Forum Niesamowite

e.gajewska

Przed laty kiedy chowaliśmy moja mamę,był śnieżny listopadowy dzień.Cała noc też padał obfity śnieg. po nocy spędzonej na płaczu,skoro świt o 5.30,poszliśmy na cmentarz.....Wokół ośnieżonego świeżego kopca widniały na śniegu ,ślady damskich,małych szpilek.Mama miała na nogach szpilki
Kto w szpilkach odwiedził Ja o 5 rano?
? nie było również śladów prowadzących do grobu!!!
Do dziś zadaje sobie pytanie-co jest po śmierci-śmierć?

Czy wasi zmarli po śmierci odchodzą od razu,a może za mało się modliliśmy ,żeby mogła w spokoju odejść?

luciad

Mama odeszła, ale chciała dać jakiś znak na pożegnanie. Wielu daje takie czy inne znaki.