Forum Niesamowite

kiara

Chciałabym, żebyście przeczytali ten artykuł. Bardzo bym chciała, żebycie w cichości serca przemyśleli wszystko, co urodziło się po przeczytaniu.
Moc nie jest w słowach tych ludzi, moc jest w naszych decyzjach dzisiaj.
W każdym planie prezentowanym przez człowieka innemu człowiekowi jest cel - nie zawsze wspólny dla wszystkich. Jednak celem nadrzędnym jest cel Stwórcy.
On zaistnieje, bo nic i nikt i nigdy nie zniszczy MIŁOŚCI, tylko ona jest celem ponad wszystkimi małymi i większymi zamiarami różnych grup, uzurpującymi sobie władzę nad innymi istotami.
Kiara

[link widoczny dla zalogowanych]

Kto potrafi to inaczej zamieścić, poproszę.

dryf

Te teksty już gdzieś czytałem. Chyba były na Cheopsie.
Nijaki Curunir, wypowiadał się o tym zdarzeniu (wywiadzie) ironicznie, twierdząc, że żaden iluminatii , nie udzieliłby takiego wywiadu.

Plan Stwórcy? Gdzie on jest? (plan, nie Stwórca) Jakoś strasznie wolno to się realizuje.
Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy przedstawiony materiał, to straszenie , czy też sucha informacja? Zależ jak to się odbierze.
Ja się nie wystraszyłem. Bo niby co miałbym teraz robić? Chodzić i bez przerwy się rozglądać, czy mnie coś nie zagraża? Albo porywać się z motyką na słońce?
Ładnie napisał Ossowiecki:
„Każdy odruch dobrej woli i harmonijnej, pogodnej myśli, skierowanej do wszystkiego, co nas otacza, opłaca się stokrotnie: wtedy bowiem otrzymujemy w zamian ten sam rodzaj energii harmonijnych, płynących zewsząd ku nam.
Czym promieniujemy – tym się nasycamy. Oto zasada miłości bliźniego, w najszerszym tego słowa znaczeniu. Zasada najważniejsza, decydująca o naszym losie.” („Świat mego ducha i wizje przyszłości”, s.64)

Też tak to widzę.

dryf

.

kiara

Dryfciu, to nie chodzi o straszenie, raczej o uświadomienie sobie ewentualności, którą ktoś sobie wymyślił jako przyszłość człowieka.
Żeby mieć zdanie w temacie, trzeba poznać temat. Ja myślę, że ci Iluminanci poczuli się już tak silni, że uznali, iż mogą coś powiedzieć, w związku z czym nie będą ponosili odpowiedzialności (ich zdaniem) za swoje dzieło, bo było ujawnione ludziom. W związku z czym ludzie mieli czas na dokonanie wyboru.
Plan ludzki to jedna sprawa, a plan Stwórcy to druga sprawa. To, co robią Iluminanci od wieków jest faktem, nie ma co ukrywać, to się dzieje.
Faktem jest również to, że plan Stwórcy realizuje inna grupa ludzi, a ogólne podniesienie wibracji odbywa się niezależnie od wszystkiego. Każdy pisze scenariusz swojego przyszłego życia sam, każdy zagra taką rolę, jaką sobie stworzył, co będzie dominować? Miłość czy strach? O tym zdecydujemy posiadając wiedzę.
kiara

dryf

Kiaro
Ta wymyślona przez kogoś ewentualność, dzieje się na naszych oczach.
Wielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę. Wielu nie. Uknuto nawet powiedzenie "Spiskowa teoria dziejów". Już sama nazwa "teoria", zakłada , że to nie jest prawda a tylko rozważania teoretyczne.
Plan Illuminati realizowany jest aktualnie. To widać. ( Ja się zresztą z kilkoma ich pomysłami zgadzam)
Plan Stwórcy? Tego nie wiadomo!

Zakładam, że ten plan Stwórcy miałby polegać na tym ,że podnoszone są wibracje ( cokolwiek to znaczy ) planety i ludzkości. Czyli Stwórca nie bawi się w szczegóły a podchodzi do sprawy globalnie.
Poprzez podniesienie wibracji, wzrosnąć ma świadomość ludzi. Ale świadomość na jaki temat? Bo, że Stwórca istnieje to raczej wydaje się być oczywiste. Natomiast już to , że troszczy się o swoje stworzenie - już takie oczywiste nie jest.

W tym artykule, zapodany jest link do strony z artykółem o Ossowieckim. Stąd właśnie Go zacytowałem

dryf

.

kiara

Dryf, wzrastająca świadomość człowieka to globalne poznawanie i odczuwanie, czym jest dobro. Ale nie tylko w znaczeniu słowa, w życiu nim na codzień. Jeżeli człowiek pozna, doświadczy, czym jest prawość, dobro, godność i miłość, wybierze te wartości, będzie nimi żył, będzie nimi chciał obdarować ludzi obok siebie. Myśliciele nie wyznaczają nam konkretnych czynów, sposobów życia, pozostawiają to w kwestii naszych wyborów. Kiedy człowiek jest szczęśliwy, radosny, pełen dobrych uczuć, przejawia to w każdym słowie, w każdym zachowaniu, to się czuje. Nie trzeba wówczas instrukcji: zrób tak i tak, dwa razy w lewo, trzy razy w prawo. Jest to globalne promieniowanie dobra i miłości na każdą stronę, jak ciepło z rozgrzanego pieca. Taki jest właśnie plan Stwórcy, żeby rozpalić w naszym wnętrzu moc uczuć, moc dobra. Jak my wykorzystamy je, co zrobimy? To nasza twórczość, indywidualność podyktuje ją każdemu. Na pewno nie skrzywdzimy wówczas nikogo, ani siebie, ani innych istot , ani przyrody, ani zwierząt, ani kosmosu. Czy to nie wystarczy?
kiara Rolling Eyes

dryf

Kiaro

Może i wystarczy, a może nie.
My funkcjonujemy w materii. Przedmioty materialne potrzebne są nam do przeżycia. Jest nas za dużo! Nie popieram pomysłów illuminati na eliminację znacznej części populacji, ale trzeba coś z tym zrobić.
Przecież nie da się żyć tylko miłością i duchowością. Nawet to , żebym mógł się czegoś dowiedzieć, potrzebny jest komputer, internet, książki, filmy itp.
To wszystko trzeba wyprodukować. Przetransportować.
Bardzo niewielu ludzi utrzyma się dzisiaj ze zbieractwa albo polowania. A co z resztą.
Żeby ludzie byli świadomi, potrzebna jest edukacja, kultura, sztuka. To wszystko trzeba wyprodukować, mieć środki do rozpowszechniania.
Jak by na sprawę nie patrzeć, szczęśliwsi są jednak ludzie żyjący w materialnym dostatku. Nie mówię zaraz w bogactwie. Jak się ma rodzinę, to trzeba zapewnić jej utrzymanie. Mieć to z głowy. Dopiero można zająć się duchowością. I ja nie widzę sprzeczności pomiędzy jednym a drugim.

dryf

.

kiara

dryf

Nikt nie mowi ze czlowiek obecny i ten przyszly powinien wylacznie siedziec w lesie czy na planie w zachwycie nad pieknem przyrody w stanie szczesliwosci. Technika, kultura sa dorobkiem umyslowym czlowieka, poradzil sobie dobrze z przeksztalcaniem materii. Nie ma potrzeby aby zrezygnowal z dalszego rozwoju w tej dziedzinie. Nikt o tym nie mowi, chyba mnie nie zrozumiales. Czlowiek obecny i ten z przeszlosci zablokowal swoj rozwoj duchowo , uczuciowy , korzysta z tych materialnych dobr przeciw sobie , przeciw srodowisku. Zeby mogl korzystac prawidlowo, a nie wykorzystywac wszystkie technologie potrzebny mu jest system wartosci ktory na pierwszym planie postawi dobro i jego i drugiego czlowieka. Wowczas bedzie wlasciwie czlowiek korzystal ze wszystkiego , a nie wykorzystywal egoistycznie. Do tego potrzebny jest system wartosci w ktorym wartosc kazdego czlowieka bedzie taka sama, oparta na niekrzywdzeniu ani siebie ani innych istot. A ten system bardzo prosty opiera sie na wartosci uczuc jako priorytecie, istota ktora kocha nie krzywdzi. Wszystko zawiera sie w niesamowitej prostocie, dla ludzi ktorzy potrafia szczerze bezinteresownie kochac drugiego czlowieka taki system wartosci jest normalnoscia. o takim mowia nam Mysliciele , taka droge wskazuja jako przyszlosc ludzkosci i nie tylko ludzkosci.
Kontrola urodzin , naturalne zmniejszeni populacji ludzi na ziemi to inny temat, napisze o tym w temacie o seksualnosci.
kiara

dryf

Kiaro

Jasne że tak. Takiej przyszłości , też bym sobie życzył. Ale to dość odległa przyszłość , póki co. No chyba że, ten rok 2012 to faktycznie będzie jakiś poważny przełom, a nie zaledwie skok kwantowy jak to niektórzy chcą uczenie nazwać.

dryf

.

luciad

Dopiero teraz przeczytałam artykuł, do którego linka podała Kiara. No cóż... Zapewne Pan Illuminat nie zmyślał, ale i z pewnością powiedział dużo mniej niż wie.
Zresztą - nawet jeśli ci Iluminaci to nie ludzie, to i tak obowiązują ich prawa uniwersalne, nie?
Ja tam się nie boję.

dryf

Luciad napisała:

luciad

Luciad nie lubi chłodu! Ucieka do ciepełka!

cykada

Zapewniam Cię, że tu teraz gorąco, oj gorąco. Tylko żebyś nam nie krzyczała, że piekiełko i też trzeba zaraz wiać. Jakby co, to zakupimy jakiś niesamowity termometr od nastrojów i będziemy czuwać nad temperaturą.

luciad

No, cieplej się zrobiło, a jak będzie gorąco, to się rozbiorę, a jak bardzo gorąco, to wskoczę do chłodnej wanny na pół godzinki!

dryf

luciad

Te eksperymenty, Dryfciu, to u mnie w domu.
Od tamtego czasu sporo się zresztą zmieniło. Nadal lubie ciepełko, ale chłodzik też polubiłam...