Forum Forum Niesamowite Strona Główna Forum Niesamowite

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mój sen

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Niesamowite Strona Główna -> Nasze niesamowite przeżycia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anaya
Najnowszy/a



Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Ziemi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:26, 25 Kwi 2011    Temat postu: Mój sen

Tak więc....

Ostatnio bawiłam się w różne medytacje, czy sny świadome. Znaczy się nie bawiłam .....ale hmm...uprawiałam. (ueee...jakoś to słowo mi tu nie pasuje >_<)

Można powiedzieć , że praktycznie od razu zaczęło mi to wychodzić. W połączeniu (najpierw 30 minutowa medytacja a później próba wywołania snu świadomego) sprawiały , że miałam sny prorocze. Niestety nie wybiegające za bardzo w przyszłość.....co najwyżej widziałam wydarzenia następnego dnia....

Dzisiaj np. jak wracałam od rodziny u której byłam z okazji świąt to gdy na chwilę zamknęłam oczy. Pojawił się wtedy obraz drogi po której jechaliśmy a na niej sylwetki dwóch ludzi opierających się o samochód postawiony w poprzech drogi. Razem z tym obrazem do głowy wpadła mi myśl "nasza droga....a my dalej nie pojedziemy". Za 30 km trafiliśmy na dwójkę policjantów opierających się o radiowóz i zawracających wszystkie ludzi ponieważ droga została zamknięta z powodu wypadku.
Nie wiem czy mi uwieżycie.....ale i tak liczy się , że ja wiem ,że to prawda Wink


Ale przejdźmy do rzeczy. Ostatnio zerwałam się w środku nocy masakrycznie spocona i przerażona. Nigdy nie miałam snu z taką ilością szczegółów i tak bardzo realistycznego. ....

Mieszkam w Zielonej Górze. Sen rozpoczyna się gdy razem z koleżankami A. i G. wybrałyśmy się do Focus Parku. Naszego centrum handlowego.

Gdy miałyśmy już wyjść ze sklepu ...nagle huk i zaczęła się trząść ziemia. Wszyscy ludzie panika.
Słychać było krzyki i odgłos pękających ścian. Ja z koleżankami padłyśmy na ziemię....
i tak samo jak się zaczęło wszystko ucichło....

Nikt nie wiedział co się stało...wszyscy wokoło nas skołowani podnosili się z ziemi cali w tynku i kurzu...gdzieś z górnego piętra słychać było płacz dziecka. ...
W naszą stronę podbiegł jakiś ochroniarz ...pytał się czy wszystko w porządku i czy nikomu nic się nie stało....
Nasza trójka szybko odpowiedziała że wszystko w porządku, jakiś facet z żoną obok podnieśli się z ziemi i otrzepali się z kurzu i zaczęli dopytywać się jeden przez drugiego co się stało...
jakaś starsza pani obok nas narzekała na ból w kostce...gdzieś za nią gramoliło się z ziemi jeszcze paru ludzi......stałam oparta o ścianę i nie wiedziałam co ze sobą zrobić.....razem z koleżankami przysłuchiwałyśmy się rozmowie tego małżeństwa i tego ochroniarza....ktoś w międzyczasie podszedł pomóc kulejącej kobiecie....pamiętam tylko urywki tej ich dyskusji....ta kobieta pracowała w jednym z zielonogórskich banków a facet był farmaceutą...dyskutowali o tym co się stało..... Ochroniarzowi udało się przedyskutować tego faceta w kwestii podłożonej bomby czy zamachu terrorystycznego. Mówił że w młodości był w wojsku i gdyby rzeczywiście wybuchła tu jakaś bomba to zmiotła by to miejsce z powierzchni ziemi....
Kobieta zaczęła się pluć że focus park od początku był projektowany i odnawiany przez stado debili i że prawdopodobnie to konstrukcja budynku nie wytrzymała.......okazało się że z kulejącą kobietą jest gorzej, upadając złamała nogę w kostce i teraz starszy pan mówiący że jest lekarzem , przestraszona ok 18 letnia różowa panienka i dwóch panów chyba kibiców żużlowych pomagało usztywnić jej nogę obok nich sprzedawczyni starała się poukładać wszystkie ubrania na miejsce trzęsącymi się rękoma....to widziałam kątem oka....
Ochroniarz zaczął że skąd ta kobieta bierze takie bzdury ...że niby ona się nie zna, bo jak pracuje w banku to nie ma prawa się znać na konstrukcjach budynków i architekturze. A ona że słyszała od swojej koleżanki po fachu, że ona gadała z jakimś tam specem od budynków i że focus może się zawalić sam z siebie......
Wtedy facet zagadnął o trzęsieniu ziemi. Ochroniarz powiedział że to i tak bardziej prawdopodobne niż słaba konstrukcja budynku "jak twierdzi pana niewyedukowana żona". Babka znowu do ochroniarza z ryjem że jest nie wychowanym chamem....

Po chwili z korytarza nadbiegł drugi ochroniarz....Zaczął się dopytywać czy wszystko z nami w porządku ...zerknął na kobietę ze złamaną nogą i powiedział temu ochroniarzowi że ma nas wszystkich wyprowadzić z budynku bo prawdopodobnie to słaba konstrukcja nawaliła....i gdy to zrobi ma przyjść do zarządu focusa to wszyscy obgadają co dalej...kibice żużlowi podnieśli kobietę ze złamaną nogą , doktor trzymał jej nogę owiniętą prowizorycznym opatrunkiem aby się nic w niej nie przesunęło.....blondyneczka szukała swojej torebki w stercie ubrań podczas gdy sprzedawczyni dalej w lekkim szoku namawiała ją aby zostawiła torebkę w spokoju bo zaraz cały budynek może zwalić się nam na głowę ....

to trwało nie wiem.....może jakieś 5 minut. Ruszyłam z dziewczynami w stronę schodów na górę. Zaczęłyśmy rozmawiać przyciszonymi głosami co mogło się stać. A. ucięła dyskusję swoim mądrym to pewnie zła konstrukcja bo mój tata tak mówił.....Jej tata jest inżynierem i coś się na tym zna....
Wspinałyśmy się po schodach za ochroniarzem i kobietą ze złamaną nogą .....W całym budynku słychać było podniecone rozmowy ludzi....płacz skołowanych dzieci....szuranie i ogólny rozgardiasz.......w końcu w focusie w godzinach popołudniowych jest bardzo dużo ludzi....szczególnie w cinema city...wyszliśmy na górne piętro .... tutaj widok był nieco inny...

Z sufitu zwisało żałośnie parę lamp. Z większości witryn sklepowych powypadały szyby. Grupka ochroniarzy starała się zapezpieczyć biżuterię z apartu przed złodziejami......jakaś kobieta ze łzami w oczach przyciskała husteczki i bandaże do zakrwawionego ramienia jej męża...wyglądało na to że gdy budynek zaczął się trząść facet wpadł na szybę na wystawie sklepowej...jakiś z ochroniarzy pochylał się nad nimi i pokazywał na drzwi ....facet się uśmiechał wyglądało na to że nic mu poważnego nie jest....nie słyszałam z tej odległości o czym rozmawiają....jakieś dziewczyny w naszym wieku z chłopakiem może o dwa lata starszym pomagali jakiej rodzinie wydostać wózek spod zwały gruzu z sufitu. Na szczęście dziecko w momencie trzęsienia trzymała matka.....
Przyszliśmy do wyjścia ...za szklanymi popękanymi drzwiami stała już spora grupa ludzi widać było ich zdenerwowane twarze...o czymś zawzięcie dyskutują.
Ochroniarz poprosił mnie abym przytrzymała drzwi aby kibice i doktor mogli bez problemów wynieść tą kobietę. G. pobiegła do przodu i przytrzymała drugie drzwi prowadzące na zewnątrz...Do moich uszu dobiegły dyskusje ludzi na zewnątrz...Ktoś co chwila powtarzał to nie jest do cholery możliwe albo o ku*wa....Jakaś kobieta płakała powtarzając że zostawiła dzieci w domu...ktoś dzwonił i z przejęciem pytał czy nic się nie stało....w sumie to większość osób rozmawiała przez telefon...kibice i lekarz gramolili się na zewnątrz...za nimi ochroniarz i małżeństwo z którego babka coraz to nowe argumenty wytykała mężowi ,że to konstrukcja budynku jest zła.....
na parking przed focusem przyjechała straż pożarna, policja i dwie karetki. Funkcjonariusze kazali wszystkim rozejść się szybko do domu...na zewnątrz rozgorzała zawzięta dyskusja .....ludzie przekrzykiwali się wzajemnie...ktoś płakał...udało mi się w końcu wypchać na zewnątrz....kobietę ze złamaną nogą od razu zabrali do karetki. Doktor poszedł z nią..... Gdy wychodzili z tłumu usłyszałam tylko jak ta kobieta krzyknęła cicho a jeden z kibiców szepnął o ja pie*dole.....Byłam za niska i nie widziałam co się dzieję przed tłumem...ale najwyraźniej znajdowało się tam coś czego nie powinno tam być.....
widziałam tylko na wpół zawalone dachy i popękane ściany budynków za parkingiem ....
A. i G. również wspinały się na palce aby zobaczyć co się dzieje ale na próżno....z focusa zaczęło wychodzić coraz więcej ludzi. Tłum za nami robił się coraz większy...ludzie zaczynali pchać się na siebie...ktoś wołał że mu słabo i musi wyjść...ktoś że musi dostać się do karetki.....z przodu funkcjonariusze kazali się nie ruszać zanim tego nie ogrodzą....(czego??). Tłum z tyłu napierał coraz bardziej...już mi zaczęło brakować tchu.
W pewnym momencie funkcjonariusze powiedzieli że już możemy się rozejść i teren zabezpieczony.....Tłum zaczął się rozchodzić i z dziewczynami wybiłyśmy się do przodu....A tam...
Na całej długości parkingu ...zaczynająca się z naszej lewej strony a kończąca gdzieś koło budynków na przeciwko.....głęboka na jakieś 30 m i szeroka na 20 szczelina....wszędzie na parkingu popękany asfalt samochody albo zwisają nad jej brzegami. poprzewracane albo w szczelinie.....

Stanęłam jak wryta...ludzie za mną też ...dyskusje rozpoczęły się na nowo....
wtedy poczułam że dzwoni mi telefon....Zazwyczaj noszę go wyciszonego w kieszeni spodni i nie czuje jego wibracji kiedy idę. Szybko odebrałam....a tam roztrzęsiony głos mojego taty czy nic mi nie jest czy wszystko ok....odpowiadam że tak i że jestem przed focusem i mam przed sobą wielką szczelinę i zaczynam się dopytywać co z resztą rodziny...
mój tata mówi że w porządku....dziadkowie byli akurat na działce...podobno zdemolowana cała droga do Ochli (tam mamy działkę ) i większość działek ale nic im się nie stało....Mama była w pracy to niedaleko focusa i już do mnie biegnie...a moja siostra z bartem byli w domu ale na szczęście nic im się nie stało chodź zawaliło się pół dachu w naszym domu...

Moja mama przybiegła (dosłownie) po jakiś 5 minutach. Złapała się za głowę jak zobaczyła szczelinę....i dopytywała się czy nic mi nie jest....później poszłam razem z nią pod rcak (tam pracuje) gdzie stał nasz samochód. G. i A.bposzły z nami bo moja mama zaproponowała im że podwiezie je do domu. Wsiedliśmy do samochodu ....niestety nasza droga się szybko skończyła ponieważ przy wiadukcie niedaleko naszego domu był wielki korek. Zanim wysiedliśmy z samochodu moja mama otworzyła okno i zapytała się jakiegoś faceta co się dzieję . Okazało się że wiaduktu już nie ma.. zawalił się......moja mama tylko powtarzała pod nosem co się ku*wa do cholery dzieje....
wyszłyśmy z samochodu ...na szczęście do nie było już daleko do naszego domu....A. i G. dalej się nas trzymały....A. ciągle próbowała dodzwonić się do rodziców. Po drodze mijaliśmy tesco które stało całe w płomieniach....jakieś 3 czy 4 jednostki straży próbowały ten pożar ugasić...
asfalt tutaj był w opłakanym stanie...co chwila przecinały go głębokie szczeliny....budynki również wyglądały gorzej niż przy focusie.....W końcu dotarliśmy na nasze osiedle. A. poszła z G. do jej mieszkania a ja z mamą do naszego. Praktycznie wszyscy ludzie z okolicznych bloków wyszli na dwór i dyskutowali....niektórzy zamiatali gruz sprzed wejść do klatek albo z samochodów....Panowało wielkie poruszenie....
Na szczęście nasze mieszkanie i nasza część bloku praktycznie w ogóle nie ucierpiała ....tylko parę pęknięć. Więc noc spędziliśmy w domu. Ja z mamą przyszłyśmy do mieszkania ok 19 -20...moja mama ma urodziny w czerwcu więc było gorąco i świeciło słońce. Myślałam że ta pogoda jest świetna bo nawet ci ludzie których mieszkania i domy są w opłakanym stanie mogą spać na dworze i nie będzie problemu. Mój tata razem z moimi dziadkami którzy bali się spać u siebie ponieważ było zagrożenie zawalenia ich bloku przyszli ok 21-22 kiedy słońce już zachodziło....

Czekając na nich ja z rodzeństwem i mamą oglądaliśmy wiadomości. Wszystkie programy o tym trąbiły od jedynki po Polsat prze euro sport. Kiedy włączyliśmy telewizor byliśmy w wielkim szoku...tak jak pojawiały się pierwsze wiadomości o katastrofie smoleńskiej...że wszyscy ludzie z początku byli w wielkim szoku..... okazało się że byliśmy świadkami 5 stopniowego trzęsienia ziemi którego epicentrum znajdowało się w Świebodzinie które jest oddalone od zielonej o jakieś 30 km. Świebodzin podobno doszczętnie zniszczony i ponad 500 000 ofiar z samego miasta ..okolicznych wsi i ludzi przejezdnych...tylko jedna ofiara z samej zielonej....
W tym samym czasie było również trzęsienie ziemi w Niemczech w okolicach Hamburga, na morzu śródziemnym od którego fala tsunami zalała południowe Włochy i Francję, trzęsienie ziemi w Japoni w skali 9 stopni i równie olbrzymie trzęsienie ziemi w stanach w okolicach Las Vegas. Wszystko to na raz spowodowało że oś ziemi przesunęła się o ponad 3 centymetry....

Geolodzy i naukowcy z całego świata....zachodzą w głowę jak do tego doszło. Mówi się że to co się wydarzyło nie powinno się nigdy zdarzyć i że niedawno było uważane za zwyczajnie nie możliwe. Ludzie z całego świata zaczynają panikować...gromadzą się konferencje politycy wszystkie plotki o niebezpieczeństwie starają się bagatelizować...Polscy i niemieccy geolodzy ostrzegają o wstrząsach wtórnych o nieznanej sile....
Oglądamy te wszystkie wiadomości z rosnącym niepokojem. ja siedzę na narożniku i rozmawiam z przyjaciółką B. przez esemesy. ....kiedy przyszedł mój tata z dziadkami mama zrobiła kolację i wszyscy usiedliśmy przy stole . Dorośli się rozdyskutowali co mogą zrobić podczas wstrząsów wtórnych...
Później położyliśmy się wszyscy do spania. Rano wstaliśmy ok 8 czy 9 . Pogoda była piękna ale nadal wyczuwało się napiętą atmosferę wśród ludzi. Telewizja nadal nadawała tylko o tym trzęsieniu ziemi. W zielonej roiło się od reporterów . Mój tata ustalił wieczorem że najlepiej będzie jak wyjedziemy do Głogowa do reszty rodziny. Więc z rana zaczęliśmy się pakować i wyjechaliśmy w dwa samochody razem z moimi dziadkami. Za niestety na trasie północnej była wielka szczelina której za nic nie dało się ominąć. Mój tata rozłożył mapę i razem z moją babcią i mamą próbowali ustalić nową trasę podróży która może być przejezdna. Ja razem z bratem i siostrą usiedliśmy na asfalcie w gorącym słońcu. Krysia z Michałem zaczęli grać w karty. Ja siedziałam i patrzyłam się na rondo i Auchan w oddali.....

Nagle znowu się zaczęło. Grunt usuwał nam się pod nogami , asfalt zaczął pękać, wszyscy ludzie wkoło w krzyk, drzewa się walą, Auchan się wali , lampy spadają na jezdnię, bloki się walą na ziemię niczym domki z kart, coraz głośniej, huk , krzyk, płacz pełno kurzu.....

No i to wszystko....Co o tym sądzicie ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dryf
Mega Super Forumowicz



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 18:30, 28 Kwi 2011    Temat postu:

Sadzę, że sen był niezwykle realistyczny, a opisane wydarzenia są całkiem prawdopodobne.
Ja, nie miewam takich snów, a te które są, dotyczą właściwie tylko mnie. Taki samolub Evil or Very Mad

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
samosia
Super



Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:46, 30 Kwi 2011    Temat postu: Re: Mój sen

Cytat:
Anaya; Dzisiaj np. jak wracałam od rodziny u której byłam z okazji świąt to gdy na chwilę zamknęłam oczy. Pojawił się wtedy obraz drogi po której jechaliśmy a na niej sylwetki dwóch ludzi opierających się o samochód postawiony w poprzech drogi. Razem z tym obrazem do głowy wpadła mi myśl "nasza droga....a my dalej nie pojedziemy". Za 30 km trafiliśmy na dwójkę policjantów opierających się o radiowóz i zawracających wszystkie ludzi ponieważ droga została zamknięta z powodu wypadku.
Nie wiem czy mi uwieżycie.....ale i tak liczy się , że ja wiem ,że to prawda Wink

Tak tak, chyba zaglądnęłaś w bliską przyszłość. Dawno ze znajomą osobą przy ognisku urządzaliśmy "wglądy' Nazywaliśmy to świadome sny. Osoba opowiadała co widzi, co śni. Raz mówi: ojej, widzę ogromny ogień pali się, jest noc i ogromne dymy. "Trochę się wystraszyła tej wizji.
Za ok 30 min słyszymy syreny strażackie. Gdzieś ok 15 km dalej paliła się stodoła.
Cytat:
Anaya; Nagle znowu się zaczęło. Grunt usuwał nam się pod nogami , asfalt zaczął pękać, wszyscy ludzie wkoło w krzyk, drzewa się walą, Auchan się wali , lampy spadają na jezdnię, bloki się walą na ziemię niczym domki z kart, coraz głośniej, huk , krzyk, płacz pełno kurzu.....

No i to wszystko....Co o tym sądzicie ?

Może to, z jakiejś przyczyny odzwierciedlenie trzęsienia w Japonii?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:53, 17 Maj 2011    Temat postu:

Ja wiele razy miałam sen, w którym moją rodzinną miejscowość nawiedza powódź, ale miejscowość tę w rzeczywistości powodzie omijają.
Miałam też kilka równie realistycznych snów pokazujących świat w przyszłości - ale ze względu na używane technologie musiała to być bardzo odległa przyszłość, jeśli w ogóle. Takie sny mogą być prorocze, ale niekoniecznie tak dosłownie. Może to być po prostu symbolika, a że w opisanym śnie występują określone osoby z rodziny i grona przyjaciół, symbolika ta może dotyczyć właśnie tych osób i ich wzajemnych relacji.

W tradycyjnej interpretacji sen o trzęsieniu ziemi zapowiada rewolucję w życiu śniącego - dalekosiężne zmiany, doprowadzające do pomyślnego rozwoju sytuacji. Ogólnie takie sen to dobra wróżba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zdrowe_Życie
Najnowszy/a



Dołączył: 04 Cze 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:50, 04 Cze 2011    Temat postu:

no ciekawe to wszystko

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiareczka
Najnowszy/a



Dołączył: 12 Lip 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:13, 12 Lip 2011    Temat postu: realistyczne sny, moje doświadczenia

Jakiś czas temu męczyły mnie takie sny. Wreszcie stwierdziłam ze sa wynikiem stresu. kiedy im się bliżej i na spokojnie przyjrzałam zauważyłam że dotyczą tego czego się lękam.

W początkowych snach podróżowałam po moim pokoju, ale nie czułam ziemi tylko widziałam każdy szczegół otoczenia.

W kolejnych byłam jakby odcięta od rzeczywistości w niej ale jakby niewidoczna.

Kiedy zaczęłam się naprawdę martwic o to co się dzieje, przyszły sny o opętaniach.
Kiedy przestałam się tym wszystkim zamartwiać, ustało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gigancik
Najnowszy/a



Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: pleszew
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:59, 31 Sie 2011    Temat postu:

to raczej stres

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:50, 26 Gru 2011    Temat postu:

18 grudnia miałam sen - obrazy z przyszłości. Ich interpretację znałam od razu w czasie snu i zaraz po przebudzeniu. Zapisałam ją wtedy, oto ona:

Głównie rządy i co więksi przedsiębiorcy przygotowują się na tzw. nową erę (nie mylić z tzw. nowym porządkiem świata, która to agenda jest od dawna realizowana, a nowa era przynieswie jej kres). Ci ludzie oczywiście są świadomi (w przeciwieństwie do mas), co się świeci i wprowadzają pewne przygotowania już na poziomie np. supermarketów (nie zrozumiałam dokładnie, jakie to przygotowania). Nadchodzące czasy (kilka lat) okażą się niełaskawe przede dla wszystkich tych, którzy mają jakiekolwiek akcje oraz tych, którzy prowadzą oszukańcze biznesy (sektor bankowości, ubezpieczeń itp.) - poniosą duże straty. Najlepiej na tych zmianach wyjdą ludzie, którzy nawet nie mają konta w banku (np. młodzież). Ok. 2017 r. ma przyjść wielka fala (wody). Będą kursować specjalne statki zbierające ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Saint Tropez
Najnowszy/a



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:04, 20 Sty 2012    Temat postu:

A słyszeliście o oobe?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dryf
Mega Super Forumowicz



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 15:33, 20 Sty 2012    Temat postu:

Nie! Pierwszy raz o tym słyszymy! Sad

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Niesamowite Strona Główna -> Nasze niesamowite przeżycia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin