Forum Forum Niesamowite Strona Główna Forum Niesamowite

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Chłopiec z Marsa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Niesamowite Strona Główna -> Artykuły różne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:52, 18 Sie 2007    Temat postu: Chłopiec z Marsa

Ciekawy wywiad przekopiowany ze stron Fundacji Nautilus:

Jaki jest cel "Dzieci Indygo"? Ich zejście na Ziemię jest w pełni świadome, mają one pomóc Ziemi przejść przez ważny "Punkt Zmiany". Są niczym "Aniołowie Stróże" naszej cywilizacji, obdarzeni w większym stopniu możliwościami postrzegania pozazmysłowego prawdopodobnie spełnią jakąś istotną funkcję w czasie spotkania z "wyższymi cywilizacjami", które - to w tej chwili nie ulega żadnej wątpliwości - intensyfikują swoją obecność na ziemi. Jedna z hipotez zakłada, że dzieci te posiadają uśpioną wiedzę, która powróci do nich w odpowiednim momencie. Mówiąc krótko: ludzie popełniają błąd czekając na "OBCYCH" gapiąc się w niebo i czytając z kwadratowymi oczami artykuły NAUTILUS-a poświęcone UFO. A "Obcy" już dawno są obok nas...

Najlepiej operować przykładem. Piękna historia "Dziecka INDYGO" została opisana przez naszych przyjaciół z Rosji. Tekst przetłumaczył Piotr Jamróz i dzięki temu prezentujemy go na stronach NAUTILUS-a.

Borys - chłopiec z Marsa

Czasem niektóre dzieci rodzą się z unikalnymi talentami, nietypowymi zdolnościami.

Członkowie ekspedycji do obszaru anomalii znajdujacego się na północy regionu Wołgograd (pisaliśmy kiedyś o tym miejscu), często określanego terminem "medvedetskaya gryada", opowiedzieli mi historię niezwykłego chłopca o imieniu Borys.

"Możesz sobie wyobrazić, że w nocy, podczas gdy wszyscy wszyscy siedzieli wokół ogniska, jakiś mały chłopiec (około siedmiu lat) nagle poprosił o uwagę. Okazało się, że chciał opowiedzieć im o życiu na marsie, o jego mieszkańcach i ich podróżach na Ziemię" - opowiada jeden z naocznych świadków. Nastąpiła cisza. To było niesamowite! Mały chłopiec z ogromnymi, pełnymi niezwykłej energii oczami miał właśnie opowiedzieć wspaniałą historię o cywilizacji marsjańskiej, o megalitycznych miastach, ich statkach kosmicznych i podróżach na różne planety, o wspaniałym kraju Lemuria, którego życie znał szczegółowo, jako że przybył tam z Marsa, miał tam przyjaciół.

/ tu jedna uwaga - nie sugerujcie się, że Mars to przecież wymarła planeta, bez życia... wiele wskazuje na to, że istnieją wszechświaty bliźniacze równoległe do naszego, w których Mars jest planetą pełną życia. Inna sprawa, że Mars kiedyś mógł być zamieszkany, lecz miliony lat temu doszło tam do gigantycznej katastrofy, o czym zresztą mówią jasnowidze i media./


Drewno w ognisku trzaskało, nocna mgła spowiła okolicę, a intensywnie czarne niebo z mnóstwem jasnych gwiazd wydawało się skrywać jakąś tajemnice. Historia opowiedziana przez chłopca trwała około 1,5 godziny. Jeden z uczestników był na tyle sprytny, że nagrał całą opowieść.

Wielu było zdumionych dwoma faktami. Po pierwsze, chłopiec posiadał wyjątkowo głęboką wiedzę. Jego intelekt wykraczał poza możliwości typowego siedmiolatka. Nie każdy profesor jest w stanie streścić cała historię Lemurii i Lemurian i jej mieszkańców w tak szczegółowy sposób. Nie można znaleźć żadnych wzmianek o tym kraju w podręcznikach szkolnych! Współczesna nauka jak dotąd nie dowiodła istnienia takiej cywilizacji.

Po drugie, byliśmy wszyscy zaskoczeni sposobem wysławiania się małego chłopca. Był bardzo odmienny od sposobu w jaki mówią zazwyczaj jego równieśnicy. Jego wiedza dotycząca terminów, szczegółów i faktów z przeszłości Marsa i Ziemi zafascynowała wszystkich.

"Dlaczego w ogóle rozpoczął swoją przemowę" - zastanawiał się później jeden z uczestników tego niezwykłego wieczoru - "Być może był po prostu poruszony atmosferą, jaka zapanowała w naszym obozowisku i obecnością wielu otwartych, wykształconych ludzi".

Dzisiaj po spotkaniu z rodzicami Borysa, poznaję chłopca lepiej i zaczynam uważnie segregować wszystkie informacje uzyskane przy tamtym ognisku. Urodził się w mieście Volzhskii w podmiejskim szpitalu, choć oficjalnie, opierając się na dokumentach, jego miejscem urodzenia jest miasto Zhirnovsk w regionie Volgogradu. Na wszelki wypadek podaję datę -11 stycznia 1996 (być może data ta będzie pomocna astrologom).

Jego rodzice sprawiają wrażenie wspaniałych ludzi. Nadieżda - matka Borysa, jest dermatologiem w publicznej klinice. Ukończyła instytut medyczny w Vołgogradzie nie tak dawno, bo w 1991 roku. Ojciec chłopca jest oficerem w stanie spoczynku. Oboje byliby szczęśliwi, gdyby ktoś mógł rzucić odrobinę światła na zagadkę kryjącą się za przypadkiem ich dziecka.


Oto, co mówi matka małego Borysa:

- Po urodzeniu Borysa zauważyłam, że potrafi podnosić głowę już po 15 dniach. Jego pierwszym słowem było "baba", wypowiedział je gdy miał 4 miesiące i niedługo później zaczął mówić. W wieku 7 miesięcy, wypowiedział pierwsze zdanie, "chcę ten gwóźdź". Wypowiedział to zdanie po zobaczeniu gwoździa wbijanego w ścianę... Szczególnie jego intelektualne możliwości przewyższały jego możliwości fizyczne.

- Jak te zdolności się objawiały?

- Kiedy Borys miał jeden rok, zaczęłam dawać mu litery (opierajac się na systemie Nikitina) i w wieku 1,5 lat był w stanie czytać duży druk z gazet. Nie zajęło mu dużo czasu zapoznianie się z kolorami i ich odcieniami. Zaczął malować w wieku dwóch lat.

Następnie, niedługo po tym, jak skończył 2 lata, zabraliśmy go do przedszkola. Wszyscy nauczyciele byli zaskoczeni jego umiejętnościami i niezwykłym sposobem myślenia. Chłopiec posiadał wyjątkową pamięć i niewiarygodne zdolności uczenia się. Jednakże, szybko jego rodzice zauważyli, że chłopiec zdobywał informacje w swój nietypowy sposób, z nieznanego źródła.

- Nikt go tego jeszcze nie uczył, przypomina sobie Nadieżda. Ale czasami, siadał ze skrzyżowanymi nogami i zaczynał swoje opowieści. Opowiadał o Marsie, o układzie planetarnym, odległych cywilizacjach. Nie mogliśmy uwierzyć własnym uszom. Skąd dziecko mogło wiedzieć to wszytsko? Kosmos, niekończące się historie o innych światach, bezgranicznych przestrzeniach... są to dla niego rzeczy oczywiste, odkąd skończył dwa lata.


Właśnie wtedy Borys opowiedział nam o jego poprzednim życiu na Marsie, o tym że planeta ta jest w rzeczywistości zamieszkała, ale w rezultacie potężnej katastrofy straciła atmosferę i teraz jej mieszkańcy muszą żyć w podziemnych miastach. Kiedy żył na Marsie często przylatywał na Ziemie dosyć często, aby handlować oraz w innych celach badawczych. Było to w czasach cywilizacji Lemurian. Miał przyjaciela, który był Lemurianinem, a który zginał na jego oczach.

- Na ziemi miała miejsce potężna katastrofa. Ogromny kontynent został pochłonięty przez wzburzone wody. Nagle ogromna skała spadła na budynek, w którym przebywał mój przyjaciel, opowiada Borys. Nie mogłem go ocalić. Jest nam pisane spotkać się kiedyś w tym życiu.

Chłopiec opowiada o upadku Lemurii, jakby to było wczoraj. Ubolewa nad śmiercią swojego przyjaciela, ma poczucie winy.
Pewnego dnia zauważył w torbie swojej matki książkę "Skąd pochodzimy?" Ernsta Muldasheva. Trzeba było zabaczyć radość, jaką wywołało w chłopcu to odkrycie. Przeglądał strony godzinami, oglądajac szkice przedstawiające Lemurian, zdjęcia Tybetu. Potem zaczął opowiadać o wysokim intelekcie Lemurian.

- Ale Lemuria przestała istnieć minimum przed 800 tys. lat. Lemurianie mieli 9 metrów wzrostu! Tak? Skąd możesz to pamiętać?

- Pamiętam - odpowiedział chłopiec.

Później przypomniał sobie inną książkę Muldacheva zatytułowaną "W poszukiwaniu Miasta Bogów". Książka jest głównie poświęcona starożytnym grobowcom i piramidom. Borys zdecydownie oświadczył, że ludzie odnajdą wiedzę pod jedną z piramid (nie piramidą Heopsa). Jeszcze nie została odkryta. "Życie ulegnie zmianie kiedy Sfinks zostanie otwarty", powiedział i dodał że Sfinks ma mechanizm otwierający ukryty gdzieś za uchem (ale nie pamiętał, gdzie dokładnie). Chłopiec opowiada również z wielkim entuzjazmem i pasją o cywilizacji Majów. Według niego wiemy bardzo niewiele o tej wielkiej cywilizacji i jej mieszkańcach.

Borys uważa, że obecnie nareszcie nadszedł czas, że na Ziemi będą rodzić się "wyjątkowi" [wyjątkowe osoby, dzieci - przyp.tłum]. Zbliża się odrodzenie planety. Nowa wiedza będzie bardzo potrzebna, zmieni się mentalność mieszkańców ziemi.

- Skąd wiesz o tych uzdolnionych dzieciach i dlaczego to się dzieje? Czy wiesz, że nazywane są dziećmi Indygo?


- Wiem że się rodzą. Jednakże, nie spotkałem dotychczas żadnego z nich w moim mieście. Być może jest jedna dzieczynka o imieniu Yulia Petrova. Jest jedyną, która mi wierzy. Pozostali poprostu wyśmiewają moje opowieści. Coś wydarzy się na Ziemi, dlatego te dzieci mają takie znaczenie. Będą mogły pomóc ludziom. Zmienią się bieguny ziemi. Pierwsza duża katastrofa kontynentów nastąpi w 2009. Następna w 2013, będzie jeszcze bardziej niszczycielska.

- Nie boisz się że również zginiesz w rezultacie tej katastrofy?

- Nie. Nie boję się. Przeżyłem już jedną katastrofę na Marsie. Ciągle żyją tam istoty takie, jak my. Ale po wojnie nuklearnej, wszystko się wypaliło. Nielktórzy z nich zdołali przeżyć. Zbudowali schronienia, nowe uzbrojenie. Nastąpiło tam przemieszczenie kontynentów, chociaż kontynent nie był tak duży. Oni oddychają innym powietrzem, bez takiej ilości tlenu. Tlen daje życie, ale i zabija...

- Wolisz oddychać tlenem?

- Kiedy już jestes w tym ciele, musisz oddychac tlenem. Jednak, marsjanie nie lubią tego powietrza, ponieważ powoduje starzenie. Wszyscy marsjanie są względnie młodzi, około 30-35 lat. Liczba marsjańskich dzieci będzie rosnąc co roku.

- Borys, dlaczego nasze stacje kosmiczne rozbijają się zanim dotrą do marsa?

- Mars emituje specjalne sygnały w celu niszczenia ich. Te stacje zawierają szkodlliwe promieniowanie.

Byłem zaskoczony wiedzą chłopca dotyczącą tego typu promieniowania "Fabos". Jest to absolutna prawda. W roku 1988 mieszkaniec Volzhsky, Yuri Lushnichenko, człowiek o niezwykłych umiejętnościach sensorycznych próbował ostrzec sowieckich przywódców o nieuniknionej katastrofie pierwszych stacji kosmicznych "Fobos 1" i "Fobos 2". On także wspominał o tym "nieprzyjaznym" i szkodliwym promieniowaniu dla planety. Oczywiście nikt mu nie uwierzył.

- Czy wiesz o wielu wymiarach? Czy wiesz, że aby podróżować, musisz poruszać się nie po prostej trajektorii, ale monewrujac w przestrzeni wielowymiarowej?

Borys natychmiast wstał i zaczął opowiadać fakty o UFO. "Wystartowaliśmy i wylądowaliśmy na Ziemi niemal momentalnie!" Chłopiec bierze kredę i zaczyna rysować owalny obiekt na tablicy. "Składa się z 6 warstw", mowi. 25% - zewnętrzna warstwa, wykonana z wytrzymałego metalu, 30% - druga warstwa wykonana z czegoś podobnego do gumy, trzecia warstwa obejmuje 30% - po raz kolejny metalowa. Końcowa warstwa 4% składa się ze specjalnej powłoki magnetycznej. "Jeśli naładujemy tą magnetyczną powłokę energią, te maszyny będą w stanie latać gdziekolwiek we wszechświecie."

- Czy Borys ma specjalną misję do wypełnienia? Czy zdaje sobie z tego sprawę? - zadałem to pytanie jego rodzicom i samemu chłopcu.

- Mówi, że się domyśla - odpowiedziała jego matka. Mówi, że wie coś o przyszłości ziemi. Opowiada również, że informacje odegrają ważną rolę w przyszłości.

- Borys skąd wiesz to wszystko?

- To jest wewnątrz mnie.

- Borys powiedz nam, dlaczego ludzie chorują?

- Choroby biorą się z nieumiejętności ludzi do życia właściwie i szczęśliwie. Musisz czekać na swoją kosmiczną drugą połowę. Nikt nie powinien ingerować i mieszać się w przeznaczenie innych ludzi. Ludzie nie powinni cierpieć z powodu wcześniejszych błędów, ale starać się wejść w kontakt z tym, co zostało im przeznaczone i spróbować osiągnąć i zdobyć ich marzenia (to są dokłanie słowa jakich używał).

Musicie bardziej wykazywać zrozumienie i mieć otwarte serca. Kiedy ktoś was uderzy, przytulcie wroga, przeproście i uklęknijcie przed nim. Gdy ktoś was nienawidzi, kochajcie go z poświęceniem i proście o wybaczenie. To są zasady miłosci i pokory. Wiecie dlaczego Lemurianie zginęli? To jest również częściowo moja wina. Nie chcieli się już rozwijać duchowo. Oddalili się od wyznaczonej ścieżki niszcząc świętość całej planety. Magiczna Ścieżka prowadzi w ślepy zaułek. Miłość jest prawdziwą Magią!

- Skąd to wszystko wiesz???

- Wiem. Kaillis.

-Co powiedziałeś?

- Powiedziałem "Witaj"! To jest język mojej planety.

Tlumaczenie Piotr Jamróz
Tekst: Anna Norwid
Źródło:
kosmosrussia, Fundacja NAUTILUS


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dryf
Mega Super Forumowicz



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 18:42, 30 Kwi 2008    Temat postu:

Jeszcze trochę informacji o Borysie:

NIEZWYKŁY FENOMEN ROSYJSKIEGO CHŁOPCA. JAK TO WYJAŚNIĆ?

Chłopiec twierdzi, że w minionym życiu był istotą z Marsa, mierzącą 7 metrów wzrostu. Niezwykłe dziecko przyszło na świat pewnego jasnego poranka w mieście Wołżski leżącym w obwodzie wołgogradzkim w Rosji. Jego matka, Nadjeżda Kiprianowicz opowiada „Wszystko to stało się tak szybko, że nawet nie czułam bólu. Kiedy pokazali mi dziecko, chłopiec spojrzał na mnie wzrokiem dorosłego. Jako pediatra wiem, że noworodki nie mogą na niczym skupić wzroku. Jednakże moje małe dziecko patrzyło na mnie swymi wielkimi piwnymi oczyma. Pomijając ten fakt, był on zwykłym małym dzieckiem, jak wszystkie inne”.

Kiedy matka z synem wrócili z położniczego szpitala, kobieta zaczęła dostrzegać bardzo ciekawe rzeczy związane z jej dzieckiem. Otóż chłopiec, którego nazwała Borys, rzadko kiedy płakał i nigdy nie cierpiał z powodu jakichkolwiek dolegliwości. Rósł jak wszystkie inne dzieci, jednak pełnymi zdaniami zaczął mówić już w wieku ośmiu miesięcy. A gdy Rodzice dali mu klocki chłopiec zaczął układać z nich geometrycznie poprawne figury, z precyzją dopasowując poszczególne części. „Miałam przedziwne uczucie, że jesteśmy dla niego jak obcy, z którymi on stara się nawiązać kontakt” - stwierdza matka chłopca.

Kiedy Borys, albo Boryska jak rodzice czule go nazywają, skończył dwa lata, zaczął rysować obrazki, które z początku wyglądały na abstrakcyjne i były mieszaniną kolorów fioletowego i niebieskiego. Kiedy psycholodzy zbadali rysunki stwierdzili, że chłopiec stara się najprawdopodobniej narysować aury ludzi, których widzi. Borys nie miał jeszcze trzech lat, gdy zaczął opowiadać rodzicom o Wszechświecie.

„Potrafił nazwać wszystkie planety Układu Słonecznego a nawet ich satelity. Zasypywał mnie nazwami i liczbami galaktyk. Z początku miałam to za coś niepokojącego, myśląc, że mój syn jest niespełna rozumu, lecz potem postanowiłam sprawdzić, czy te nazwy rzeczywiście istnieją. Wzięłam kilka książek do astronomii i byłam w szoku dowiadując się, jak wiele on wie na ten temat” - powiedziała Nadjeżda.

Pogłoski o dziecku - astronomie rozchodziły się po mieście z prędkością większą od prędkości światła. Chłopiec stał się lokalną osobistością: ludzie byli ciekawi i każdy chciał dowiedzieć się skąd on wie aż tyle rzeczy. Boryska chętnie opowiadał gościom o pozaziemskich cywilizacjach, o istnieniu rasy starożytnych ludzi, którzy mierzyli 3 metry wzrostu, o nadchodzących zmianach ogólnych i klimatu. Wszyscy słuchali z wielkim zainteresowanie opowieści chłopca, i nikt nie śmiał powątpiewać w ich autentyczność. Rodzice zdecydowali się ochrzcić dziecko: zaczęli już myśleć, że dzieje się z nim coś bardzo złego. Wkrótce po tym Boryska zaczął mówić ludziom o ich grzechach. Był w stanie podejść na ulicy do chłopaka i powiedzieć mu, aby skończył z narkotykami, dorosłym mężczyznom mówił, aby przestali zdradzać żony etc. Mały prorok ostrzegał ludzi przed nadchodzącymi problemami i chorobami, co przyniosło niechlubną sławę jego rodzicom.

Nadjeżda zauważyła potem, że jej syn trzykrotnie czuł się źle w czasie poważnych katastrof. „Kiedy zatonął Kursk, wszystko go bolało. Cierpiał też w czasie kryzysu w Biesłanie i odmówił pójścia do szkoły w czasie trwania tych okropnych wydarzeń” - stwierdza matka chłopca. Zapytany o swe odczucia podczas dni tragedii w Biesłanie, Borys odpowiedział, że paliło go w środku: „To było jak płomień płonący w środku mnie. Wiedziałem, że historia w Biesłanie będzie mieć okrutny koniec” - mówi chłopiec. Jeżeli chodzi o przyszłość Rosji, Boryska stwierdza, iż: „Sytuacja w kraju stopniowo będzie się polepszać. Jednakże planeta Ziemia doświadczy dwóch bardzo niebezpiecznych lat - 2009 i 2013. Te katastrofy związane będą z wodą” - mówi. Latem b.r. niezwykły chłopak przyciągnął uwagę rosyjskich naukowców, zainteresowali się nim specjaliści z Instytutu Ziemskiego Magnetyzmu i Fal Radiowych z Rosyjskiej Akademii Nauk. Wykonano fotografię aury chłopca, okazało się, iż jest ona niesamowicie silna.
„Ma on pomarańczowy spektrogram, który mówi, że jest osobą radosną i bardzo inteligentną” - powiedział profesor Władysław Ługowenko. „Istnieje teoria, według której ludzki mózg ma dwa podstawowe rodzaje pamięci: operacyjną i niedostępną. Jedną z najbardziej godnych uwagi zdolności ludzkiego mózgu jest zachowywanie informacji o doświadczeniach, emocjach i myślach zarówno do wewnątrz jak i na zewnątrz w informacyjnej przestrzeni Wszechświata. Istnieją unikalne osoby, które z tego pola potrafią czerpać informacje. Moim zdaniem, każda istota ludzka połączona jest z kosmosem poprzez kanały energetyczne” - stwierdza naukowiec.

Prof. Ługowenko,jest również zdania, iż można mierzyć zdolności ekstrasensoryczne ludzi z pomocą specjalnych urządzeń, które czynią tą procedurę bardzo łatwą. Nowocześni naukowcy z całego świata przeprowadzają szeroko zakrojone badania w celu odsłonięcia tajemnicy tych niezwykłych dzieci. Jak się okazało, ludzie posiadający te niezwykłe zdolności przyszli na świat na wszystkich zamieszkanych kontynentach w ciągu ostatnich 20 lat. Naukowcy określają takie osoby jako „dzieci indygo”.

BORYSKA JEST JEDNYM Z NICH

"Najwyraźniej dzieci indygo mają specjalną misję, aby zmienić naszą planetę. Wiele z nich posiada zmodyfikowane spirale DNA, które dają im niesamowicie silny układ odpornościowy, który może nawet pokonać AIDS. Spotkałem takie dzieci w Chinach, Indiach, Wietnamie i wielu innych krajach. Jestem pewien, że zmienią przyszłość naszej cywilizacji” - powiedział Władysław Ługowenko. Podczas gdy przodujące agencje kosmiczne świata starają się znaleźć ślad życia na planecie Mars, 8 - letni Boryska mówi swym rodzicom i przyjaciołom wszystko, co wie na temat marsjańskiej cywilizacji. Boryska pamięta swe przeszłe życie. Specjaliści mówią, że zna on informacje, których w rzeczywistości znać nie może.

PONIŻEJ PRZEDSTAWIAMY FRAGMENT WYWIADU, KTÓREGO BORYSKA UDZIELIŁ ROSYJSKIEMU DZIENNIKARZOWI

Dziennikarz rozmawiał z chłopcem o jego unikalnej wiedzy i doświadczeniach.

- Boryska, czy ty naprawdę żyłeś na Marsie, jak mówią ludzie?

- Tak, żyłem, to prawda. Pamiętam tamten czas, kiedy miałem 14 albo 15 lat. Marsjanie wciąż prowadzili wojny, więc mogłem często z moim przyjacielem brać udział w powietrznych rajdach. Mogliśmy podróżować w czasie i przestrzeni w okrągłych statkach kosmicznych, ale życie na planecie Ziemia obserwowaliśmy z pokładu innych, trójkątnych pojazdów. Marsjańskie statki są bardzo skomplikowane. Są zbudowane z powłok i mogą latać po całym Wszechświecie.

- Czy teraz życie na Marsie istnieje?

- Tak, ale planeta straciła swą atmosferę wiele lat temu w wyniku globalnej katastrofy. Ale Marsjanie ciągle żyją pod ziemią. Oddychają gazem węglowym.

- Jak wyglądają marsjańscy ludzie?

- Och, są bardzo wysocy, wyżsi niż siedem metrów. Posiadają niezwykłe zdolności.

„Kiedy pokazaliśmy naszego chłopca różnym naukowcom, a w tym ufologom, astronomom i historykom, wszyscy z nich byli zgodni co do tego, że nie mógł on zmyślić wszystkich tych historii. Obce języki i specjalistyczne terminy, jakimi operuje, są zwykle używane przez naukowców zajmujących się tą czy tamtą dziedziną nauki” - mówi matka Boryska.

Lekarze medycyny konwencjonalnej przyznali, że chłopiec rzeczywiście posiada ponad przeciętne zdolności, choć nie powiedzieli oczywiście, że żył na Marsie w przeszłym życiu.


Serwis NPN

Tłumaczenie: P.Cielebiaś

Źródło: PRAVDA.ru - 29/10/2005

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:06, 30 Kwi 2008    Temat postu:

Z tymi dziećmi to ciekawa sprawa, bo niby są tacy dobrzy, niby uczą innych, jak żyć, i będą to też robić w przyszłości, a z drugiej - są trudne wychowawczo, a wg Kiary to nawet mają problemy z uczuciam i dopiero się uczą miłości.. A Samuel oczywiście mówił o nich jeszcze coś innego...
A o tym Borysku to pewnie jeszcze nie raz usłyszymy, ja oczywiście jestem przekonana, że mówi prawdę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dryf
Mega Super Forumowicz



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 21:07, 30 Kwi 2008    Temat postu:

Według niektórych opinii to, dzieci indygo są desantem astralu.
A dzieci kryształowe, przysyłane dla równowagi. Skąd? Podobno z nadprzestrzeni.

A to co ma dopowiedzenia Gwiezdny Wędrowiec na temat tych dzieci:

Od kilkudziesięciu lat na Ziemi rodzą się gwiezdni wędrowcy. Zgodnie z planem rodzą się dzieci, które mają za zadanie zmienić świat na lepsze oraz pomóc Ziemianom w wielkiej, mentalnej przemianie. Dzieci te, zwane przez was Dziećmi Indygo lub Dziećmi Kryształowymi, zazwyczaj nie pamiętają swojego poprzedniego życia, lecz posiadają kilka cech, po których można je rozpoznać. Te cechy to silna osobowość, sprzeciw wobec autorytetów, głęboka wiedza, niechęć do zinstytucjonalizowanych religii, państwowej edukacji, zainteresowanie filmami science-fiction (w stylu “Star Trek” a nie “Obcych”) i niezwykła wrażliwość na krzywdę innych istot. Są mało agresywne, a jeśli ją objawiają, dzieje się tak na skutek reakcji obronnej. Gwiezdne dzieci mają trudne dzieciństwo z powodu braku zrozumienia przez rodziców i wmawianie im chorób psychicznych i ADHD. Ale jest też i druga, mało znana grupa kosmicznych wędrowców, którzy mają za zadanie pomóc dorastać gwiezdnym dzieciom. To gwiezdni nauczyciele. Gwiezdni nauczyciele wyróżniają się z tłumu wielką cierpliwością i miłością do “trudnych” dzieci. Oni wiedzą, że te “trudne” dzieci prawie zawsze są gwiezdnymi dziećmi, którym trzeba pomóc rozwijać się w atmosferze miłości, zrozumienia potrzeb, akceptacji gwiezdnych osobowości i rozwiązywaniu adaptacyjnych problemów oraz potrafią edukować rodziców. Gwiezdni nauczyciele dzielą się na dwie grupy. Pierwsza doskonale zdaje sobie sprawę z własnej misji, druga działa intuicyjnie. Niestety, z powodu zainteresowania dziećmi gwiezdni nauczyciele myleni są czasami z pedofilami i misja ich nieraz kończy się tragicznie.

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:20, 30 Kwi 2008    Temat postu:

Czyli raz indygo i kryształowe wrzucane są do jednego worka, a innym razem stawiane w opozycji. I bądź tu mądry...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dryf
Mega Super Forumowicz



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 17:39, 02 Maj 2008    Temat postu:

Oto Borysek:

[link widoczny dla zalogowanych]

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:32, 25 Maj 2008    Temat postu:

Enki o Borysku:

PYTANIE: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Chłopiec z Rosji, Boryska, mówi, że dwa razy będziemy mieli do czynienia z wodą w 2009 roku i w 2013 roku, oraz że żył na Marsie. Czy to prawda?

EN-KI: Tak, to może być prawdą, bo Matka Natura i zbliżająca się Planeta - czyni szkody. A na Marsie mógł żyć i może być bardzo starą duszą, która przyszła teraz na Ziemię, przybrała ludzką materię. Na pewno ma swój cel i posłannictwo będąc tu, na Ziemi, więc jego słowa są niepodważalne. Dużo tych istot rodzi się w Chinach, w Rosji, na Filipinach, w Nowej Zelandii, trochę w Polsce. Słucham.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Niesamowite Strona Główna -> Artykuły różne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin