tak wnioskuję z tego co podaje AS. Nie jest człowiek tylko jako narzędzie wykorzystany przez Niebo jak dobry mercedes. Myślę też ze uczucia z emocji mogą powstać przy udziale myśli. Nie wiem ale ku temu się skłaniam. Wtedy i myśli i uczucia są tym co pójdzie do Nieba razem z duszą moją rzecz jasna. Idąc tym torem kalkulacji to człowiek jest częścią Nieba o ile wyrobi normę na te lepsze uczucia. Jak nie wyrobi idzie do jaśnie Lucyfera. Ale trochę pyszałkowato by było gdyby zakładać ze człowiek mimo ze jest Kimś, jest taki najważniejszy, ze Niebo i Piekło toczą o niego bój. Coś innego pasuje poszukać. Gdyby tak wszyscy nagle zaczęli być szczęśliwi, i pełni pięknych uczuć, to piekło by splajtowało i siłą rzeczy Lucyfer by się tam sam zanudził i tez by uznał ze jego misja skończona i przeniósł by się do Nieba. Myślę wiec ze obie cywilizacje są niezbędne na czas ewolucji Dusz. Wg mnie pozostaje pytanie jak to z ta Dusza jest czy jest wszystko wiedząca i doskonała, czy tez wcale nie, ze się dopiero uczy i dojrzewa ....Pasuje mi ze się uczy,,,
Cytat:
Dryf; Jak twierdzą Myśliciele, energia potrzebna jest do funkcjonowania w zaświatach. Do przemieszczania się.

Coś takiego, ja jestem raczej "domatorem" ha ha. Muszę przyznać ze taki cel jest dla mnie niezrozumiały i mało ciekawy.To może być na chwilę. Przecież to by się znudziło. Nie wszyscy mają żyłkę włóczykijów. Jest to bardzo mętne wyjaśnienie.
Cytat:
Dryf; Zgadza się. To egregor zwany konflikt. W skrajnych przypadkach, doprowadza do wojny.

Jeśli tez się z tym zgadzasz to pasuje rozszyfrować co to konflikt. Wg mnie to taki system, plik myśli , wierzenia w coś lub jakąś zasadę która faktycznie jest nieprawdą. To się zazwyczaj chowa w "podświadomości" i usilnie ukrywa się przed świadomym umysłem. Zużywa ogromne ilości energii by ten system "wiary" zachować, obronić, przed zdemaskowaniem. Wiec jeśli w Astralu przebywają egregory a tak myślę, to by wynikało ze jest tam wiele nieprawdziwych bytów, które żyją dzięki temu ze nie zostały zdemaskowane. Stanowią też jakiś rodzaj samo-egzystencji? Podobne łączą się i tak to rośnie sobie..
Cytat:
Cytat:
Cytat: samosia;
Pamiętaj też ze chyba już Jahwe bal się zjednoczenia ludzi. Mamy wiec cywilizację taką by jak najbardziej ograniczać porozumiewanie się ludzi, łączenie. Lepiej ich dzielić i poróżniać..

Cytat:
Dryf; Dokładnie.
Tylko co z tym światowym rządem, bo wszyscy naokoło są przeciwni.

Tak to znowu problem. Wydaje mi się ze gdy powstaje dobra idea to zaraz tez kreują coś podstępnie podobnego byleby stare systemy się zachowały pod pozorem nowego. To służy rządzeniu a nie jednoczeniu ludzi. Myślę ze ten Nowy Porządek jest fałszywą przykrywką działającą odwrotnie. Istotna jest kultura to ona jednoczy ludzi a nie władza i zjednoczenie stada pod jednym sztandarem. Jaka jest kultura widać. Przykładowo Nowy Jork najbardziej zaludniony ma ponoć najwięcej samobójstw. To oznacza samotność ludzi w stadzie. Ludzie są bardzo podzieleni. System gospodarczy polegający na tzw wolnym rynku i konkurencji jest motorem podziałów i walk. To w perspektywie wojenny system. I nie podoba mi się ten nowy plan.
Cytat:
Dryf; Tak. Na razie czytam. Jeszcze nie przeszedłem do praktyki. No…… może trochę.
Są to książki, których autorem jest Dimitri Wereszczagin. O systemie DEIR. Jest tego sześć tomów!

Znam Smile Ogromnie ciekawa. Przeczytałam dopiero 1 tom ale z praktyką marnie. Zwłaszcza z tym wysyłaniem ciała astralnego. Chociaż być może ze kiedyś się na taką podróż wybrałam ale to nie na rozkaz. Musze przyznać ze jest bardzo sensowna i bardzo optymistyczna. Nowe spojrzenie na świat i energię..Buduje wiarę w człowieka i to dodaje jej plusów. . Jedna z niewielu do których nie wiele się czepiam (do I t,) Poszukałam teraz resztę tomów bo 1 mam w papierze i znalazłam tylko do tomu IV, Czy w formie elektronicznej są tomy V i VI ? Zauważam że ze wschodu nadchodzą mądre i innym językiem pisane lektury. Polecam również jeśli nie czytałeś Transfering rzeczywistości, również rosyjskiego pisarza. Tego zaliczyłam już 2 tomy a zdobyłam ich 4. Też bardzo nowatorskie i trafne nowe myśli. Czasem niesamowicie trafne. Bardzo mi się podobają, Zobaczymy jak dalej.
Cytat:
Dryf; Dlatego myślę, że „Enki” nie chciał wprowadzać jakieś osłony, bo osłona już jest, tylko nie dopuścić do jej zniesienia.

Jeśli cokolwiek mam wierzyć w tamtą akcje to ten pomysł jest najciekawszy. Wydaje mi się ze również od ludzi zależy ta akcja. Od predyspozycji, psychicznej fizycznej, moralnej, itp, ku takim przemianom. Przecież DNA jest w nas i tez zleży od tego jak to się doświadczy, czy dokona w nas.
Cytat:
Dryf; Myśliciele jasno piszą że, jak komuś przekazujesz swoją energię, to oczywiście możesz to robić, bo to twoja energia, ale musisz pamiętać o tym, że jak komuś dajesz coś swojego, to temu komuś przybywa a tobie ubywa.

Bardzo kontrowersyjna teoria ale ma wg mnie trochę prawdy. Czyli jak zazwyczaj część prawdy w tym może być. .Piszą chyba o podobnych zjawiskach w wymienionych wyżej lekturach. Zazwyczaj oddajemy energię, emocje, uwagę myśl, ludziom, systemom, egregorom, ideom, które przyjmuje się za prawdziwe i swoje, albo tzw wampirom czy psychopatom lub neurotykom. Wszelkie konflikty trwają bo je zasilamy.
Ale nie zawsze oddawane "energii" jest stratą. Przykładem może być matka i dziecko mimo ze matka oddaje wiele enrgii dziecku to gdy wszystko jest w porządku to i ona kwitnie ładnieje, i jest pełna sił i szczęścia. To oddawanie jej również powiększa energię. Wiele takich zjawisk zauważyłam ze oddając, otrzymujemy zwrot z nawiązką. Oczywiście nie w warunkach bycia ofiarą kogoś czy systemu. Myślę ze energii jest dość, jedynie nie umiemy się do niej dobrać, czy jej wytwarzać...jak perpetum mobile.
Cytat:
Dryf; Ba! Myśliciele mówią wprost, że zło istniejące na Ziemi jest niczym w porównaniu ze złem panującym w zaświatach.

To wnioskuję ze to adres niskiego astralu. Przecież to jest bez sensu, więc ja się piszę w lepsze niebiańskie aury! . Praktycznie ludzkość, marzy o dobru ciągle coś robi planuje wymyśla lepiej lub gorzej nawet źle ale taka idea jest obecna niemal zawsze. To skąd u człowieka to się pojawia? . Z innego spojrzenia mogę przyjąć ze bywają w Astralu miejsca trudne. Może to by wskazywało ze adresat i nadawca takimi rejonami się interesują? Bardziej mi to pasuje na straszenie również.
Cytat:
Dryf; Dodać należy, że przekazy od Myślicieli spisywane były „pismem automatycznym”, więc niema mowy o jakiś przekłamaniach spowodowanych błędną interpretacją medium.

W piśmie automatycznym jest inna pułapka. Pisze się pod dyktando jakiegoś "Bytu" Prawdopodobnie osoba może niewiele mieć z tym wspólnego, to fakt ale skąd wiemy co to za Byt? Przecież na dobrą sprawę może być to jakakolwiek Siła. Listu polecającego nie ma. A kto nam zagwarantuje ze mówi prawdę albo czy ona zna faktycznie prawdę? Jedynie można coś wydedukować po tym co przekazuje. Czyli dalej nie ma się pewności co do wiarygodności źródła, czy podstępu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:53, 11 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
W tamtych czasach zlikwidowano np gruźlicę a dzisiaj jest zastraszający wzrost. Wiesz o tym? Oczywiście nie mówię o okresie przemian systemu gdy to zachód nałożył na Polskę restrykcje, embargo, i wówczas były problemy z zaopatrzeniem. Zresztą to był okres krótki jak na psychologicznej wojnie i nie jest on obrazem jak było za tamtych czasów w ogólności.. To jest manipulacja.
Luciad popatrz na socjalizm z tej wysokości wymiarów i powiedz ze był to w miarę, w miarę dobry system dla ludzi, tak jak starasz się wykazać z tamtych wyżyn, ze morderstwo nie jest złem.


Epidemie mają to do siebie, że się samoistnie nasilają i zanikają. Ponadto wzrósł ogólny poziom higieny, ale nie przypisywałabym tego ustrojowi, a ogólnemu postępowi.
Moi rodzice nie bardzo odnaleźli się w nowej rzeczywistości w sensie psychicznym, choć zawsze byli za wolnością. Niemniej jednak jestem pewna, że nie chcieli by powrotu tej tzw. komuny. Jestem bardzo zdziwiona, że Ty wolałabyś tę komunę. Nie wiem, czy jest jeszcze jakieś państwo komunistyczne - przychodzą mi do głowy ledwie 3: Mołdawia, Korea Płn. i Kuba. Polecam wybrać się tam na wycieczkę.

Obecny system nie jest idealny, ale w życiu nie zamieniłabym go na poprzedni.

Cytat:
Socjalizm był wrogiem konsumpcjonizmu. Co do szkolnictwa to zlikwidowano analfabetyzm powstawały szkoły tysiąc- lecia a dziś te szkoły się likwiduje to o czymś świadczy. Kładziono nacisk na wykształcenie ludzi to jest prawda. Szkolnictwo było darmowe a dziś wyprawka dla dziecka to koszt ok 1 tys zł. A studia już wnet będą wszystkie płatne, przedtem darmowe.


Socjalizm był przede wszystkim wrogiem własności. Likwidacja analfabetyzmu wynikała z procesów/przemian społecznych i odbywała się po wojnie również w krajach kapitalistycznych. Dziś się szkoły likwiduje, bo jest coraz mniej dzieci (też wynik przemian społecznych, kobiety stawiają na karierę). Mówisz, że szkolnictwo było darmowe - a tak naprawdę to gospodarka była księżycowa. Był nawet czas, że chleb kosztował mniej niż zboże potrzebne na jego wypiek i dużo mniej niż pasza dla zwierząt, więc chłopi na wsi przestali wypiekać chleb w domu i przestali kupować paszę. Ta księżycowa gospodarka kiedyś musiała runąć, i tak się stało. Nie ma czegoś takiego, jak "free lunch".
A co do kosztów wyprawki.... Powiem tak (bo ja dzieci nie mam). Mam przed sobą kubek na herbatę. Kosztował pewnie ze 20 zł. Ale taki kubek (no, może ładniejszy) można kupić i za kilkakrotnie większą cenę. Podobnie jest z tymi wyprawkami. To, czy nauczysz dziecko konsumpcyjnego stylu życia, czy nie, to zależy od Ciebie. A najbiedniejsi to i tak otrzymują pomoc od państwa, różnych jego agend, oraz od organizacji charytatywnych. Właśnie w ostatnie święta nawet czytałam, że w programie pomocy "Szlachetna Paczka" było w tym roku więcej ofiarujących niż potrzebujących!

Cytat:
Mówiłam tyle samo co mi się chciało i nie podobało co i teraz. Jedynie ludzie którzy czynnie organizowali się przeciwko systemowi byli pod obserwacją i kontrola. To prawda. Ale to normalne teraz "wrogów systemu kapitalistycznego" też mają na oku....W każdym kraju to jest.


Dzisiaj możesz sobie do woli protestować przeciwko kapitalizmowi, i dopóki np. nie obrazisz kogoś publicznie słowami uznawanymi powszechnie za obelżywe, to Ci włos z głowy nie spadnie. A wtedy nie tylko byłaś na oku, ale i groziło Ci aresztowanie. Nie wspomnę o okresie stalinizmu, kiedy to wiele procesów było zwyczajnie fingowanych i niewinni ludzie torturowani w więzieniach. Powiesz: ach, tylko stalinizm. Ok, ale to było w ramach ustroju komunistycznego. Nie wspomnę już o wielu innych znanych i nieznanych ludziach, którzy stracili zdrowie lub życie po to, byśmy teraz mogli cieszyć się wolnością. Nie jest to wolność absolutna, bo ograniczona wolnością innych, ale jest teraz mimo mimo wszystko dużo większa swoboda, masz więcej praw jako człowiek, obywatel, konsument, kobieta, przedstawiciel mniejszości etnicznej, narodowej, religijnej, dziecko i jako osoba niepełnosprawna.

Cytat:
Ha ha straszne czasy opowiadasz jak u Hiczkoka. Co do teczek to owszem do dziś są w KK Chodzą po kolędzie i zaraz wpisują do swoich czarnych teczek....Zauważyłaś?


Zauważyłam. Ale wtedy też były teczki w KK. Czyli były w UB, w zakładzie pracy i w KK. Teraz są w KK, a w służbach specjalnych i partiach to może tylko na najważniejszych polityków i inne ważne osoby. Zwykli ludzie mogą spać spokojnie, mogą sobie np. pisać bloga antykomunistycznego i nie muszą się obawiać, że o 6 rano wpadnie do domu policja z nakazem przeszukania i/lub aresztowania. A jak cię pracodawca dyskryminuje, molestuje czy coś, to go podajesz do sądu pracy. W przeszłości za działalność antykomunistyczną groził m.in. wilczy bilet.

Cytat:
W sprawach państwowych ma tyle do powiedzenia na ile chcą by powiedział, i mówią tak jak ich zmanipulują. Ale faktycznie niektórzy ekscentrycy to wybierają dworzec i tam mieszkają zamiast np Belwederu...


Niemniej jednak masz realny wpływ na to, jacy ludzie, z jakiej partii dostają się do władzy. Na pewnym poziomie to bez znaczenia, bo polityka generalnie to domena "sfer ciemności", ale na pewnym poziomie ma znaczenie, np. ja wolę żyć w kraju rządzonym przez Tuska i Komorowskiego niż przez braci Kaczyńskich, którzy realizowali niby scenariusz "uwalniania Polski", a w istocie mieli ciągnoty autorytarne, które mogą być prostą drogą do totalitaryzmu.

Cytat:
Nie mam pojęcia jakie ja miałam żywoty i na razie mnie to nie ciekawi. Jak Tobie coś prześwituje jakieś okropności to jak to odbierasz, jako pewną wskazówkę czy przeszkodę? To brzmi bardzo, bardzo ciekawie, ze masz taki wgląd. Mało ludzi tak chyba ma? Pozdrawiam

Jako wskazówkę, nie przeszkodę. Wgląd świadomy to może bym miała, gdybym tego chciała, ale informacje o przeszłych wcieleniach pojawiają się stopniowo, w rozłożone w czasie (co mi odpowiada, bo gdybym wszystkiego dowiedziała się w jednym czasie, to wiem, że bym to uniosła). Też pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez luciad dnia Śro 0:54, 12 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dryf
Mega Super Forumowicz



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 23:11, 12 Sty 2011    Temat postu:

Nie sprzeczajcie się o ustroje, bo każdy jest do dupy.

Zarówno w jednym jak i w drugim były/są rzeczy dobre i złe. Ustrój tworzą ludzie i to od nich zależy jaki on jest.

Demokracja jest jednym z gorszych ustroi politycznych, już z samego założenia. Evil or Very Mad

dryf

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
samosia
Super



Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:16, 13 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
Luciad; Epidemie mają to do siebie, że się samoistnie nasilają i zanikają. Ponadto wzrósł ogólny poziom higieny, ale nie przypisywałabym tego ustrojowi, a ogólnemu postępowi.

Nie. To co dobrego dokonano za socjalizmu, bagatelizujesz ujmujesz znaczenie. Gruźlica, to raczej nie higiena jest powodem zachorowań, ani epidemia tylko potężny obecny społeczny nieustający stres. Profilaktyka. wczesne wykrywanie i likwidacja stresu zażegnała tą chorobę. Dlaczego teraz powraca?
Cytat:
Luciad;Moi rodzice nie bardzo odnaleźli się w nowej rzeczywistości w sensie psychicznym, choć zawsze byli za wolnością. Niemniej jednak jestem pewna, że nie chcieli by powrotu tej tzw. Komuny.

Mam podejrzenie ze nie o taką "wolność" walczyli. Ale to tylko podejrzenie moje.
Cytat:
Luciad; Jestem bardzo zdziwiona, że Ty wolałabyś tę komunę.

Nic takiego nie deklarowałam ze wolałabym "TĘ KOMUNĘ"
Cytat:
Cytat:
Cytat samosia:
Socjalizm był wrogiem konsumpcjonizmu.

Cytat:
Luciad; Socjalizm był przede wszystkim wrogiem własności.

Bzdura kościelno-kapitalistyczna. Socjalizm był wrogiem statusu milionera i pojedynczych potężnych posiadaczy ogromnych majatków skupionych w jednych rękach czy prywatnych korporacji. Luciad nie wprowadzaj nie sprawdzonych treści. Własność prywatna nigdy nie miała zniknąć, nawet w prawdziwej komunie. Ani tez nie miało być wspólnych żon, bo i takie postrachy funkcjonowały w obiegu....
Cytat:
Luciad; Był nawet czas, że chleb kosztował mniej niż zboże potrzebne na jego wypiek i dużo mniej niż pasza dla zwierząt, więc chłopi na wsi przestali wypiekać chleb w domu i przestali kupować paszę. Ta księżycowa gospodarka kiedyś musiała runąć, i tak się stało.

Księżycowe są powyższe wnioski. Smile
Cytat:
Luciad; A najbiedniejsi to i tak otrzymują pomoc od państwa, różnych jego agend, oraz od organizacji charytatywnych.

Jestem przeciwna zorganizowanym akcjom charytatywnym. To jest uwłaczające ludzkości. System społeczny ma być taki , by nikt nie musiał żebrać o jakieś paczki. Co nie znaczy ze nie doceniam ludzi pomagających. Oni są ok.
Cytat:
Luciad; Nie wspomnę już o wielu innych znanych i nieznanych ludziach, którzy stracili zdrowie lub życie po to, byśmy teraz mogli cieszyć się wolnością.

Żal mi tych ludzi. Stracili życie na darmo. Ale dziękuję im za walkę o nie spełnione marzenia.
Cytat:
Luciad; ale jest teraz mimo wszystko dużo większa swoboda, masz więcej praw jako człowiek, obywatel, konsument, kobieta, przedstawiciel mniejszości etnicznej, narodowej, religijnej, dziecko i jako osoba niepełnosprawna.

Luciad to są tylko hasła. Też mi pomysł życie spędzić w sądach na nieustających procesach...Sama sobie dochodzę sprawiedliwości w tamtych i tych czasach..na ile mogę... Mnie irytują bezdomni, bezrobotni, zbieracze śmietnikowi, większa agresja u ludzi, i akcje charytatywne na ubogich itp!
Cytat:
Luciad;Niemniej jednak masz realny wpływ na to, jacy ludzie, z jakiej partii dostają się do władzy.

Nie mam wpływu jak i inni w rzeczywistości nie mają. Ja się w to nie bawię...Smile
Cytat:
Luciad; Równie dobrze mogłabyś zarzucić Jezusowi, że kiedy mówił ludziom o miłości, to konfabulował, bo nikt wówczas nie postrzegał miłości do drugiego człowieka tak jak on, skutkiem czego miano go za heretyka i prawie nikt ze współczesnych go nie rozumiał.

Odniosłam wrażenie że piszemy o morderstwach i że należy to nazwać. Czy wg Ciebie nazwanie rzeczy po imieniu; morderstwo jest oznaką braku miłości? Jezus ganił zło bardzo jasno i wyraźnie. Wykrzykiwał, np :groby pobielane,, synowie szatana, itp, jak i czynnie powywalał stoły przed świątynią nawet do matki swojej buńczucznie powiedział, ze jej nie zna, tej kobiety, gdy przyszła nie w porę...Smile .
Wiele na to wskazuje ze Jezus miał swoich licznych zwolenników i wbrew temu co sie mówi "ze go nie rozumieli" (chyba propaganda i kłamstwo religijne). Wtedy, Luciad tworzyły się liczne i zdecydowane grupy gmin chrześcijanskich. Ludzie wzajemnie sobie pomagających i żyjących, w miarę na sprawiedliwych etycznych zasadach. Za heretyka, miała go kasta kapłańska jak i rządy bo zdawali sobie sprawę z zagrożenia jakie niesie zrozumienie jego nauk i popularność u ludzi jaką zdobywał. Nie Rosja pierwsza wymyśliła tzw "komunę" coś podobnego pierwotnie tworzyło w pierwotnym chrześcijaństwie wg nauk Jezusa o miłości bliźniego. Potem to wchłonęło cesarstwo rzymskie. Za Konstantyna skutecznie przerobiono tamten trend na instytucje papieską i cesarstwo rzymskie ukryło się w kościele KK, nadając jej rangę religii państwowej. Tak w skrócie powstał Kościół "powszechny" I nasze obecne parafie które żyją ze strzyżenia owieczek. Tak to wg mnie dyskretnie ukręca się głowę, pożera, coś nowego. Nazwa kościół powszechny to echo pierwotnego kościoła- komunistyczny.
Gdy chciałam mieć swoje zdanie o systemie czytałam ich teorie jak i to co mają do powiedzenia ich wrogowie. Gdy chciałam wiedzieć o kościele czytałam biblie ewangelie itp jak i ateistów i komunistów. Z tego mogłam coś wnioskować. A wnioski nasuwały się dziwne. Wiecej troski o człowieka o wszystkich, znajdowałam w ateistycznych lekturach niż w przesłodkich encyklikach i naukach kościelnych. W tzw systemach kapitalistycznych czy demokracji jawił mi się obraz gry w totolotka. Motorem gospodarki, postaw stawało się marzenie ze teraz to ja, mogę zostać milionerem i mieć wszystkich pod sobą.Ta szansę socjalizm od razu skasował.
Cytat:
Luciad; Moim zdaniem w sensie karmicznym tu nie było żadnej winy, była tylko wina w sensie ludzkim, wina, za którą należy się kara przewidziana kodeksem karnym. A w sensie karmicznym nie było tu winy, lecz nauka.

Wg mnie to jest niemożliwe by mord był nauką. Jeszcze można by przyznać ze zabity poniósł jakąś naukę, karę. ale mord miałby być nauką? To wg mnie niepoważne. W temacie zaś komuny zaraz piszesz o ofiarach? Patrzysz wybiórczo? Jeśli masz takie zdanie to zastosuj je do wszystkich zbrodni. Do stalinizmu również.
Cytat:

Cytat:
Cytat samosia:
Patrząc filozoficznym okiem z wysoka przypomnij sobie ze to ten system dążył do tego by religie zostały zlikwidowane jako najsilniejsze ogłupiacze ludzi dlatego kładziono nacisk na naukę i kształcenie. Wierzono ze zło u ludzi rodzi się z nędzy i braku środków do życia dlatego każdy miał zapewnione minimum.

Luciad; Ale jakim kosztem? Ofiary komunizmu idą w miliony... I Ty bronisz tego systemu?

Zbrodni nie bronię to Ty mi wykazujesz usilnie ze zbrodnia to nauka karmiczna i nie ma winy. Wiec wg Twojej nauki, w sensie karmicznym ofiary stalinizmu to nie jest żadna wina, tak napisałaś wyżej? Nie oceniaj tak surowo jednych, bo przed chwila morderstwo broniłaś, ze to nauka. Wybiórczo nie należy chyba traktować zdarzeń. Może oni takie lekcje mieli karmiczne? Na pewno nie bronie zbrodni to jasno cały czas o tym piszę...
Dałaś za przykład "miłości" Jezusa, a ile ofiar przyniosła podszyta pod niego panująca nam partia chrześcijańska?O tym też trzeba wspomnieć...Ile ofiar przyniosła inkwizycja? Ile ofiar przyniosło wprowadzanie chrześcijaństwa w Polsce? Ile śmierci i zniewolenia niósł feudalizm? it
Cytat:
Luciad; A Ty wbrew mojemu zastrzeżeniu zakładasz, iż ja właśnie patrzę z innej, wyższej rzeczywistości. Nie mnie to oceniać, ja chciałam powiedzieć, że są osoby, które faktycznie z takiej wyższej rzeczywistości patrzą, ale nigdy nie myślałam tak o sobie. Bardziej miałam tu na myśli osobę Kiary i jej podobne, których ja wprawdzie osobiście nie znam, ale wiem, że jest więcej takich osób, również w Polsce.

Luciad no wiesz, ja jednak sama myślę, ze czasem patrzysz jakby ponad ten ludzki zgiełk i robisz ogląd naszych ludzkich marności i zagubienia na tle wieczności i spokojnych uczuć, i nie wpadło mi do głowy by nie o Tobie pomyśleć. Dlatego tez chciałam byś się wypowiedziała nie z takich wyżyn filozoficznych tylko realiów ziemskich. A co do Kiary to dla mnie nie jest przekonywująca Wiec wybacz, ale jej tego nie przypiszę bo nie odnoszę wrażenia by to były wyżyny...Smile
( ale niewiele jej czytałam wiec może nie wiem jeszcze...Smile .
Cytat:
Cytat:
Cytat samosia:
Morderca- urealnia swoją agresję-egoizm, a ofiara swoją bezsilność i lęk.

Cytat:
Luciad; Tak, oboje mają coś do przerobienia, inaczej nie byłoby ich tu na Ziemi. Agresja zawsze jednak wynika z lęku. Tam, gdzie miłość, nie ma lęku.

Zgadzam się. Wynika ze morderca i ofiara cierpią na brak miłości. Oboma kieruje lęk, ale każdy obrał inną metodę walki z tym lękiem.
Cytat:
Luciad; pożywienie było mało urozmaicone, w porównaniu do tego, co mamy dziś. Ludzie nie chodzili głodni, ale odżywiali się źle, jadali dużo pokarmów mącznych i tłusto. Bardzo mało warzyw i owoców.

Masz takie wymagania jakbyś socjalizm oceniała ze ma być idealnym rajskim systemem, a to ludzie tworzą.
Co do rodzaju pożywienia, nie zgadzam się, przedtem lepiej się odżywiano. Prościej ale zdrowiej.
Cytat:
Luciad; Moi rodzice byli oboje w Solidarności, wiedziałam już jako dziecko, że o pewnych rzeczach nie można mówić, ale np. bibułę trzymaną w domu przez rodziców odkryłam dopiero w latach 90...

Gdy się wchodzi w wojnę to nie możesz oczekiwać zdarzeń pokojowych. Rodzice Twoi rozpoczęli wojnę z systemem. Sami muszą sobie odpowiedzieć czy ja wygrali czy przegrali czy o to walczyli co jest. Szczerze i odważnie. Wiem wierzyli ze walczą o coś lepszego. Trochę pamiętam jakie były postulaty Solidarności. Czy to nie było oszustwo ze z tych postulatów o które walczyła była Solidarność NIC nie zostało zrealizowane? Stało sie odwrotnie. Ludziom zaś wmówiono ze mają wolność i mogą być milionerami bo system im tego już nie zabroni. Wg mnie wygrał "ktoś" inny niż Solidarność bo od początku strony walczące były ukryte inne a Solidarność była tylko ofiarą sił politycznych. Tak to teraz widzę...
Moja sytuacja była ustawiona z góry jako osoba pod kontrolą przez system. Wpisana byłam z rodziną a priori jako hipotetyczny wróg, z racji sytuacji zarobkowej całkowicie niezależnej. Mogłabym z tego wytworzyć "niezłą" lub straszną historię ale to byłaby przesada i nie prawda w głębszym spojrzeniu.
System socjalistyczny rozpatruję jako jeden z wielu systemów ludzkich cywilizacji. Biorę pod uwagę ogromne poszlaki ze tzw system monarchistyczny, kapitalistyczny, systemowa nierówność społeczna, itd, jest spadkiem narzuconym po zniewalających nas cywilizacjach kosmicznych. Tak myślę. Wówczas, to system socjalizmu ma wg mnie takie plusy. Burzy uprzywilejowaną pozycję patriarchatu. Daje kobiecie prawa teoretycznie równe jak mężczyźnie, burzy kastę religijną, również ciężki też spadek po obcych cywilizacjach. Żaden znany mi system do tego się nie zabrał. Walka więc miała prawo być ostra i ciężka. Tak na razie rozważam.
Cytat:
Luciad; Pewne rzeczy za komuny nie były złe, m.in. edukacja - choć i tu można się było przyczepić, bo wtłaczana nam była głównie wiedza encyklopedyczna
,
Z powyższym się absolutnie nie zgadzam.

Cytat:
Luciad; Tischner kiedyś powiedział, że każdy bez względu na wiek i poglądy, kto urodził się i wychował za komuny, jest homo sovieticus, i ja my przyznaję rację, ten system na każdym odcisnął swe piętno,

Cóż miał powiedzieć człowiek KK ? Przecież socjalizm to podstawowy i jedyny wróg KK to ich największy postrach. Mogę tez powiedzieć ze podobnie ma się rzecz z homo- katolikus.
Cytat:
Luciad; Gdzieś jest w nich ten podświadomy strach, że "nie rzucą", albo "nie dostaną". Kartki, talony, reglamentacja - to była rzeczywistość lat 40-50. i 80

Piszesz o życiu swojej rodziny żyjącej w takich a nie innych realiach. Lata 40 -50 to przypomnij sobie to wojna i stan powojenny, w którym Polska ucierpiała ogromnie. Sprawiedliwość każe mi przypomnieć ze kraj był odbudowywany z gruzów, zelektryfikowano większość obszarów wprowadzono obowiązkowe szkolnictwo i budowano fabryki, budowano mieszkania ludziom. Wiec o czym Ty piszesz o systemie czy o zniszczeniach wojennych? To oczywiste ze tamte czasy były trudne i biedne.

No to sobie popisałyśmy o dobrym i złym systemie. Też na temat dobra i zła Smile Dobrze ze można szczerze wyrazić swoje wątpliwości i spojrzenia bo i temat ogromnie trudny. Samo słowo komuna ma teraz taki wydźwięk jak dla bogobojnego katolika; diabeł z rogami i to mnie rozśmiesza. Smile a w Polsce nigdy nie było komuny. Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:41, 13 Sty 2011    Temat postu:

Samosia, dzięki za odpowiedzi, ale nie mam siły tego ciągnąć, bo praktycznie w każdym zdaniu się nie rozumiemy, więc teraz bym napisała swoje wyjaśnienia, sprostowania etc., a Ty byś znowu wszystko inaczej zrozumiała i odebrała, no cóż, żyłyśmy i żyjemy w różnych rzeczywistościach, widocznie. Więc tylko tak krótko dwa wyjaśnienia: pisząc "komuna" nie miałam na myśli faktycznego ustroju komunistycznego w Polsce, lecz "tzw. komunę", czyli system, który faktycznie w Polsce panował, a którego celem było "budowanie socjalizmu" na wzór tego radzieckiego. Tam, gdzie miałam na myśli miliony pomordowanych w ramach ogólnie pojmowanego ustroju komunistycznego, to chciałam spojrzeć z Twojego punktu widzenia, czyli jako na zło. Bo jeśli uważasz, że to jest zło, to nie możesz tego systemu bronic, a mam wrażenie, że bronisz, mimo że bronisz się przed bronieniem Smile
Tak więc, z pewnego punktu widzenia było to zło, a z innego punktu widzenia - była to nauka (dla całego rodzaju ludzkiego, a na poziomie jednostkowym - dla jednostek).
Skoro Wy, Samosiu i Dryfie, uważacie demokrację za zły ustrój, to oczekuję, że wskażecie, który to jest ten dobry. Ja nie stwierdziłam, że demokracja jest zła, tylko że jest lepsza od poprzedniego ustroju, jaki panował w Polsce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez luciad dnia Czw 0:47, 13 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
samosia
Super



Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:07, 13 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
"luciad"Samosia, dzięki za odpowiedzi, ale nie mam siły tego ciągnąć, bo praktycznie w każdym zdaniu się nie rozumiemy,

OK Smile
Dryf myślę ze to nie kłótnia, tylko wymiana tego co każdy chciał przedstawić z różnych stron. Czy dobrze myślę Luciad?


Cytat:
Skoro Wy, Samosiu i Dryfie, uważacie demokrację za zły ustrój, to oczekuję, że wskażecie, który to jest ten dobry. Ja nie stwierdziłam, że demokracja jest zła, tylko że jest lepsza od poprzedniego ustroju, jaki panował w Polsce.

Faktycznie, demokracja to bardzo zły ustrój. Dobry ustrój należy Luciad dopiero obmyślić i wprowadzić....
Poza tym w każdym prawie systemie można się jakoś znaleźć. Interesująco przedstawił AS cywilizację Nieba. MOze takie coś???..ha ha ha... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 2:41, 13 Sty 2011    Temat postu:

Dobrze myślisz Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Niesamowite Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin