Forum Niesamowite

luciad

Mówi się, że opętanie polega na tym, że Zło ("Diabeł") zawładnęło ciałem i umysłem danego człowieka.
Troszkę w tym prawdy, ale tylko troszkę.
Tak naprawdę, co wynika z niesamowitego wywiadu z uzdrowicielem Alfosem Venem, człowiek jest opętany przez swój własny Strach.
W wywiadzie udzielonym Willemowi de Ridderowi pan Ven opowiada o bardzo trudnym przypadku opętanego 6-letniego chłopca. Jak to się mówi, był to prawdziwy "diabeł wcielony". Nie można go było zostawić samego nawet na moment, więc nie chodził on do szkoły. Wspinał się na firanki, zwalał wszystko i rozbijał. Gdy świeciło mu się latarką w oczy, jego źrenice były jak zmrożone, w ogóle nie drgały, były cały czas szeroko otwarte, nie reagowały na światło. W nocy chłopiec nie spał, mógł spać tylko w samochodzie na tylnym siedzeniu, więc w nocy ojciec i matka wozili go samochodem na zmianę, by mógł przespać 8 godzin.
Panu Venowi udało się jednak "dotrzeć" do chłopca i ten opowiedział wtedy historię o "potworze", którego zobaczył w supermarkecie mając 2 lub 3 latka. "Potwór" był na okładce jednej z książek. I to właśnie tam nastąpiło zaindukowanie w nim tego potwornego strachu, któremu nie potrafił się przeciwstawić.
Pan Ven polecił rodzicom chłopca, by udali się z nim do tego samego supermarketu i na tym samym stoisku kupili mu jakąś ładną książkę, z ładną okładką. Tak zrobili i chłopiec tydzień potem poszedł normalnie do szkoły i nie było już z nim kłopotu.

Na podst. "Nexusa", nr marcowo-kwietniowy 2008

A.D.23:55.

Nie trzeba być opętanym, by Diabeł miał na kimś kontrolę, czy władzę. Nie wiem w jak dalekiej przeszłości pewna dziewczyna napisała list do Diabła, chciała, żeby dobrze jej szło w szkole i żeby diabeł jej w tym pomógł, list podpisała własną krwią i spaliła go, potem o wszystkim zapomniała. Dostała się do liceum, następnie na studia prawnicze, gdy je skończyła zaczęło się coś dziać z jej zdrowiem, żaden lekarz nie potrafił jej pomóc, wreszcie przypomniała sobie co zrobiła, gdy była bardzo młoda, opowiedziała to swojej babci i poszły z tym do księdza, ten uznał, że Diabła nie może wypedzić, bo nie jest w niej ale kontroluje jej życie i postanowił ją do siebie wziąść, gdyż uznał, że wystarczająco jej pomógł, może i by z tym co zrobił, ale dokumnent został spalony przez właścicielke, dziewczyna była coraz słabsza, jej babcia wzieła sprawy w swoje ręce, poszła pewnego dnia do kościoła i tak bardzo się modliła, że zmarła, a jej wnuczka odzyskała zdrowie.

luciad

Tego, że dziewczyna zachorowała, mogło być multum przyczyn, a to, że jej dobrze szło, to mógł być wynik wiary (wiary w powodzenie życiowe, tak się zaprogramowała). Rzeczywistość jest zawsze odzwierciedleniem naszych myśli i przekonań.

A.D.23:55.

Być może, dla mnie z tej opowieści ważne jest to, że Pan Bóg ma większą moc niż Diabeł, gdy się w niego wierzy.

luciad

Historia świata temu przeczy.

A.D.23:55.

Bo Pan Bóg się nie wtrącał.