Forum Forum Niesamowite Strona Główna Forum Niesamowite

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kościół Katolicki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Niesamowite Strona Główna -> Religie i filozofie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dryf
Mega Super Forumowicz



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 20:47, 27 Sie 2007    Temat postu:

Kiaro!

No to dasz radę opowiedzieć o tej Afrodycie , czy nie?
Czy masz zamiar dalej robić przepychanki na Cheopsie?

dryf

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kiara
Mistrz



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Francja

PostWysłany: Pon 21:10, 27 Sie 2007    Temat postu: Afrodyta na Cheopsie?

Ale ja nie wiem co mam opowiadac o Afrodycie? opowiastki o jej dziewictwie sa mityczne.Nie znam tej wiedzy z "dobrze poinformowanych zrodel"
Znany natomiast z tamtych czasow jest "pas Afrodyty" to ma rozne interpretacje,ja mysle ze znala sposob na rozwirowanie u kogos czakry seksualnej ktora w tamtych czasach miala duze znaczenie dla ludzi.Bez problemu cos rozwirowywala i czemus zmniejszala wirowanie. Dlatego nie oparl jej sie zaden facet, kochala tylko jednego naprawde Aresa,pewnie kocha go nadal bo milosc jest wieczna.
Co jeszcze ? nie wiem co chcecie wiedziec ,z tego co ja wiem.
kiara


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dryf
Mega Super Forumowicz



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 21:52, 27 Sie 2007    Temat postu:

Kiara

Cytat:
Ja znam tylko jedna taka i to podobno Question Idea tak bylo, Afrodyta- Venus jej na imie.
Ale mialy patent, szkoda ze nie przetrwal do naszych czasow, nie raz by sie przydal.


No jak to co chcemy wiedzieć?
Właśnie o tym patencie! Very Happy Nie kombinuj, tylko zapodaj.

dryf

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kiara
Mistrz



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Francja

PostWysłany: Pon 22:05, 27 Sie 2007    Temat postu: Patenty?

Dryf, a co ty, z urzędu patentowego, czy może na dziewuszkę chcesz się przerobić?
Nie wiem, już zapomniałam, o co w tym chodziło, zapiski nie przetrwały, jak dojdziemy do wiedzy ukrytej w piramidzie, to wam powiem, tam to jest.
To sposób rekonstukcji każdej tkanki, trzeba jednak mieć poziom energetyczny, żeby to zrobić Laughing Laughing Laughing
Jednak naprawdę jest to możliwe, tylko nie wiem, po co z tego ciągle korzystać? Shocked
Kiara Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
east
Forumowicz



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:20, 28 Sie 2007    Temat postu:

rekonstrukcje kazdej tkanki można dokonać za pomocą komórek macierzystych znajdujących się w łożysku po porodzie. Z każdej takiej komórki teoretycznie da się "wychodować" każdy organ potrzebny człowiekowi bez ryzyka odrzutu , czy raka. Jest to już możliwe ,powstają tzw Banki Komórek Macierzystych, w których każdy może zdeponować komórki po porodzie ( zamrozić) by je móc lepiej i efektywniej wykorzystać, gdy nauka otworzy więcej możliwości.

Po co to robić ? By zamieniać chore organy - nowymi , by przedłużyć ludzkie życie..
Może się pojawić pytanie - po co przedłużać ludzkie życie ?
Możliwe ,że niektórym ludziom jest go za mało , a nie wiedzą nic o reinkarnacji ,albo wiedzą, ale szkoda im na to czasu. Chcą doświadczać jak najdłużej w tym ciele.
To jest konkretny problem i pytanie - Czy jest sens przedłużać życie w nieskończoność ?
pytanie stare jak legendy o wampirach żyjących z krwi ludzkiej teoretycznie -nieskończenie długo.
Czy współczesny trend do odnawiania organów za pomocą komórek macierzystych uzyskiwanych z krwi poporodowej nie jest czasem przejawem wampiryzmu ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kiara
Mistrz



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Francja

PostWysłany: Wto 16:29, 28 Sie 2007    Temat postu: Bank komurek.

Moim zdaniem jest to niewiedza ze mozna bedzie inaczej je regenerowac.
Moze to tez byc forma poszukiwania najbardziej doskonalego DNA z ktorego mozna bedzie klonowac ludzi zmieniajac im nieznacznie wyglad.
Czytalam ze to snobizm bogatych ludzi,sprawa jeszcze nie dojrzala do pelnej reazlizacji zamierzen.
kiara


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:37, 28 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
rekonstrukcje kazdej tkanki można dokonać za pomocą komórek macierzystych znajdujących się w łożysku po porodzie. Z każdej takiej komórki teoretycznie da się "wychodować" każdy organ potrzebny człowiekowi bez ryzyka odrzutu , czy raka. Jest to już możliwe ,powstają tzw Banki Komórek Macierzystych, w których każdy może zdeponować komórki po porodzie ( zamrozić) by je móc lepiej i efektywniej wykorzystać, gdy nauka otworzy więcej możliwości.


East, właśnie sęk w tym, że to tylko teoria, Banki Komórek wprawdzie powstają, ale nie pamiętam, by coś się z jakiejś komórki "urodziło". Nawet skórę do przeszczepów się inaczej hoduje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
east
Forumowicz



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:37, 28 Sie 2007    Temat postu:

bo materiału jest za mało , ponieważ nie daje się tego namnożyć , technika jeszcze nie jest na tyle doskonała, chociaż trwają badania i azjaci już mają jakieś sukcesy. Nie można zakładać ,że akurat w tej dziedzinie postęp nie nastąpi i całe to zamrażanie to bajeczka dla naiwnych. Akurat tam ,gdzie w grę wchodzi kasa postęp jest najszybszy. Brakuje odpowiedniej technologii i doświadczeń , ale są pomyślne testy i próby , a to daje gwarancje praktycznych zastosowań już za 10-15 lat , a jeśli nawet nie posłuży rodzicom tych dzieci , to tym dzieciom już tak. Komórki macierzyste rozbudzają wielkie nadzieje rodzą się marzenia , a te powodują,że nauka pracuje w tym kierunku, bo tam będzie popyt.

Komórki , z których da się wychodować dowolny organ i zastąpić ten zużyty to już fakt naukowy , opracowany przez medycynę teoretyczną. Czy chcemy , czy nie genetyka stanie się wkrótce najpotężniejszą nauką.
Raczej nie po to by poprawiać DNA , czy w nim manipulować, bo ta zabawa w Boga przy dotychczasowym poziomie niewiedzy może drogo kosztować. Moim zdaniem pójdzie to w kierunku hodowli organów zastępczych , a nawet w kierunku hodowania mięsa z białek zwierzęcych bezpośrednio w laboratorium z pominięciem konieczności zabijania całego organizmu żywego.
Czy to jest właściwy kierunek ?
Chyba zostało to przesądzone , a jednak budzi etyczne wątpliwości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:51, 28 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
a jeśli nawet nie posłuży rodzicom tych dzieci , to tym dzieciom już tak. Komórki macierzyste rozbudzają wielkie nadzieje rodzą się marzenia , a te powodują,że nauka pracuje w tym kierunku, bo tam będzie popyt.


Może i tak, ale na razie to wygląda tak: nauka robi dwa kroki do przodu, religie ciągną ją krok do tyłu, i dalej też dwa kroki w przód, jeden do tyłu...

Cytat:
Komórki , z których da się wychodować dowolny organ i zastąpić ten zużyty to już fakt naukowy , opracowany przez medycynę teoretyczną. Czy chcemy , czy nie genetyka stanie się wkrótce najpotężniejszą nauką.
Raczej nie po to by poprawiać DNA , czy w nim manipulować, bo ta zabawa w Boga przy dotychczasowym poziomie niewiedzy może drogo kosztować.


Z tego co mi wiadomo, a tłumaczyłam już wiele materiałów z dziedziny inżynierii genetycznej, postęp na tym polu jest ooogromny. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby zaczęto poprawiać DNA...

Cytat:
Moim zdaniem pójdzie to w kierunku hodowli organów zastępczych , a nawet w kierunku hodowania mięsa z białek zwierzęcych bezpośrednio w laboratorium z pominięciem konieczności zabijania całego organizmu żywego.


Teoretycznie możliwe, ale osobiście wątpię.

Cytat:
Czy to jest właściwy kierunek ?
Chyba zostało to przesądzone , a jednak budzi etyczne wątpliwości.


Dla mnie tu nie ma etycznych wątpliwości, bo przyjmuję na wiarę, że dusza wciela się w ciało płodu człowieka w drugiej połowie okresu ciąży.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dryf
Mega Super Forumowicz



Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 2640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 21:32, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Luciad napisała
Cytat:
Dla mnie tu nie ma etycznych wątpliwości, bo przyjmuję na wiarę, że dusza wciela się w ciało płodu człowieka w drugiej połowie okresu ciąży.

Ja gdzieś czytałem, że dusza nie jest taka głupia i wie , że z płodem może się różnie stać. Dlatego wciela się tuż przed urodzeniem, albo zaraz po. Spryciula jedna.
Wcielająca się dusza, po to się wciela, żeby doświadczać życia. Tak więc, nie wciela się tuż po zapłodnieniu jak to sobie wymyślili różne mądrale. Po co jej (duszy) takie wcielenie, kiedy nie wiadomo czy w ogóle dojdzie do rozwinięcia się płodu.

dryf

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asef
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Nie 14:04, 02 Wrz 2007    Temat postu:

Warto do tego tematu to dodac.


Chronologiczna lista dogmatów katolickich niezgodnych z Pismem Świętym

Podane na początku każdego akapitu daty są w niektórych przypadkach przybliżone.

320 - Za cesarza Konstantyna chrześcijaństwo stało się oficjalną religią Imperium Rzymskiego. Wtedy do Kościoła weszło wielu połowicznie nawróconych pogan, którzy czcili dalej pogańską Królową Niebios (Izyda, Diana, Kali), tyle że pod imieniem Maryi, celebrowali pogańskie święta pod chrześcijańskimi nazwami, czcili dalej obrazy, posągi i bożki, ale pod imionami świętych (męczenników), np. kult Dionizosa przeniesiono na św. Dionizego, a kult Izydy na św. Izydora. Wszystko to nie miało oparcia w Piśmie Świętym, co otwarcie przyznaje ksiądz W. Zaleski pisząc: "W Nowym Testamencie nie mamy świadectw potwierdzających cześć wizerunków".1 Przykazanie Boże zakazuje takiego kultu: "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu... oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył" (Wyj.20:4-5). Pan Jezus polecił nam oddawać cześć Bogu wyłącznie w duchu i prawdzie, nie zaś poprzez przedmioty wykonane ludzką ręką (Jan 4:23-24). Czasem usprawiedliwia się to mówiąc, że święte przedmioty tylko symbolizują Boga, ale poganie, którzy je czcili też tak wierzyli, a jednak Bóg nazywał ich praktyki bałwochwalstwem (Iz.44:9-20).

321 - Konstantyn Wielki, którego rodzina czciła bożka słońca zwanego Sol Invictus, gdy zaczął przewodzić soborom chrześcijańskim, wywyższył specjalnym edyktem pogańskie święto słońca - niedzielę: "W czcigodny dzień Słońca [venerabili die Solis], niech urzędnicy i mieszkańcy miast wypoczywają, zaś wszystkie sklepy i warsztaty niech będą pozamykane."2 Prof. Aleksander Krawczuk trafnie zauważył: "Można rzec bez przesady, że edykt Konstantyna obowiązuje w większości krajów świata aż po dzień dzisiejszy; ów bowiem ' dies Solis' to oczywiście nasza niedziela."3 Do kultu słonecznego wciąż nawiązuje nazwa niedzieli w niektórych językach (np. ang. Sunday, niem. Sonntag). W pierwszych wiekach chrześcijanie święcili siódmy dzień tygodnia - sobotę, zgodnie z IV przykazaniem Bożym (Wyj.20:8-11). Z czasem wielu z nich zaprzestało tego (zwłaszcza w Rzymie), ale nie ze względów teologicznych, lecz aby uniknąć prześladowań skierowanych przeciw Żydom, którzy byli znani ze święcenia sabatu, dlatego też Rzymianie mylili z nimi chrześcijan. Drugą przyczyną była popularność dnia słońca wśród pogan, których Kościół chciał za wszelką cenę pozyskać. Jeszcze jednak w V wieku historyk chrześcijański napisał:, „Mimo, że wszystkie kościoły na całym świecie mają nabożeństwo co tydzień w sabat, to chrześcijanie w Aleksandrii i Rzymie, na podstawie jakiejś starodawnej tradycji, zaprzestali tego."4

431 - Sobór w Efezie przemianował Maryję z Christotokos, a więc "matka Chrystusa", na Theotokos - "Matka Boska".5 Tytuł ten jest niestosowny, gdyż sugeruje, że Maryja urodziła Boga, zaś człowiek nie może urodzić Boga - stworzenie nie może urodzić Stworzyciela. Słowo Boże mówi, że Jezus "chociaż był w postaci Bożej" wyparł się boskości (Flp.2:6-7) i narodził jako człowiek. I tak jak Jego ludzka natura nie miała ojca, tak też Jego boska natura nie miała matki! Co znamienne, Efez, gdzie uchwalono ten dogmat, był stolicą kultu Królowej Niebios - Diany. Poganie stawiali jej kapliczki przy drogach, a jej wizerunki umieszczali w domach na długo zanim zwyczaje te powiązano z kultem Maryi.

500 - Duchowni Kościoła rzymskiego zaczęli wyróżniać się ubiorem od innych wierzących, choć wcześniej ubierali się tak jak urzędnicy państwowi, a więc podobnie jak reszta społeczeństwa.

508 - Pierwszy katolicki król Franków - Chlodwik pokonał resztki Wizygotów, co pozwoliło papiestwu podporządkować sobie niemal całą Europę Zachodnią. Odtąd władze świeckie podlegały Kościołowi.6 Prorocy Boży nazywali zawsze taki związek między Kościołem a władzą świecką "nierządem" (Jer.2:20-31; Ez.16:17-19; Oz.2:5) i "obrzydliwością" (Apok. 18:9). Daniel zapowiedział, że ten stan przetrwa 1290 lat (Dan.12:11), a więc do 1798 roku. I faktycznie, ta sama Francja, której wojska w 508 roku pomogły papiestwu uzyskać wpływ na władze świeckie Europy, dokładnie w 1290 lat później, w 1798 roku, zlikwidowała państwo papieskie, zadając mu tzw. "śmiertelną ranę" (Apok.13:3), a Rewolucja Francuska wprowadziła rozdział Kościoła od państwa, który w wielu państwach świata trwa do dziś z korzyścią dla państwa i dla Kościoła.

538 - Dzięki odsunięciu ariańskich Ostrogotów z Rzymu wszedł w życie dekret cesarza Justyniana, który stawiał biskupa Rzymu ponad innymi biskupami. Biskupi rzymscy, aby wzmocnić swe roszczenia do władzy nad całym chrześcijaństwem powoływali się na sukcesję apostolską, wywodząc ją od Piotra, choć pierwszym biskupem Rzymu nie był Piotr, lecz niejaki Linus. Apostoł Piotr nigdy nie był biskupem Rzymu. Sukcesja apostolska jest czystą spekulacją, której Biblia nie potwierdza, zaś historia ją podważa, gdyż czasem dwie, trzy osoby naraz piastowały urząd papieża, ekskomunikując się nawzajem, nabywając lub sprzedając tron papieski za pieniądze, jak na przykład papież Benedykt IX (1032-45), który sprzedał swój urząd Grzegorzowi VI (1045-6). Nie sposób więc mówić o jakiejkolwiek sukcesji apostolskiej w Rzymie.

538 - Podczas synodu w Orleanie, Kościół rzymski wydał bardziej rygorystyczne prawo niedzielne niż edykt Konstantyna z 321 r. zakazując w niedzielę wszelkich prac.7

Prorok Daniel zapowiedział, że odstępcza moc religijna poważy się w średniowieczu na zmianę IV przykazania Bożego, a więc tego, które wiąże się z czasem: "Będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo" (Dn.7:25).

Kardynał J. Gibbons przyznaje to otwarcie: "Oczywiście, Kościół katolicki twierdzi, że zmiana sabatu na niedzielę była jego dziełem."8 Przykazanie IV w przekładzie ks. Jakuba Wujka brzmi tak: "Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; ale siódmego sabat Pana, Boga twego, jest: nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty... Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go." (Wyj.20:8-11).

590 - Pierwsi chrześcijanie modlili się wyłącznie do Boga. W późniejszych wiekach jednak zaczęto modlić się i szukać pośrednictwa u świętych i Maryi. Biblia uczy jednak wyraźnie, że jedyną osobą przez którą możemy przyjść do Ojca jest Jezus Chrystus: "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus" (1Tym.2:5). Jezus sam powiedział:

"Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze Mnie" (Jan 14:6).

Słowa "tylko przeze Mnie" wykluczają pośrednictwo żywych (np. kapłanów), zmarłych (np. świętych czy Maryi), niebiańskich istot czy duchowych przewodników (np. aniołów). Jezus przestrzegł nas przed innymi pośrednikami: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą... Ja jestem drzwiami dla owiec"(Jan10:1.7).

593 - Papież Grzegorz I zaczął nauczać o czyśćcu - miejscu gdzie dusze zmarłych cierpią, dopóki nie spłacą długu lub nie zostaną wykupione przez ofiary żywych. O czyśćcu nie ma jednak żadnej wzmianki w Piśmie Świętym. Kardynał N. Wiseman w swym wykładzie doktryn katolickich przyznaje to, pisząc, że w Piśmie Świętym czytelnik "nie znajdzie ani słowa o czyśćcu."9 Zamiast o czyśćcu czytamy w nim: "Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd" (Hebr.9:27). Ludzie otrzymają nagrodę lub karę przy zmartwychwstaniu, a nie zaraz po śmierci, jak wierzyli poganie. Pan Jezus powiedział: "Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku."(Apok.22:12).

595 - Papież Grzegorz I jako pierwszy nakazał represje wobec chrześcijan święcących siódmy dzień tygodnia - sobotę, a wielu z nich żyło między innymi w Alpach oraz na Wyspach Brytyjskich, gdzie długo nie sięgała moc Kościoła rzymskiego.10

600 - Grzegorz I narzucił łacinę jako jedyny język używany do nabożeństwa, mimo że łacina nie była wówczas wszystkim znana. Nakaz ten był sprzeczny z Biblią, która zaleca, aby do nabożeństwa używać tylko języka powszechnie zrozumiałego (1Kor.14:9).

709 - Papieże każąc całować ludziom swe stopy wprowadzili pogański zwyczaj, niezgodny z naukami i duchem Ewangelii (zob. Dz.Ap.10:25-26; Apok.19:10; 22:9).

787 - Sobór w Nicei dopuścił kult krzyża, relikwii i obrazów świętych, choć jeszcze synod w Elwirze (306 r.) orzekł, że "nie należy czcić obrazów, ani modlić się przed nimi". Dopuszczając kult obrazów i relikwii anulowano II przykazanie Boże, które go zakazuje (Wyj.20:3-6). Aby jednak wciąż zgadzała się liczba przykazań Bożych (dziesięć) ostatnie przykazanie na dwie części, dlatego w katechizmach katolickich nie ma ono nawet podmiotu i brzmi: "Ani żadnej rzeczy, która jego jest". Następstwem tej zmiany w przykazaniach Bożych był trwający do dziś kult relikwii i obrazów.

1079 - Papież Bonifacy VII, który wywodził się z kręgów zakonnych, wprowadził celibat, który przedtem obowiązywał tylko zakonników. Do XI wieku duchowni mieli żony i dzieci, gdyż i apostołowie byli żonaci, np. Piotr (Mat.8:14-15; 1Kor.9:5). Pismo Święte naucza bowiem, że duchownym czy biskupem może być tylko ten, kto się wcześniej sprawdził jako głowa rodziny: "Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony... dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości" (1Tym.3:1-4).

1090 - Podczas pierwszych krucjat chrześcijanie przejęli na Wschodzie różaniec. Służył on poganom do zmawiania modlitw ku czci bogini Kali, czczonej na Wschodzie jako Dziewica i Królowa Niebios, dlatego większość pacierzy różańcowych skierowanych jest do Królowej Niebios. Różaniec rozpowszechnił rodzaj mechanicznej modlitwy, gdzie modlący się powtarza w kółko te same słowa, czasem i bezmyślnie, jak to czynili poganie, którym chodziło o ilość pacierzy, a nie o ich jakość. Pan Jezus przestrzegł przed taką modlitwą, mówiąc:

"A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani" (Mat.6:7).

1163 - Sobór w Tours prowadzony pod wodzą papieża Aleksandra III nakazał władzom świeckim więzić ludzi uznanych przez Kościół rzymski za heretyków. Konfiskata mienia oskarżonych była dla władz świeckich dodatkową motywacją, aby więzić i palić na stosie jak największą ilość oskarżonych.

1184 - Papież Lucjusz III zażądał na rzecz Kościoła części dobytku oskarżonych o herezję.11 Wraz z cesarzem niemieckim Fryderykiem Barbarossą wydał nakaz prześladowania i uśmiercania heretyków za pośrednictwem władz świeckich, co oznaczało formalny początek inkwizycji jako instytucji kościelno-państwowej. Kościelni inkwizytorzy przekazywali władzom państwowym osądzonych z klauzulą, aby nie karać ich śmiercią, co było jednak obłudną formalnością, gdyż byli obecni, aby dopilnować wykonania wyroku śmierci, a gdy nie zapadał, oskarżali urzędników odpowiedzialnych za jego wykonanie o wspomaganie heretyków. Nietolerancja i prześladowania zrodzone przez ten związek Kościoła i państwa były sprzeczne z duchem Ewangelii. Pan Jezus i apostołowie nigdy nie narzucali nikomu swoich przekonań, ani nie posługiwali się siłą czy władzą świecką, aby narzucać swe doktryny społeczeństwu.

1190 - Kościół zaczął sprzedawać odpusty za grzechy, choć Nowy Testament uczy, że zbawienie jest darem Bożym w Chrystusie i nie można go nabyć za pieniądze: "Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił" (Efez. 2:8-9); "Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby łaską" (Rzym. 11:6). Zbawienia nie można nabyć, gdyż jest owocem doskonałej ofiary Jezusa, do której nie można dodać niczego. Można ją tylko przyjąć lub odrzucić. Gdybyśmy mogli zbawić się z grzechów sami, np. cierpieniem czy ofiarami, Chrystus nie musiałby przychodzić, aby umrzeć za nas. Zbawienie z łaski nie neguje oczywiście dobrych uczynków, tyle że są one rezultatem przyjęcia zbawienia, a nie środkiem do niego (Gal.5:22-23).

1200 - Do XII wieku chrzczono przez zanurzenie, gdyż tylko taki chrzest mógł symbolizować śmierć Chrystusa i Jego zmartwychwstanie oraz pogrzebanie starego człowieka i wynurzenie nawróconego. Nowotestamentowe słowo "chrzczę" (gr. baptidzo) znaczy "zanurzam" (Mat.3:16; Dz.Ap.8:38-39). Do dziś w Gnieźnie czy w południowej Europie, gdzie zachowały się wczesne kościoły, można zobaczyć baptysteria, w których chrzczono przez zanurzenie. Kardynał J. Gibbons przyznał: "Najstarszą formą Chrztu św. było zanurzenie. Jest to widoczne nie tylko z lektury Ojców Kościoła i wczesnych rytuałów łacińskich oraz wschodnich, lecz także z listów św. Pawła, który pojmuje Chrzest jako kąpiel (Efez.5:26; Rzym.6:4; Tyt.3:5)."12 Biblijnym warunkiem chrztu jest pouczenie o zasadach wiary, wiara w Jezusa oraz pokuta (Mat.28:19; Mar.16:16; Dz.Ap.2:3. Niemowlę nie może spełnić żadnego z tych trzech warunków, dlatego w pierwszych wiekach chrzczono tylko dorosłych i to przez zanurzenie. Dopiero sobór w Kartaginie w 418 r. opowiedział się za chrztem dzieci.

1215 - Grzegorz VII (1073-85) chciał wprowadzić spowiedź uszną, gdy stał się papieżem, ale dogmat w tej sprawie wydał dopiero IV sobór laterański.13 Tymczasem Pismo Święte nie zawiera ani jednego przykładu spowiedzi usznej! Mówi o spowiedzi serca, do której nie trzeba pośrednictwa człowieka (Ps.51:1-11). Zachęca do wyznawania grzechów Bogu, gdyż "każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów" (Dz.Ap.10:43). Pan Jezus uczył spowiadać się bezpośrednio do Boga, gdyż tylko On może odpuścić: "Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego... Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie... przebacz nam nasze winy." (Mat.6:6-12). Apostołowie, gdyby otrzymali autorytet odpuszczania grzechów korzystaliby z niego, bo okazji nie brakowało, np. gdy Szymon z Samarii popełnił grzech, Piotr zamiast go wyspowiadać, polecił mu, żeby wyznał grzech Bogu: "Odwróć się od tej nieprawości swojej i proś Pana, czy nie mógłby ci być odpuszczony zamysł serca twego" (Dz.Ap.8:22).

1215 - Najważniejszą ceremonią Kościoła rzymskiego jest ofiara mszy świętej, a więc przeistoczenie chleba i wina w ciało i krew Chrystusa, które następnie ofiarowane jest za grzechy. Z teorią o przeistoczeniu wystąpił mnich Radbertus Paschasius (800-865), ale napotkał na sprzeciw teologów katolickich. Dopiero sobór laterański IV zatwierdził ją jako dogmat w 1215 roku. Według podręcznika dla duchownych katolickich: "Sam Bóg posłuszny wypowiedzianym przez kapłanów słowom B Hoc est corpus meum ("To jest ciało moje") - zstępuje na ołtarz, przychodzi gdzie go zawołają, ilekroć go zawołają, oddając się w ich ręce, choćby byli jego nieprzyjaciółmi. Gdy już przyjdzie, pozostaje całkowicie w ich gestii; przesuwają Go z miejsca na miejsce jak im się podoba, mogą też, jeśli sobie życzą, zamknąć Go w tabernakulum, zostawić na ołtarzu lub usunąć na zewnątrz kościoła, mogą też, jeśli tak postanowią, spożyć Jego ciało lub podać innym jako pokarm."14 Według katechizmu katolickiego w czasie mszy "ofiaruje się prawdziwe ciało i krew Chrystusa, a nie ich symbol."15 Dogmat mówi, że "msza święta jest prawdziwą i dosłowną ofiarą składaną Bogu"16 Zaprzecza to jednak ostatnim słowom Jezusa: "Wykonało się!" (Jan 19:30. Pismo Święte mówi o ofierze Jezusa: "Złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga, oczekując tylko, aż nieprzyjaciele Jego staną się podnóżkiem nóg Jego. Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęceni... gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy." (Hebr.10:12-14. 1. Ofiara Jezusa Chrystusa była doskonała i nie wymaga powtarzania. Ofiara mszy świętej jest więc nie tylko zbędna, ale kwestionuje doskonałość i wystarczalność ofiary Chrystusa.

1220 - Papież Honoriusz nakazał, aby ludzie oddawali hostii taki sam kult, jaki należy się tylko Bogu (łac. latria). Parafianie oddają opłatkowi taką cześć żegnając się, gdy przechodzą obok kościoła lub gdy wchodzą do niego, czy też na widok hostii obnoszonej w procesji. Opłatek jest jednak wytworem ludzkiej ręki, dlatego oddawanie mu czci należnej tylko Bogu jest bałwochwalstwem, sprzecznym zarówno z II przykazaniem Bożym (Wyj.20:4-6), jak i z duchem Ewangelii (Jan 4:24).

1229 - Sobór w Tuluzie zakazał pod karą śmierci wszystkim z wyjątkiem duchownych posiadania a nawet czytania Pisma Świętego, nie tylko w językach narodowych, ale i w łacińskim!17 Bóg natomiast zalecał, aby wszyscy wierzący czytali, rozumieli i znali Słowo Boże: "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany" (2Tym.3:16-17).

1252 - Papież Innocenty IV zatwierdził bullą Ad extirpanda użycie tortur i głodu wobec posądzonych o herezję.18 Inkwizytorzy, zwykle dominikanie, torturowali ludzi m.in. przy pomocy: wykręcania i łamania kości, wyrywania paznokci, miażdżenia palców i głowy, oślepiania, przypiekania rozpalonym żelazem.19

1414 - Sobór w Konstancji zabronił laikatowi spożywania wina w czasie komunii, choć Pismo Święte nakazuje spożywać komunię pod dwiema postaciami: chleba i wina w sensie duchowym, a nie materialnym - zarówno na pamiątkę przebitego ciała Chrystusa, jak przelanej przez Niego na krzyżu krwi (Mat.26:27; 1Kor.11:24-26).

1439 - Wprowadzona przez Grzegorza I nauka o czyśćcu (593 rok) wywołała wiele kontrowersji, ale dobrze płatne odpusty i msze za dusze zmarłych okazały się dla Kościoła tak intratnym biznesem, że sobór we Florencji uchwalił dogmat, według którego można nabyć zbawienie cierpieniem w czyśćcu i ofiarami. W ten sposób, ludzkimi uczynkami (odpustami i ofiarami), zakwestionowano doskonałość ofiary Chrystusa, która wystarcza, aby zbawić każdego pokutującego grzesznika (Tyt.2:11; 1Jana 1:9; 2:1-2). Sobór watykański II utrzymał ten dogmat, wyjaśniając: "Od najwcześniejszych czasów w Kościele dobre uczynki ofiarowano Bogu za zbawienie grzeszników".10 Pismo Święte nazywa zbawienie z ludzkich uczynków " tajemnicą bezbożności", przeciwstawiając mu "tajemnicę pobożności", a więc Dobrą Nowinę o zbawieniu dzięki ofierze Jezusa Chrystusa: "Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił" (Efez. 2:8-9). Kupczenie odpustami praktykowane przez Kościół rzymski wywołało Reformację i przyczyniło się do powstania kościołów protestanckich. Trwa ono niestety do dziś.

1441- Sobór florencki wydał formalny zakaz obchodzenia soboty, jako dnia świętego.11 Sobota święcona była przez wielu chrześcijan jeszcze w XV wieku (jak wynika m.in. z zapisków soboru w Bergen22), zwłaszcza przez waldensów i anabaptystów, a za ich sprawą przez wielu chrześcijan m.in. na terenie Czech, Moraw, Słowacji i Śląska.23

1545 - Sobór w Trydencie uznał ludzkie tradycje przyjęte przez Kościół za autorytet w sprawach wiary przynajmniej równy Pismu Świętemu! Pan Jezus zaś tak powiedział o niebiblijnych tradycjach religijnych: "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym jest daleko ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji" (Mar.7:6-.

1546 - Sobór w Trydencie dodał do kanonu Pisma Świętego kilka ksiąg, a mianowicie: Tobiasza, Judyty, 1 i 2 Machabejską, Mądrości, Syracha, Barucha, modlitwę trzech młodzieńców i dwa rozdziały w księdze Daniela.24 W katolickich wydaniach Biblii nazywa się je "drugokanonicznymi". Uznanie ich za natchnione jest błędem, gdyż po pierwsze zawierają błędy chronologiczne, historyczne i teologiczne, a po drugie, Słowo Boże przestrzega przed dodawaniem czegokolwiek do swej treści: "Do słów Jego nic nie dodawaj, by cię nie skarał: nie uznał za kłamcę" (Prz.30:6). Jezus zapowiedział:




"Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze" (Apok.22:1.

1846 - Papież Grzegorz XVI (1831-46) potępił w encyklice Mirari Vos ideę rozdziału kościoła od państwa, wolność sumienia nazwał "zgubnym błędem, który przywodzi państwa do ruiny",25 a wolność prasy "zaraźliwym błędem".26 Pius IX (1846-7 powiedział: "Doktryny czy brednie w obronie swobód sumienia to absurd i najzaraźliwszy błąd, straszliwa plaga, której należy się wystrzegać jak ognia."27 Papież Leon XIII (1878-1903) napisał: "Bezprawiem jest domagać się, bronić, czy nadawać ludziom bezwarunkową wolność myśli, mowy, pióra, czy nabożeństwa."28

1854 - Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu Maryi. Nie wszyscy wiedzą, że nie chodzi w nim wcale o to, że Maryja poczęła Jezusa jako dziewica, lecz o to, że Maryja urodziła się bez grzechu, a więc tak samo jak Jezus. Nie wszyscy wiedzą na czym polega dogmat o Niepokalanym Poczęciu Marii. Otóż nie chodzi w nim bynajmniej o to, że Maria poczęła Jezusa, jako dziewica, bo z tym zgadzają się wszyscy chrześcijanie. Dogmat ten głosi, że Maria urodziła się bez tzw. grzechu pierworodnego, tak samo jak Jezus, a więc, że matka urodziła Marię w sposób nadprzyrodzony. Implikacje tej doktryny są poważne, bo sugerują, że Jezus nie jest jedynym, który narodził niepokalany, jak naucza Słowo Boże (Rzym.3:23-24). Maryja była wzorem czystości i posłuszeństwa, ale nie była bez grzechu, gdyż wszyscy ludzie rodzą się w grzechu (Ps.51:7; Rzym.3:10). Maryja potrzebowała Zbawiciela, dlatego powiedziała: "Raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy" (Łuk.1:47) i złożyła ofiarę ustanowioną za grzech (Kpł.12:7-8; Łuk.2:22-24).

1870 - Pius IX ogłosił dogmat o nieomylności papieskiej, de facto zrównując papieża z Bogiem, gdyż tylko Bóg jest nieomylny. W ten sposób papiestwo wypełniło jeszcze jeden element biblijnego proroctwa zapowiadającego odstępczą moc, która miała prześladować ludzi w średniowieczu wprowadzić związek Kościoła i państwa (Dan.8:11), próbować zmienić przykazania Boże (Dan.7:25), zasiąść w Kościele Bożym (2Tes.2:2-12), odwrócić uwagę ludzi od ofiary Chrystusa i od Jego pośrednictwa Chrystusa, a zwrócić ją na swoje ofiary i na ludzkich pośredników (Dan.8:11-12), przypisywać sobie Boże atrybuty, takie jak nieomylność czy prawo do odpuszczania ludziom grzechów (Mk.2:7).

Biblia nazywa tę moc "antychrystem". Słowo "antychryst" (gr. antichristos) oznacza tego, "który stawia siebie w miejscu Chrystusa". Takie znaczenie ma zaś oficjalny papieski tytuł Vicarius Filii Dei, a więc "ten, który stoi w miejscu Chrystusa". Tytuł ten w języku łacińskim ma liczbę 666, zaś zgodnie z Apokalipsą liczba imienia Antychrysta miała wynosić 666 (Apok.13:1:

V I C A R I U S F I L I I D E I
5 1 100 1 5 1 50 1 1 500 1 = 666


1950 - Pius XII ogłosił dogmat o wniebowzięciu Maryi, wynosząc jej kult jako "Orędowniczki", choć Pismo Święte mówi, że "jedynym orędownikiem między Bogiem i człowiekiem" ma być Jezus Chrystus (1Tym.2:5). Apostoł Jan napisał: "Jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze" (1Jana 2:1-2). Pan Jezus przestrzegał przed innymi pośrednikami: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą... Ja jestem drzwiami dla owiec" (Jan 10:1.7). Watykan od lat czyni przygotowania do kolejnego dogmatu maryjnego, tym razem o współudziale Maryi w odkupieniu ludzkości (łac. Coredemptrix), choć Pismo Święte mówi, że imię Jezusa jest jedynym przez które ludzie mogą być zbawieni (Dz.Ap.4:12). Wiele dogmatów maryjnych powstało pod wpływem objawień maryjnych, ale objawienia mogą być diabelskim zwiedzeniem, gdyż według Pisma Świętego diabeł bez trudu potrafi podrobić postać zmarłych, Maryi, anioła, a nawet Chrystusa: "I nic dziwnego; wszak i szatan przybiera postać anioła światłości. Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości" (2Kor.11:14).
Kościół rzymski wywodzi swe pochodzenie od apostołów, twierdząc, że się nie zmienia, a jednak wiele jego praktyk i dogmatów nie znajduje potwierdzenia w naukach apostolskich, a weszło do Kościoła z pogaństwa dopiero w średniowieczu. Kardynał J. H. Newman przyznał to pisząc, że "świątynie, kadzidło, świece, ofiary, woda święcona, święta, procesje, błogosławienie pól, szaty kapłańskie, habity, rzeźby i obrazy mają pogańskie korzenie".29
Bóg ma swój lud także w kościołach, które dopuściły się duchowego nierządu, a więc wymieszały nauki Boże z pogańskimi. Apeluje jednak, aby wyjść z nich i przyłączyć się do chrześcijan, którzy trzymają się nauk Pisma Świętego:

"Ludu mój wyjdźcie z niej, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli"(Apok.18:4).

Przypisy:
1. W. Zaleski, Nauka Boża Dekalog, Poznań, 1962, s. 110.
2. Kodeks Justyniana, III, 12:3; cyt. w: Philip Schaff, History of the Christian Church, Grand Rapids, Michigan: Eerdmans, 1910, t. 3, s. 380, przypis 1.
3. Aleksander Krawczuk, Konstantyn Wielki, Warszawa, 1970, s. 190.
4. Sokrates Scholastyk, History of the Church, księga 5:22, w: Nicene and Post-Nicene Fathers of the Christian Church, t. 2, s. 130-134; polskie tłum.: Historia Ko class="c17">ścioła, Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX, s. 430.
5. Encyclopedia of Early Christianity, Everett Ferguson, red., New York: Garland Publishing, 1990, s. 302-303.
6. Barrie R. Strauss, The Catholic Church: A Concise History, New York: Hipocrene Books, 1992, s. 55.
7. Giovanni Domenico Mansi, red., Sacrorum Conciliorum, v. 9:19, cyt. w: John Andrews, Luis R. Conradi, History of the Sabbath and the First Day of the Week, Battle Creek, Michigan: Steam Press, 1873, s. 372.
8. Cyt. w: Joe Crews, The Beast the Dragon, and the Woman, Frederick, Maryland: Amazing Facts Inc., 1984, s. 33.
9. Nicholas Wiseman, Lectures on the Principal Doctrines and Practices of the Catholic Church, Baltimore, Maryland: J. Murphy, 1846, s. 6.; cyt. w: Mary Walsh, The Wine of Roman Babylon, Nashville, Tennessee: The Southern Publishing Association, 1945, s. 80.
10. W. T. Skene, Adamnan's Life of Columba, 1874, s. 96; Celtic Scotland, Edinburgh: David Douglas, 1886, t. 2, s. 350; cyt. w: Last Generation, special issue, 11, nr. 2 (2000): 29.
11. Henry Charles Lea, The Inquisition of the Middle Ages, New York: Barnes and Nobles, 1993, s. 198.
12. The Catholic Encyclopedia, t. II, s. 261-262.
13. Zob. Francis J. Butler, Holy Family Series of Catholic Catechisms, Boston: Thomas J. Flynn, 1914, t. 3, s. 203.
14. Alphonsus de Liguori, Dignity and Duties of the Priest, Brooklyn: Redemptorist Fathers, 1927, s. 26-27, 32.
15. Dogmatic Canons and Decrees, Rockford, Illinois: TAN, 1977, s. 81.
16. Ibid., s. 142-143.
17. Concil. Tolosan. 1229, kol. 14; cyt w: Henry Charles Lea, The Inquisition of the Middle Ages, New York: Barnes and Nobles, 1993 (reprint), s. 20, przypis.
18. The Encyclopedia of the Middle Ages, red. Norman F. Cantor, New York: Viking, 1999, s.v. "Inquisition", s. 241.
19. Zob. Inquisition: Torture Instruments, Florence, Italy: Qua d'Arno, 1985, passim.
20. Vatican Council II: The Conciliar and Post Conciliar Documents, red. Austin Flannery, Northport, New York: Costello Publishing, 1988, t. 1, s. 65.
21. Ks. W. Zaleski, Nauka Boża, Poznań: Księgarnia Świętego Wojciecha, 1960, s. 204.
22. Catholic Providential Council at Bergen, 1435 r., Dip. Norveg., 7, s. 397; cyt. w: Last Generation, special issue, 11, nr. 2 (2000): 29.
23. Gerhard F. Hasel, "Sabbatarian Anabaptists" w: Andrews University Seminary Studies, 5, (1967): 106-115; 6, (1968): 19-21.
24. Robert Broderick, red., The Catholic Encyclopedia, Nashville: Thomas Nelson, 1987, s. 160.
25. Cyt. w: Jean Mathieu-Rosay, Prawdziwe dzieje papieży, Warszawa: Al Fine, 1995, s. 382.
26. Cyt. w: J. H. Ignaz von Dollinger, The Pope and the Council, London, 1869, s. 21.
27. Encyclical Letter, Pius IX, 15 sierpień, 1854.
28. Encyklika Libertas Praestantissimum, 20 czerwiec 1888.
29. J. H. Newman, The Development of the Christian Religion, s. 359.


Żródło: http://www.apokalipsy.fora.pl/antychryst-t2.html


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciad
Moderator



Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tarnów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:02, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Zanikanie chrześcijaństwa

Generalne tendencje w rozwoju/zapaści chrześcijaństwa na świecie wskazują na jego wymieranie w rozwiniętych krajach zachodnich oraz przesuwanie się „punktu ciężkości" chrześcijaństwa do Ameryki Łacińskiej i innych zacofanych regionów świata, gdzie chrześcijaństwo zdobywa wielu nowych wyznawców. W krajach ciemnych i zacofanych ludność garnie się do Kościoła, jednak w cywilizowanej Europie Zachodniej liczba katolików systematycznie maleje. Przykładowo trudno dziś mówić, że Francja, dawna córka Kościoła, nadal jest krajem chrześcijańskim; w Niemczech od 1982 do 1989 liczba katolików spadła o 16% (w 1982 — było ich 47%, zaś w 1989 — już tylko 36%!, a z tych wśród ludzi młodych, między 20-29 rokiem życia na msze chodzi jedynie 16%!; w roku 1989 wystąpiło z Kościoła w RFN ponad 93.000 katolików (za: Horst Hermann, Książęta Kościoła, Uraeus, Gdynia 2000, s.36); w Austrii do 1999 odeszło z Kościoła 200.000 wiernych; w Holandii do 1992 - ok. 800.000 („Ostatnia dyktatura. W obronie Kościoła przed papieżem i biskupami" — Rik Devillé, Da Capo, Warszawa 1994, s.49). Obecnie na Zachodzie żyje jedynie 35% katolików (i stale maleje), zaś reszta zamieszkuje kontynenty Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji. Jak pisze Henri Tinq na łamach Le Monde: „Przed rokiem 2010 ponad dwie trzecie członków Kościoła katolickiego będzie się znajdować w strefach kulturowych, językowych i religijnych nie mających nic wspólnego z obszarem grecko-rzymskim, przez wieki będącym naturalną przestrzenią Kościoła, skąd nadal narzuca on swoje normy, swą dyscyplinę, swe pieniądze i swą władzę. Proces jest nieodwracalny. Katolicyzm jutra będzie latynoski (latynoscy katolicy już stanowią większość w Stanach Zjednoczonych), czarny (w Afryce wiara katolicka szerzy się równie szybko jak islam) lub żółty." (za: „Forum", 4 marca, 2001, Kardynałowie ze wszystkich kontynentów). Zobaczymy więc z bliska jak wygląda sytuacja chrześcijaństwa w poszczególnych krajach na świecie.

Oryginał: [link widoczny dla zalogowanych]
Ks. Adam Serafin SDS, Czy Kościołowi katolickiemu w Szwajcarii grozi schizma?, Serwis Katolik.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
east
Forumowicz



Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 3:05, 23 Wrz 2007    Temat postu:

Wydaje mi się,ze obecnie następuje okres uniwersalizacji wszystkich wyznań w tym katolicyzmu. Na wiele współczesnych pytań religie, w tym katolicka, nie potrafią odpowiedzieć w ramach swoich dogmatów, albo odpowiedzi są karykaturalnie niewystarczające.
Można zauważyć ewolucję samych religii, skłonności rewizjonistyczne w ramach własnych dogmatów, konieczność napisania ich od nowa, językiem współczesnym. Jednak w przypadku katolicyzmu jest to niezwykle trudne z powodu skostniałych wykluczających praw , z powodu samego dogmatu. Ten system dochodzi właśnie do kresu możliwości. Albo zrewolucjonizuje dogmat, albo umrze. Tylko czy będzie ich na to stać ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kiara
Mistrz



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Francja

PostWysłany: Nie 8:51, 23 Wrz 2007    Temat postu: Dogmaty

east dogmaty jako takie nie sa najwiekszym problemem kosciola katolickiego. Dogmaty to skutek, wiekszym problemem jest przyczyna.
A przyczyna jest WLADZA KK ktora chce sprawowac na ziemi do ktorej uzurpuruje sobie prawa. Nie wyobrazam sobie zeby dobrowolnie sie jej pozbyl. Ale jak skutek przestanie byc skuteczny? duzo sie wowczas wydazy.
Kiara


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asef
Administrator



Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Śro 7:54, 26 Wrz 2007    Temat postu:

Na jednej ze stron internetowych znalazłem taki o to artykuł, niewiem kto jest jego autorem.

A czym to KK zasluzyl sobie na miano organizacji przestepczej ! ?


Jest tego tak dużo, że niewiadomo na czym się skupić.
Wrzucę jakieś urywki, abyś przynajmniej w zarysie zrozumiała, o co chodzi.
Np. Ratzinger chce od Busha list żelazny, aby go nie aresztowali w Stanach.

391 r.- W Aleksandrii Chrześcijanie spalili największą na świecie bibliotekę, w której przechowywano około 700 000 starożytnych zwojów. Zamknięto starożytne akademie, skończyło się nauczanie kogokolwiek poza murami kościołów.
312 - Bitwa pod mostem mulwijskim - Chrześcijaństwo staje się jedna z religii państwowych pogańskiego Rzymu. Powstanie Instytucji Kościoła Katolickiego. Początek prześladowania i mordowania niechrześcijan.
X wiek. Cała Europa znalazła się pod panowaniem papieży. 95 procent ludności nie umiało ani czytać, ani pisać; ludzie żyli w ciemnocie i brudzie; wodę uważano za szkodliwą dla zdrowia; kwitły przesądy i gusła. Załamuje się aktywność na polu medycyny, techniki, nauki, edukacji, sztuki i handlu.
Rozpoczyna się mroczny okres w historii Europy.
1204 r. - Zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy kościoła zamęczyli lub spalili żywcem setki tysięcy ludzi. Piece służące do palenia ludzi, takie, jakie były budowane w XX wieku przez nazistowskich Niemców, po raz pierwszy stosowane były przez chrześcijańską inkwizycję.
1492 r. - Kolumb odkrył Amerykę. Inkwizycja szybko postępuje śladami odkrywców. Tubylców, którzy nie chcieli nawrócić się na wiarę chrześcijańską, palono na stosach.
- Jezuita José de Anchieta twierdził: "Miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje". Tego oto barbarzynce, Jan Paweł II beatyfikował w 1980 r., nazywając go "apostołem Brazylii, wzorem dla całej generacji misjonarzy".
- Gdy katoliccy "misjonarze" zawitali do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian, a po stu latach już tylko półtora miliona. Słowo Boże zawiezione w tamte rejony "pięknie zaowocowało".

Obowiązkowym wtrętem będzie także nawiązanie do innej metody zdobywania przewagi nad niewiernymi, do oszustwa, i przypomnienie tu o "Darowiźnie Konstantyńskiej", najgenialniejszym (udowodnionym) fałszerstwie w historii Kościoła, które oddało mu w posiadanie cały ówczesny świat, zapewniając władzę i majątek nieznane dotąd w historii. Fałszerstwa dokonano w kancelarii papieskiej w VIII wieku i choć katolicy przyznali się doń osiem stuleci później, to już nic i nikt nie mógł pozbawić ich uzyskanych profitów, strzeżonych Chrystusową tajemnicą, mocą wypraw krzyżowych, inkwizycją, eksterminacją Indian i tym podobnym arsenałem środków. Otóż wspomniana "Darowizna Konstantyńska" oddawała we władanie Kościoła cały Zachód Cesarstwa, czyniąc jednocześnie z papieża ukonstytuowanego przez Cesarza Niebieskiego samowładcę:
ponieważ doczesny cesarz nie powinien sprawować władzy tam, gdzie przez Cesarza Niebieskiego został ustanowiony głową (papież) chrześcijańskiej religii".
Dokument ten, ukazany światu w odpowiedniej chwili i miejscu, przyniósł właściwy dla tego czasu i miejsca skutek. Wspomagało go zresztą przeszło sto innych fałszerstw, które wymienił swego czasu sekretarz papieski Valla.
Jeśli zaś brakowało dokumentów, wystarczyło wzorem Grzegorza I podjudzić do wojny i sięgnąć do ludobójstwa, a zwycięstwo było gwarantowane.
"Cóż można ganić w wojnie? - dziwił się św. Augustyn w jednym ze swych licznych pism. - Czy to, że giną w niej ludzie, mający i tak kiedyś umrzeć? Dezaprobowanie wojny lub nienawidzenie jej jest małostkowością i nie ma nic wspólnego z bojaźnią bożą".
Nie ganił jej także Sykstus IV. Prócz nepotyzmu, defraudacji majątku kościelnego i rozpusty, jak i popierania kazirodztwa w rodzinie, chętnie wspierał zbrodniarzy wojennych i przestępców, spiskował, organizował wojny i z lubością zadawał rany. Nakazał profanowanie grobów celem zbierania relikwii, otwieranie domów publicznych i kuplerstwo. Zresztą, oszustwa i fałszerstwa to i tak drobnostki w porównaniu z jego talentem do wywoływania wojen.
Jego następca nie był już tak aktywny, ale współudział w morderstwie to też pewne osiągnięcie. Za to Grzegorz IX, miast wojsku płacić żołd, zezwolił na bezlitosne grabienie miejscowości. Pozostali papieże nie byli gorsi. Jeśli jednak kto uważa, iż zbrodnie wojenne stanowią jedynie niechlubną a przestarzałą kartę historii Kościoła i nie mają nic wspólnego z dzisiejszym obliczem Watykanu, to się grubo mylą. Tak dla sprostowania przyjrzyjmy się na krótko wiekowi dwudziestemu, który niechlubnie rozpoczęła I wojna światowa:
"To będzie piękna wojna instruował swoich sekretarzy Leon III. - Wojna, której skutki określać się będzie mianem piątej krucjaty. Katolicyzm zatryumfuje na Bałkanach, prawosławie zostanie zepchnięte do roli większej sekty i przy okazji okiełzna się islam".
Pius X to wcielone szerzenie fałszu, rasizm, przerabianie Pisma, naturalnie Świętego (choć nie dorównał na tym polu Sykstusowi V, który osobistej, doskonałej przeróbce Słowa Bożego poświęcił aż osiemnaście miesięcy pontyfikatu), łamanie praw człowieka, szantaż i ekskomunika nałożona na wszystkich historyków Kościoła poprawnie interpretujących prawdy objawione. Mało?... A organizowanie i wspieranie wojny zaborczej w Bośni i Hercegowinie? A przecież to za wykorzystywanie wojny do rozszerzania władzy katolickiej nad kraje słowiańskie zasłużył sobie na miano papieża pokoju! Dzisiaj takich ludzi, zwanych zbrodniarzami wojennymi, ściga prawo międzynarodowe.
Z drugiej zaś strony nie był chyba taką czarną owcą, bo w zestawieniu z Piusem XII wypada wcale nieźle. Niemniej wspieranie zbrodniczych stowarzyszeń i zorganizowanej przestępczości, jak i osłanianie zbrodniarzy wojennych udowodniono obu patriarchom Kościoła. Mało kto jednak wie o współpracy Piusa XII z nazistami, i to bynajmniej nie z obawy przed utratą życia, co spotkało Piusa XI w przeddzień potępienia faszyzmu, ale z chęci uczynienia z faszyzmu zbrojnego ramienia Kościoła. Watykan oficjalnie poparł dyktatury w Hiszpanii, Portugalii i w Niemczech. Po wojnie domowej w Hiszpanii papież złożył generałowi Franko serdeczne podziękowanie za odniesienie tak pożądanego przez Kościół Katolicki zwycięstwa. Szczególnymi względami i błogosławieństwem Watykanu cieszył się sam Hitler, którego pamięć po samobójczej śmierci uczcił kardynał Bertram odprawieniem w dniu 1 maja uroczystego rekwiem. To właśnie Pius XII, a może raczej Kościół Katolicki, w szerzeniu wiary przyczynił się do wymordowania w Serbii prawie 850 tysięcy ludzi! I to nie tylko przez zawarcie przymierza z chorwackim furerem Pavelicem, cieszącym się formalnym poparciem Piusa XII, ale przede wszystkim przez... bezpośrednie uczestnictwo w eksterminacji niewiernych:
"Bombami zabijali ustasze i ich duchowni pomocnicy przede wszystkim dzieci".

W kwietniu 1939 roku, tuż po zajęciu Czechosłowacji przez hitlerowskie wojska, Pius XII ochoczo zapewniał: "Cieszymy się z wielkości, rozkwitu i dobrobytu Niemiec i fałszem byłoby twierdzenie, jakobyśmy nie chcieli Niemiec kwitnących, wielkich i potężnych".
Jeszcze wcześniej, po wkroczeniu do Austrii i po okupacji Sudetów, kiedy liczba katolików w zajętych ziemiach wzrosła o 10 procent, Kościół aż wył z radości, śląc depesze dziękczynne do Hitlera i zapewniając Rząd Niemiecki, że duchowni zachowają jak najsurowsze milczenie na temat obozów koncentracyjnych, jeżeli się im "pozwoli w nich pełnić ich obowiązki".
W klerykalno-faszystowskiej Słowacji Kościół Katolicki w osobie prałata Tisy oddał Hitlerowi w posługę trzy dywizje w sile 50 000 ludzi! Także na ziemiach polskich Watykan dzielnie kolaborował z władzami niemieckimi i z Gestapo w zwalczaniu w kościele polskim wszelkich przejawów polskości. Jeszcze przed napadem na Polskę papież osobiście zapewnił, że powstrzyma się od potępienia Niemiec, kiedy te uderzą na nasz kraj.
W Modlitewniku Katolickim i Śpiewniku Wojskowym z 1940 roku czytamy:
"Pobłogosław Boże, wojsko niemieckie, powołane do tego, by strzec pokoju i chronić ognisko domowe, i daj tym, którzy w nim służą, siłę do najwyższej ofiary dla Fuhrera, narodu i Ojczyzny. Pobłogosław szczególnie naszemu Furerowi... Obyśmy wszyscy pod jego wodzą widzieli swoje święte zadanie w oddaniu się narodowi i Ojczyźnie, abyśmy przez wiarę, posłuszeństwo i wierność dostąpili wiecznej Ojczyzny w królestwie twojej światłości i Twojego pokoju. Amen".
To właśnie Kościół Katolicki, w szerzeniu wiary przyczynił się do wymordowania w Serbii prawie 850 tysięcy ludzi! I to nie tylko przez zawarcie przymierza z chorwackim furerem Pavelicem, cieszącym się formalnym poparciem Piusa XII, ale przede wszystkim przez... bezpośrednie uczestnictwo w eksterminacji niewiernych.
Pewien franciszkanin o nazwisku Filipovic, zwany "szatanem", ze szczególną pasją uśmiercał dzieci i chorych, posługując się motyką. Jedna z najstraszliwszych metod mordowania, służąca przedłużaniu męki ofiar, polegała na deptaniu ofiar i skakaniu im po brzuchach aż do zmiażdżenia wątroby i śledziony. Także skórzanymi batami fanatyczni i spragnieni krwi słudzy "świętego Kościoła Katolickiego" chłostali na śmierć "niewierne" dzieci, kobiety i mężczyzn. Powieszenie było aktem łaski.
Innym narzędziem mordu były noże rzeźnickie, którymi przecinano szyje niewinnych ofiar, odmawiających przyjęcia katolicyzmu. Toporami mnisi i żołnierze ćwiartowali Cyganów.
Prócz popierania po wojnie kolejnych bandyckich reżimów, Watykan stworzył specjalną organizację, Commissione Pontificia d'Assistenza, która przerzuciła do Ameryki Południowej, Północnej i Australii kilkadziesiąt tysięcy zbrodniarzy wojennych. Uczyniono to z czystości serca, z obowiązku wspierania nie tak dawnych sprzymierzeńców, ale i z obawy przed zdemaskowaniem haniebnych powiązań Świętego Ciała Kościoła z Bogami Wojny. No i oczywiście z obowiązku przejęcia części masy spadkowej po III Rzeszy. To zbożne dzieło z wielkim zaangażowaniem kontynuował następca Piusa XII, Paweł VI, wyprowadzając do ziemi obiecanej 30 tysięcy niesławnych uciekinierów, zaopatrzonych w pieniądze i paszporty Watykanu lub Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.
Ale i to nie koniec idei krucjat w Kościele. Zakon Rycerzy Grobu, oddział szturmowy Watykanu, od początku lat pięćdziesiątych wspomaga aktywnie dyktatury wojskowe głównie w Ameryce Środkowej i Południowej. Statut jego zawiera także obowiązek udzielania pomocy katolikom walczącym z Żydami.

Dwa tysiące lat prześladowano Żydów za lichwę, gdy tymczasem Kościół sam zakładał banki i wykupywał akcje.
Czy tak wygląda ideał miłości do bliźniego. Czy stać katolików na to, by utrzymywać Zakon Obrońców Grobu Świętego, tę na pół tajną przestępczą organizację liczącą 2 tysiące księży i 80 tysięcy ludzi świeckich? Nadto organizację zawiadującą skorumpowanym Bankiem Watykańskim i odpowiedzialną za pranie brudnych pieniędzy oraz zamawiającą u amerykańskiej mafii sfałszowane papiery wartościowe na kwoty dochodzące do miliarda dolarów?! Chyba stać, skoro tylko z terenu samych Niemiec Watykan ściąga rocznie daninę w postaci paru miliardów euro.
Co w takim razie robi Biedny Kościół ze swymi pieniędzmi? Z pewnością nie przekazuje większości swoich dochodów na akcje charytatywne, jak próbuje udowadniać, gdyż z wyliczeń jasno wynika, iż kwoty przekazywane na prace misyjne, a więc i tak nie bezinteresowne, nie przekraczają 10-12 procent dochodów tej największej finansowej machiny świata, dochodów zwolnionych z podatku. I warto przy tym pamiętać, że już za Jana XXII Watykan posiadał majątek dwukrotnie większy od majątków pozostających w dyspozycji wszystkich chrześcijańskich władców świata.
Watykan "jest największym i najbardziej brudnym przedsiębiorstwem świata" – przyznał ksiądz Giuliano Ferrari, i trudno odmówić mu racji.

A teraz dodam jeszcze coś do tego, o czym mówił Liszaj na temat chrześcijaństwa i Jezusa.

Wszyscy zauważyliśmy, z jakim wysiłkiem współczesny Kościół zagłuszał wybuchające rewelacje na temat zwojów znad Morza Martwego, aby wyciszyć rewelacje na temat postaci Mistrza Sprawiedliwości lub sobowtóra Chrystusa w społeczności z Qumran. Nawet zapomniana inkwizycja powstała z popiołów, pod nową łagodniejszą nazwą Kongregacji do Spraw Nauki i Wiary, aby ze wszystkich sił walczyć przeciwko tym, którzy starają się odnaleźć postać Chrystusa w historii: postać całkowicie inną i sprzeczną z postacią Jezusa narzuconą przez Pawła.

Oczywiście nikt nie wspomina również nic o tym, że w swoich początkach chrześcijaństwo było tylko kolejną gałęzią judaizmu i że zerwanie z jego myślą religijną następuje dopiero, gdy na scenę wkracza Paweł.

Ogłaszany przez proroków Mesjasz Izraela, pojawia się publicznie w Świętym Mieście Jerozolimie po roku 27, dokładnie kiedy Poncjusz Piłat, prokurator Palestyny rzymskiej, obejmuje swoje stanowisko. Jezusowi towarzyszy mała grupa naśladowców, nazywanych apostołami (dosłownie: wysłannikami), z których prawie wszyscy opuszczą go, kiedy trzy lata później zostanie skazany na ukrzyżowanie. Jedynie Jakub, brat Jezusa, i Szymon Kefas lub Piotr, wraz z Janem, pozostaną w Jerozolimie po śmierci Mistrza, wykpiwając w ten sposób zakaz władz rzymskich.

Według tradycji żydowskiej Mesjasz lub Pomazaniec, to znaczy ubiegający się o tron, powinien poddać się obrzędowi "powtórnego narodzenia", który polegał na zanurzeniu kandydata w wodzie, aby dać mu przeżyć symboliczną śmierć. Następnie król rodził się na nowo, przechodząc pod odzieniem dziewicy. Dziewicą tą w przypadku Jezusa była prawdopodobnie dziewczynka, którą ewangelie mylą z jego prawdziwą matką.

Jezus, znienawidzony przez kapłaństwo faryzeuszy ze Świątyni, których nieustannie ganił, był również czarną owcą dla tetrarchy palestyńskiego, Heroda Antypasa, z którego pasierbicą, księżniczką Salome, według niektórych łączył go uczuciowy związek. Bez wątpienia najważniejszym powodem nienawiści Heroda Antypasa do Jezusa było to, że został on wyznaczony przez Chrzciciela na króla Izraela, co stanowiło poważne zagrożenie dla tronu, który on, książę idumejski, zajmował dzięki przyzwoleniu Rzymu.
W tej sytuacji na pewno zrodził się pomysł zabicia Jezusa, co byłoby na rękę zarówno władzy rzymskiej, jak i kapłanom Świątyni i samemu Herodowi Antypasowi. Piłat nakazuje pojmać Jezusa, oskarżając go o to, że głosi się królem żydowskim. Jego sąd odbywa się przed trybunałem złożonym z kapłanów Świątyni, który mimo że legalny, nie miał prawa wydawać wyroków skazujących na śmierć. Tradycja ludowa mówi, że Piłat zrobił wszystko, co mógł, aby ocalić Jezusa, ale wobec uporu faryzeuszy w końcu "umył ręce". Stwierdzenie to jest oczywiście nie do obrony. W związku z obowiązującymi prawami rzymskimi, kapłani Jerozolimy mieli jedynie prawo skazać na chłostę lub co najwyżej na ciężkie biczowanie. Gdyby mogli skazać Jezusa na śmierć, straciliby go przez ukamienowanie, a nie ukrzyżowanie, ponieważ ukrzyżowanie było najwyższą karą stosowaną przez Rzymian. Tradycja chrześcijańska podlegała już Rzymowi, więc nie kładła akcentu na wrogość wobec cesarstwa, lecz winą za skazanie Jezusa powinna obarczyć Żydów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Niesamowite Strona Główna -> Religie i filozofie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin